Takiej wersji Renault Scenic E-Tech Electric jeszcze nie widzieliśmy i w salonach dealerskich raczej nie zobaczymy. Wyposażony tylko w to, co konieczne budżetowy model to wizualizacja grafika X-Tomi Design.
Polscy klienci mają do wyboru dwie wersje Renault Scenic E-Tech Electric: techno oraz iconic. Francuska marka w przypadku swojego elektrycznego SUV-a nie bawi się w oferowanie poziomu, który moglibyśmy z czystym sumieniem nazwać podstawowym. Wersja, która rozpoczyna cennik oferuje długą listę wyposażenia. Dwustrefowa klimatyzacja, kamera cofania, 12-calowy wyświetlacz z systemem OpernRLink, nawigacją i systemem Arkamys oraz 6 głośników to zaledwie początek tego, co dostaniemy w Scenicu na starcie, ale wszystko ma odzwierciedlenie w cenie. Za model musimy zapłacić minimum 202.900 zł.
Zobacz także: Używany Renault Scenic IV – ostatni taki rodzinny samochód MPV. Komfort i styl
Zgodnie ze swoją strategią Renault pracuje nad zwiększeniem wartości swoich samochodów, dlatego podstawa staje się coraz lepiej wyposażona i typowy „golas” nie ma już prawa istnieć w ofercie, zwłaszcza w przypadku eleganckiego elektrycznego SUV-a. Podążając tym tropem, wizualizacja X-Tomi Design również nie ma szans się ziścić.
Wersja budżetowa to druga po sportowej odmianie Alpine wizualizacja Renault Scenic E-Tech Electric, jaką zaprezentował węgierski grafik. Tym razem model został pozbawiony błyskotek na rzecz prostoty i oszczędności. Brakuje jeszcze informacji o słabszym układzie napędowym oraz wizualizacji przedstawiającej wnętrze, ale możemy puścić nieco wodze fantazji. Scenic E-Tech Electric mógłby otrzymać malutki monochromatyczny wyświetlacz na desce rozdzielczej, analogowe zegary, zwykłą, ciemnoszarą tapicerkę i zaślepki zamiast niektórych przycisków. Pozostaje jeszcze skalkulowanie atrakcyjnej ceny, która przy pomocy programu Mój Elektryk mogłaby skusić większe grono klientów do zakupu elektrycznego modelu.
Źródło: X-Tomi Design
Najnowsze komentarze