„Auto motor i sport” nr 12 (223) z XII.2009
Stron: 108 (z okładką)
Cena: 8,50zł
Koszt 1 strony: blisko 7,9 grosza
Warto kupić? raczej tak
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
O jakich modelach piszą lub choćby wzmiankują: C3, C3 Picasso, C5, 308, 3008, Laguna, Megane, sportowe
Doniesienia związane z francuskimi samochodami zaczynają się w ostatnim tegorocznym numerze „AMiS” dość nietypowo – od informacji sportowych. O występach Michała Sołowowa i jego wicemistrzowskim tytule w Mistrzostwach Europy, a także o występie Janka Chmielewskiego w Rajdzie Antibes poczytać możecie na stronie 16.
O finałowej siódemce samochodów, które zakwalifikowały się do ostatniej walki o tytuł Car of the Year 2010 wspomniano na stronie 20. Oczywiście w tej notatce znalazło się miejsce także na dwa francuskie samochody, które trafiły do ścisłego finału, ale my już od przeszło tygodnia wiemy, że ani Citroën C3 Picasso, ani Peugeot 3008, nie uzyskały tego prestiżowego wyróżnienia :-(
Miłośnicy Citroëna, zwłaszcza ci zainteresowani nową C3-ką, powinni zajrzeć na strony 30-33, gdzie pojawił się artykuł Redaktora Struka na temat nowej broni Citroëna w segmencie B.
Oczywiście nie mogło zabraknąć odniesień do rzekomego podobieństwa nowej C3-ki do poprzednika. Cóż – różnie widzą różne oczy, ale osobiście dostrzegam w nowym C3 – przy odpowiednim ustawieniu, czyli z przedniego półprofilu – analogie do pięciodrzwiowej wersji kompaktowego C4. Zwłaszcza od mniej więcej połowy nadwozia.
Ale zostawmy podobieństwa i różnice – to przecież normalne, że każdy producent chce zachować jakąś linię wzorniczą dla swych modeli. Volkswagen dla przykładu za wszelką cenę robi nie tylko mało porywające, ale wręcz nudne pudełka, dokłada do nich koła i sprzedaje za ciężkie pieniądze ;-)))
Redaktor Struk stwierdził wprost, że nowy Citroën C3 jest samochodem bardzo ładnym i designersko dopracowanym. To fakt. 300-litrowy bagażnik, większy, niż u większości konkurentów, powiększa funkcjonalność samochodu. Na osiągi i zużycie paliwa powinno mieć wpływ zmniejszenie masy – nowe C3 waży średnio 60-80 kg mniej, niż jego poprzednik! Dziś takie rzeczy się niemal nie zdarzają!
Wnętrze zrobiło na Autorze tekstu bardzo dobre wrażanie, zarówno materiałami, jaki jakością montażu. Wprawdzie Redaktor Struk dostrzegł drobne mankamenty w stylu braku uchwytów na napoje w desce rozdzielczej, ale przecież Citroën od lat sugeruje stawianie kubków/butelek raczej w okolicach tunelu środkowego.
Również kieszenie w drzwiach nie porażają przestronnością, ale przecież tam wozi się raczej drobiazgi, albo płaskie przedmioty, więc to nie jest jakąś wielką wadą.
Do C3-ki zamówić można całe mnóstwo różnych drobiazgów, mniej, lub bardziej potrzebnych. Auto jest – jak wiecie – bezpieczne, choć brak seryjnego ESP uniemożliwił zdobycie piątej gwiazdki. Niemniej jednak opcji w cenniku jest sporo i można tak doposażyć C3-kę, że niektórzy konkurenci mogą mieć problem ze skompletowaniem porównywalnej specyfikacji. A że to będzie kosztowało? No cóż – przecież nikt nie daje niczego za darmo. To normalna cecha kapitalizmu. Nie są jeszcze znane polskie ceny nowego Citroëna C3, że o specyfikacjach nie wspomnę, czekamy więc na te informacje wszyscy.
Troszkę szkoda, że nowe C3 będzie dysponowało – w większości egzemplarzy – jedynie pięciobiegową skrzynią manualną. Przydałby się szósty bieg, choćby po to, by obniżyć spalanie przy podróżowaniu autostradami (są kraje, gdzie istnieją takie drogi…), czy emisję CO2. Na skrzynie 6-biegowe, w tym zautomatyzowane, zaczekać nam przyjdzie aż do roku 2011. Jeszcze rok później trafi pod maskę od dość dawna zapowiadany trzycylindrowy silnik nowej generacji – o wysokiej kulturze pracy, sporej mocy i niskim zużyciu paliwa.
Redaktor Struk skrytykował rozwiązanie wspomagania układu kierowniczego w postaci elektrycznej. Nie daje to, zdaniem Autora, niemal żadnych informacji o tym, co się dzieje z kołami. Cóż – na pewno, ale po pierwsze co najmniej 90% kierowców (jak sądzę) wcale takich informacji nie oczekuje i na dodatek nie potrafi ich zinterpretować i wykorzystać, a po drugie – pozwala to obniżyć koszty wytwarzania samochodu.
Kolejne francuskie auto zaprezentowane na łamach grudniowego „AMiS”, to Renault Megane. Ale nie takie zwykłe Megane – to Megane RS rozwijające 250 KM mocy maksymalnej. Zapewnia to niezłe osiągi: 6,1 sekundy do „setki” i 250 km/h prędkości maksymalnej. Taki silnik w połączeniu z naprawdę dobrym zawieszeniem pozwala na sporo szaleństwa. A przy tym wszystkim sprawia, że samochód jest całkiem przyjemnym „jeździdełkiem” na co dzień. Warto więc przeczytać opublikowany na stronach 40-41 tekst autorstwa Redaktora Ziemka.
Teraz coś dla miłośników Peugeota. Strony 44-45 poświęcono na prezentację poddanego liftingowi Peugeota 207. Autko uzyskało wprawdzie tylko 3,5 gwiazdki na pięć możliwych, a spodobało się za wysoką jakość wykończenia, wygodne fotele, świetne właściwości jezdne, dobry komfort, niezłe osiągi i długie interwały międzyprzeglądowe, co odbija się korzystnie na kosztach utrzymania. Po stronie minusów wymieniono relatywnie wysoką cenę (49.200 zł za auto segmentu B napędzane 95-konnym silnikiem 1.4 VTi, to rzeczywiście sporo), konieczność wysokiej dopłaty do klimatyzacji (4.600 zł) i dwuletnią gwarancję mechaniczną. Cóż – w tej klasie w Europie mało kto daje więcej…
Redaktor Popkiewicz pochwalił także układ kierowniczy 207-ki, mimo elektrycznego wspomagania. W połączeniu z wysoką przyczepnością oferowaną przez zawieszenie daje sporo radości na krętych drogach. Ciało kierowcy utrzymuje w ryzach świetny fotel, a za kółkiem łatwo będzie znaleźć właściwa pozycję niemal każdemu, kto tam zasiądzie. Z tyłu jest nieco gorzej – miejsca tam przesadnie dużo nie ma, choć na wielką ciasnotę też narzekać nie będziecie.
Citroën C5 i Renault Laguna stanęły naprzeciwko ośmiu innych samochodów segmentu D w nadwoziach kombi i z wysokoprężnymi silnikami o mocy rzędu 170 KM pod maską. Czy Francuzi mogli – w teście przeprowadzonym przez niemiecki „Auto Motor und Sport” – stanąć do równej walki? Sprawdzicie to zaglądając na strony 58-69, gdzie pojawił się materiał z cyklu „Master-Test International”.
Oczywiście pierwsze cztery miejsca należały do aut niemieckich, w tym dwa najlepsze – dla tych z koncernu VAG. Najlepsze – zdaniem „AMuS” – okazało się Audi A4, za którym sklasyfikowano Volkswagena Passata. Podium uzupełniło BMW3, a pierwszym przegranym (bo na najbardziej nielubianym w sporcie czwartym miejscu) był Ford Mondeo. Dopiero piąta pozycja nadawała się dla samochodu spoza Niemiec – Renault Laguny. Pochwalono układ jezdny ze skrętnymi tylnymi kołami, ale skrytykowano brak komfortu zawieszenia. Do pozytywów zaliczono też 178-konny silnik, świetne materiały wykończeniowe, biksenonowe reflektory, czy niezły mechanizm składania kanapy.
Kolejne miejsca zajęły Toyota Avensis, Opel Insignia (przypomnijmy – Samochód Roku 2009!) i Seat Exeo. Na przedostatnim miejscu, lepszym tylko od wyniku Mazdy 6, pojawił się Citroën C5, którego skrytykowano za relatywnie wysokie spalanie, niezbyt precyzyjną sześciobiegową skrzynię biegów oraz niespecjalnie bezpośredni układ kierowniczy. Po stronie zalet C5-tki wymieniono oczywiście spory komfort zawieszenia (poza krótkimi nierównościami), znakomite materiały wykończeniowe, przestronność wnętrza, komfort akustyczny, dynamikę silnika i design auta.
O układ kierowniczy topowych rajdówek, w tym Citroëna C4 WRC, pyta czytelnik miesięcznika w liście opublikowanym na stronie 77.
Zapis z długodystansowego testu Peugeota 308 po niemal 80% założonego 50-tysięcznego dystansu znajdziecie na stronach 80-82. Jak dotychczas kłopoty były dwa – przepalona żarówka i dwukrotna wymiana tarcz i klocków hamulcowych z powodu bicia kierownicy. Peugeot nie chciał tego zakwalifikować do wymiany gwarancyjnej twierdząc, że usterka wynikła z niewłaściwej eksploatacji. Cóż – trudno mi się z tym nie zgodzić…
Po stronie zalet wymieniono przestronne wnętrze o dobrym wykończeniu, precyzyjny układ kierowniczy i pewne właściwości jezdne, ogólnie wysoki komfort, wydajną klimatyzację i bardzo oszczędny silnik – 1.6 HDi w wersji 90-konnej. Wśród wad pojawiły się takie rzeczy, jak nieco niewygodna pozycja za kierownicą, niezbyt precyzyjna skrzynia biegów, raczej średnia dynamika jednostki wysokoprężnej, słaba widoczność (?) i wysoki próg załadunku bagażnika.
O Red Bull-Renault F1 Team oraz Renault F1 Team wspomniano w tekście „Widmo stagnacji” zamieszczonym na stronach 90-92.
Wywiad z Tomkiem Kucharem, kierowcą Peugeot Sport Polska, startującym Peugeotem 207 S2000, zamieszczono na stronach 94-95.
Z kolei o końcówce sezonu w Rajdowych Mistrzostwach Świata poczytać możecie w ciekawie napisanym artykule Juliana Obrockiego, który opublikowano na stronach 96-99. Nie zabrakło tam licznych odniesień do Citroënów – C4 WRC i Xsary WRC – które brylowały w tym roku na rajdowych trasach światowego czempionatu. Oczywiście wspomniano o mistrzowskich tytułach Sebastiena Loeba i Citroën World Rally Team.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich znalazłem w numerze miesięcznika „Auto motor i sport” datowanym na grudzień 2009.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze