„Auto motor i sport” nr 7 (182) z VII.2006
Stron: 116 (z okładką)
Cena: 6,99zł
Koszt 1 strony: 6 groszy
Warto kupić: tak
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
Jakie modelom poświęcono miejsce: C4, C6, C-Buggy, 207, sportowe
Już na stronie 6 znajdziecie artykuł o nowej poduszce powietrznej opracowanej i produkowanej przez TRW (która jest obecna także w Polsce) – modelu asymetrycznym, który znacznie lepiej chroni kierowcę. Problem w tym, ze taki airbag może być zamontowany tylko w samochodzie z nieruchomym środkiem kierownicy, a więc – jak na razie – jedynie w Citroënie C4, którego autor artykułu przywołał. To miło – od razu widać, że Citroën jest pionierem w stosowaniu nowych technologii podnoszących bezpieczeństwo…
Wśród polskich rynkowych nowości na stronie 8. przedstawiono także Peugeota 207. To krótka notatka – test zamieszczono nieco dalej.
Połówkę strony 10 poświęcono z kolei Citroënowi C-Buggy. Chyba już wszyscy z Was mieli okazję poznać to autko z naszego artykułu.
Strony 18-22 poświęcono Peugeotowi 207. Ten samochód zamieszał już na polskim rynku – wszyscy chcą go testować, wszyscy go porównują zarówno z poprzednim modelem 206, jak i z konkurencją. Dopiero wczoraj pisałem o zwycięstwie, jakie 207-ka odniosła nad Fiatem Grande Punto w porównawczym teście innego polskojęzycznego miesięcznika. Czy nowy Lew przypadł do gustu także dziennikarzom „Auto motor i sport”?
Najpierw Redaktor Popkiewicz docenił ogromną poprawę jakości wykonania oraz użytych do wykończenia wnętrza materiałów. Chwilę później odniósł się do komfortu przewyższającego oczekiwania. Cóż – zaczyna mi się ta opinia podobać ;-) więc czytajmy dalej. Panu Redaktorowi przypadły do gustu także fotele, choć kanapa dla pasażerów z tyłu już nie wzbudziła takiego zachwytu…
Gdzieś już się spotkałem ze stwierdzeniem, że przednie słupki dość znacznie ograniczają widoczność w Peugeocie 207. Redaktor Popkiewicz z kolei uważa, że wcale nie jest tak źle! Przypadło mi do gustu także stwierdzenie, iż bagażnik ma „dość zwyczajną pojemność” – sam się wytrząsałem nad tym właśnie we wczorajszym przeglądzie „Auto-Moto”.
Ergonomia samochodu, rozmieszczenie i wielkość schowków nie pozostawiają zdaniem Redaktora Popkiewicza nic do życzenia. Bagażnik ma regularne kształty i nisko położony próg, co jest ukłonem w stronę ludzi pakujących do kufra cięższe bagaże.
Sporo słów uznania spotkało też układ kierowniczy. 207-kę wyposażono we wspomaganie elektryczne, które działa bardzo silnie podczas jazdy manewrowej z minimalnymi prędkościami, ale siła jego maleje wraz ze wzrostem prędkości. Mimo budowy wspomagania – kierowca jednak dobrze wie, co się dzieje z jego samochodem.
Bardzo dobrze oceniono też hamulce, choć widzę tu pewną nieścisłość w stosunku do publikacji w „Auto-Moto”, gdzie drogę hamowania określono na 38,0/38,8 metrów (zimne/gorące), zaś Redaktor Popkiewicz pisze o drodze hamowania „dużo poniżej 38 metrów”… I kto ma rację? Zwłaszcza, że droga hamowania przy rozgrzanych hamulcach wg „Auto motor i sport” znacznie się wydłuża – aż do przeszło 42 metrów!!! Coś tu jest nie tak i raczej trudno aż takie różnice tłumaczyć innymi wersjami silnikowymi testowanych aut.
Peugeot 207 jest dość bogato wyposażony, a dokupić do niego można jeszcze parę dodatków. Niestety ma tylko „przeciętne osiągi”, no ale my wiemy, że to celowy zabieg PSA od lat – dzięki temu mamy bardzo żywotne silniki! W ogólnej ocenie auta znalazło się bardzo mało minusów, za to mnóstwo plusów. Czyli generalnie – polecamy! My zresztą też ;-)
Strony 46-50 należą w tym numerze „Auto motor i sport” do Citroëna C6 (pomijając jedną stronę reklamy). Redaktor Ziemek jeździł C6 mniej więcej w tym samym czasie, kiedy i my to robiliśmy i podróżował po tej samej trasie. Jak ocenił flagową limuzynę Citroëna?
Podoba mi się podejście do tematu. Redaktor Ziemek już we wstępie stwierdza, iż nie widzi podstaw, by Citroën nie mógł żądać z C6 pieniędzy, jakich za niego oczekuje. Wszak nie ma powodów, by czuć pokorę przed niemieckimi samochodami. Całkowicie się z tym zgadzam. C6, to nie tanie auto, ale skoro można wydać znacznie więcej na produkcję niemiecką, to czemu nie kupić komfortowej i wyjątkowej pod każdym względem limuzyny francuskiej? My akurat we francuskie.pl uważamy, że C6, to bardzo interesująca propozycja!
Mnóstwo ciepłych słów zebrała C6-ka od Redaktora Ziemka za zawieszenie. I to nie tylko za komfort, ale i za technologiczne zaawansowanie, za możliwość jego regulacji, za precyzję i stabilność. Wreszcie ktoś się nie bał praktycznie bezwarunkowo pochwalić citroënowego rozwiązania!
Odczucia ludzi prowadzących C6 są zwykle dość podobne – auto nie sprawia wrażenia dynamicznego, ale w istocie prędkość rośnie dość szybko i trzeba uważać na panów wyposażonych w urządzenia do jej mierzenia z krzaków, bo panowie ci mają też straszną broń – bloczki z mandatami… C6 po prostu zapewnia znakomity komfort, nie szarpie, płynnie rozwija moc i przekazuje ją na koła izolując Was od otoczenia i pozbawiając wrażeń związanych z przyspieszaniem, jakie możecie odczuwać w wielu innych samochodach. Mi osobiście takie podejście do tematu bardzo odpowiada.
C6 jest bardzo bogato wyposażone, co zauważył Redaktor Ziemek. Za minus uznał niewystarczającą widoczność do tyłu, podatność układu hamulcowego na fading i to, co dla hydropneumatyków jest normalne – zbyt małe tłumienie krótkich nierówności. Poza tym mnóstwo zalet – za komfort jazdy, za wyposażenie, za przestronność, niezłe osiągi, skrzynię biegów, bezpieczeństwo, prowadzenie i za wiele innych spraw. Artykuł prezentuje podejście dośc nowatorskie w polskojęzycznej prasie motoryzacyjnej, auto podchodzi bowiem do francuskiego samochodu bez chorych niemieckolubnych nastawień, bez zbędnej pokory, ale bardzo uczciwie. Gratulacje dla Pana Ziemka!
Na stronach 104-105 znajdziecie relację z Rajdu Sardynii oraz z Rajdu Grecji. Z naszych doniesień już dawno wiecie, że pierwszy z nich wygrał Sebastien Loeb w Xsarze WRC, ale w drugim musiał ulec Focusowi Grönholma. Cóż – to sport i nie zawsze można wygrywać.
Z kolei na stronach 110-111 relacja z Grand Prix Monako i kolejnym zwycięstwie Fernando Alonso. To też już mocno odgrzewany news, niemniej jednak poczytać można.
I to już praktycznie wszystkie informacje o francuskich samochodach w lipcowym numerze „Auto motor i sport”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze