Członkowie związków zawodowych fabryki Stellantis w USA żądają od koncernu zapewnienia im bezpiecznego i odpowiedniego miejsca pracy. Po wielu miesiącach oczekiwania na reakcję zarządu zamierzają ogłosić strajk.
Wśród żądań pracowników Stellantis w Kokomo są m.in. takie, aby kierownictwo w końcu naprawiło systemy wentylacji i klimatyzacji, czyli coś, co firma obiecała zrobić lata temu oraz zajęło się innymi kwestiami związanymi z bezpieczeństwem i higieną pracy, zapewniło też czyste ubrania robocze poprawiło niektóre zasady pracy.
Zobacz: Stellantis inwestuje w ogromną fabrykę akumulatorów w maleńkim mieście Kokomo w USA
„Stellantis twierdzi, że nie ma pieniędzy, aby zaspokoić podstawowe potrzeby pracowników, podczas gdy w tym samym czasie osiąga rekordowe zyski i inwestuje miliardy w nową fabrykę baterii ” – powiedziała wiceprezes związku UAW Cindy Estrada. „Ogłaszamy więc strajk, w którym członkowie naszego związku mówią firmie Stellantis dość”.
Zobacz: Stellantis N.V.
Pracownicy uważają, że ciężko pracowali na ogromne zyski Stellantis a mimo to koncern jest obojętny na sytuację ludzi na stanowiskach pracy. „Warunki pracy w zakładzie Stellantis Kokomo są nie do przyjęcia. Byliśmy cierpliwi wobec firmy, ale teraz nadszedł czas, aby mieli nowy lokalny układ zbiorowy, który naprawi te problemy”.
Strajk w Kokomo ma zmusić zarząd firmy do działań mających na celu poprawienie warunków pracy. Wśród załogi panuje rozczarowanie, że koncern, który notuje miliardowe zyski, tak źle traktuje osoby pracujące na rzecz tworzenia tych zysków.
źródło: UAW
Najnowsze komentarze