Renault Captur II trafił do naszej redakcji w październiku zeszłego roku. To wersja Intense wyposażona w nawigację z małym ekranem, automatyczną klimatyzację i silnik 1.0 TCe 90 KM. Jak się sprawuje?
Ten zakup można by podsumować jednym słowem: bezproblemowo. Renault Captur II okazał się samochodem dopracowanym, godnym zaufania, wygodnym i nieźle wyciszonym. Te wszystkie cechy obserwujemy jeżdżąc nim codziennie. Auto ma na liczniku dopiero 11 tysięcy kilometrów i porusza się gównie w mieście lub na drogach podmiejskich, ale z okazji podsumowania zabraliśmy go od razu po zagranicznych wojażach na sesję w Bory Tucholskie.
Co można powiedzieć o Capturze II? Może zacznijmy od rzeczy, które zmieniły się od zakupu i mogą być postrzegane przez niektórych jako wada: spalanie, które w zeszłym roku i przez okres zimowy utrzymywało się poniżej sześciu litrów teraz latem nam wzrosło i obecnie średnia letnia, z używaniem klimatyzacji, wynosi 6,6 litra na 100 kilometrów, przy czym jest to jazda w 70% po drogach miejskich i 30% na podmiejskich – mierzone przy dystrybutorze. Tyle jeśli chodzi o zmianę na minus.
Plusów nadal widzimy w tym aucie dużo: przede wszystkim sylwetka się podoba i zwraca uwagę, jest bardziej nowoczesna od Captura I i robi wrażenie masywniejszej. Dwukolorowe malowanie (wybraliśmy szary lakier i czarne słupki oraz dach) to fajna opcja, o której warto pomyśleć przy zakupie.
W środku wszystko wykończone jest solidnie, od momentu zakupu nie ma tu żadnych niepokojących dźwięków ani odgłosów. Duży plus Renault należy się za wyciszenie. System multimedialny działa szybko i sprawnie, mapy są aktualne, menu łatwe w obsłudze i dość intuicyjne. Podłączenie smartfona działa jak należy.
Dynamika 90-konnego silnika w zupełności wystarcza do celu, w jakim wykorzystujemy auto. W mieście nie ma żadnych problemów, a gdy trzeba wyprzedzić na trasie, parametry 1.0 TCe na to pozwalają. Mimo że nie jest to rakieta, silnik sprawia wrażenie żwawego, chętnie wkręca się na obroty i Captur bez problemu poleci autostradowe 140.
Maksymalny moment obrotowy wynosi 160 Nm i osiągany jest przy 2000 obrotów, dzięki czemu silnika nie trzeba mocno kręcić, to bardziej charakterystyka diesla niż benzyny. Mimo, że ma trzy cylindry, to tego też się w środku raczej nie odczuwa, chyba że zaczniecie wykorzystywać górny zakres obrotów.
Renault Captur II jest autem wygodnym, przestronnym i przyjemnym w prowadzeniu. Jako codzienny towarzysz podróży sprawdza się czy to w mieście czy na trasie. Dla osób, które chcą niższych kosztów eksploatacji sugerujemy wybór wersji z LPG lub droższego silnika 1.3 TCe, ewentualnie hybrydy. 1.0 TCe 90 KM sprawdzi się, jeśli chcemy maksymalnie obniżyć cenę zakupu.
Najnowsze komentarze