I znowu nadszedł czas na ostatnie majowe wydanie tygodnika „Auto Świat”, co oznacza, że kosztuje ono nieco więcej, ale za to otrzymujemy dodatek w zeszytowym formacie. Tym razem jest to „Poradnik kupującego auto używane”, na którego 4. stronie można dostrzec fragment Peugeota 307, ale poza tym na zdjęciach dominują auta niemieckie. Niemniej jednak sam poradnik może się przydać – wszak niewielu z nas kupuje samochody na rynku wtórnym z dużą częstotliwością ;-)
„Auto Świat” nr 22 (972) z 26.V.2014
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? Niekoniecznie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, DS, 206, 307, 308, 406, 407, 508, Clio, Scenic, Sandero
Okładka właściwego numeru zapowiada test Peugeota 308 SW. Materiał, który znajdziecie na stronach 24-27, pochodzi najwyraźniej z „Auto Bilda” i zajmuje trzy strony, a jak przystało na auto francuskie – praktycznie nie miało ono szans na zdobycie noty maksymalnej. Takie są zarezerwowane w zasadzie tylko dla pojazdów z Grupy Volkswagena – kilkanaście stron wcześniej na „piątkę” zasłużył Golf Sportvan, bo to takie cudo, że ma nawet stoliki w oparciach przednich foteli. Peugeotowi wypomniano natychmiast niespecjalne wyniki sprzedaży ubiegłorocznej w Polsce stosując figury stylistyczne typu „»Lew« miał coraz bardziej wyliniałą grzywę, padał z wyczerpania i zdawał się czekać na agonię”, ale 308-kę już pochwalono. Przypomniano nawet dwa ważne tytuły, jakie zdobyło to auto – przede wszystkim Car of the Year oraz „Najpiękniejsze wnętrze Roku”. Żeby nam się jednak we łbach nie poprzewracało zaraz dodano, że „Peugeot 308 może nawiązać równorzędną walkę z VW Golfem”. Są tacy, Panowie Redaktorzy, dla których Golf jest samochodem niczym się nie wyróżniającym, a każdy kompaktowy Peugeot będzie dla tych ludzi lepszy od Volkswagena. Wy oczywiście możecie mieć zdanie inne, ale niewiele ono ma wspólnego z obiektywizmem…
W tekście doszukano się podobieństw do większej 508-ki, potem pochwalono własności użytkowe, ale tu znowu ładny kwiatek. Pisząc o pojemności bagażnika stwierdzono, że „ma pojemność od 610 do 1660 l, co oznacza, że – przynajmniej na papierze – jest większy od kufra VW Golfa Varianta”. Co to znaczy „na papierze”. Albo macie coś do zarzucenie i piszecie wprost, albo darujcie sobie takie dyrdymały. Próbujecie zasugerować, że w rzeczywistości kufer 308-ki jest mniejszy, niż Golfa? Bo tylko tak to można odebrać. Kolejny cudowny przykład braku obiektywizmu.
Zarzucono Peugeotowi ciasnotę na kanapie z tyłu, choć zdjęcie prezentuje wcale nie mniej miejsca na nogi, niż szesnaście stron wcześniej w Golfie Sportvanie. Tam jednak nie pokazano żadnej grafiki z wymiarami wnętrza, ciekawe, dlaczego… Pewnie z tego samego powodu, dla którego napisano, że „trzymanie boczne sportowych foteli nie wszystkim będzie odpowiadać”. Kojarzycie? Jakże często w motogazetkach zarzuca się francuskim samochodom, że ich fotele mają za słabe trzymanie boczne, a tu zrobiono z dobrego trzymania wadę. To jest normalnie taka jazda po bandzie, żeby tylko znaleźć choćby najgłupsze, najbardziej wydumane wady, że nawet mi ręce opadają!
Podobnie jest przy ocenie wnętrza: „Peugeot poczynił duży postęp w ukształtowaniu wnętrza samochodu. Użyto tu porządnych materiałów wykończeniowych i dobrze je spasowano”. Czyli do tej pory było kiepsko i wszystko latało, a do wykończenia stosowano mięty papier i kit szklarski. Na szczęście (dla nas) te czasy nie minęły – wkrótce do tego wrócą, bo przecież w konceptach stosują sprasowane gazety, filc i drewno…
Nie zabrakło krytyki ergonomii, czepiono się nawet tego, że wskazówka obrotomierza podąża w przeciwnym kierunku, niż prędkościomierza.
Za to pochwalono układ kierowniczy i świetnego dwulitrowego diesla o mocy 150 KM, nie marudzono nawet na cenę, choć auto jest droższe od wielu rywali, także niemieckich. I bardzo dobrze bo jest tego warte! No ale dopatrzono się – jakże by inaczej – nieprecyzyjnej skrzyni biegów, a ów precyzyjny układ kierowniczy w innym miejscu nazwano nerwowym. Jaki więc on jest???
Ostateczna ocena, to 4+ – całkiem nieźle, jak na tyle wad, jakich się dopatrzono…
W dziale Porady na stronie 33. poradzono właścicielowi Peugeota 406, by przesmarował pedał sprzęgła smarem silikonowym, a pozbędzie się skrzypienia tego elementu.
Jeśli poszukujecie auta z silnikiem wysokoprężnym w cenie 10-20 tys. zł, to „Auto Świat” ma dla Was 24 propozycje i prezentuje je na stronach 36-39 aktualnego wydania. Pojawiły się wśród nich Citroën Berlingo 2.0 HDi z 2004 r., Peugeot 206 z takim samym silnikiem z 2005 roku, Renault Clio 1.5 dCi w wieku ośmiu lat, Renault Scenic 2.0 dCi w tym samym wieku, Peugeot 407 z roku 2006 z motorem 2.0 HDi oraz Dacia Sandero 1.5 dCi sprzed czterech lat.
Zdjęcie Citroëna DS (tego) z targów Autonostlagia’2014 można zobaczyć na stronie 50.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Stronniczy przegląd prasy: „Auto Świat” nr 22/2014
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze