Stellantis rozważa produkowanie taniego samochodu elektrycznego dla Europy w Indiach, wynika z wypowiedzi Carlosa Taveresa, szefa koncernu.
„Jak dotąd Europa nie jest w stanie wyprodukować przystępnych cenowo aut na prąd. Tak więc wielką szansą dla Indii byłaby możliwość sprzedaży kompaktowych samochodów tego typu w przystępnej cenie, chroniąc rentowność” – powiedział Tavares dziennikarzom.
„Istnieje rosnące napięcie między Chinami a światem zachodnim. To będzie miało konsekwencje w zakresie biznesu. Siłą, która najlepiej potrafi wykorzystać tę szansę są oczywiście Indie” – powiedział Tavares, komentując fakt, że producenci z Chin pojawiają się w Europie. Stary Kontynent musi znaleźć sposób na tanią produkcję aut, aby się temu przeciwstawić.
Stellantis opracowuje plan dotyczący eksportu samochodów elektrycznych z Indii, ale nie podjęto jeszcze żadnych wiążących decyzji.
„Jeśli Indie, z bazą tanich dostawców, są w stanie spełnić cele firmy w zakresie jakości i kosztów do końca 2023 roku, może to otworzyć drzwi do eksportu samochodów elektrycznych na inne rynki.” – mówił Carlos Tavares. W przyszłym roku na rynku w Indiach zadebiutuje pierwszy elektryczny samochód koncernu. Będzie to Citroënë-C3. Przechodzi on obecnie ostatnie testy. „Samochód elektryczny dzisiaj jest głównie problemem przystępności cenowej, nie chodzi o technologię” – podsumował Tavares.
Komentatorzy zauważają, że wypowiedzi Tavaresa są nieco niespójne z tym, co prezentował m.in. we Francji czy Hiszpanii, mówiąc o rozwijaniu miejsc pracy i przemysłu motoryzacyjnego w oparciu o samochody elektryczne oraz silną redukcję kosztów. Związki zawodowe Stellantis już wcześniej alarmowały, że takie działanie firmy jak zapowiedź budowy aut w Indiach może być odczytywanie jako eksport miejsc pracy poza Europę.
źródło: WTVbam
Najnowsze komentarze