Przez jakiś czas nie działała nasza strona, ale usterki techniczne się zdarzają, teraz jednak już wszystko jest OK, możemy więc znowu „poznęcać” się nad prasą motoryzacyjną. Na pierwszy ogień idzie – jak niemal zawsze – „Auto Świat”, co wynika z ułożenia alfabetycznego. Przegląd „Motoru” pojawi się w drugiej kolejności, ale już teraz go zapowiadamy, żeby Wam ten tekścik nie umknął.
„Auto Świat” nr 34 (934) z 19.VIII.2013
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: C-Elysee, Koleos, Laguna, Megane, Scenic, sportowe
Na okładce „Auto Świata” można dostrzec Renault Scenic’a, który zestawiony z czterema innymi kompaktowymi minivanami zapowiada porównanie aut tego segmentu wewnątrz numeru.
Ale pierwsze wzmianki o francuskiej motoryzacji pojawiają się dopiero na stronie 14. To odrobina statystyki związana ze sprzedażą w Polsce nowych aut dostawczych. Wynika z tego, że druga najpopularniejszą po siedmiu miesiącach marką w tym segmencie jest Peugeot, który w dodatku zanotował znaczący wzrost sprzedaży w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego, zaś trzecie miejsce zajmuje Renault, któremu trochę spadło ;-)
Wspomnianego porównania pięciu kompaktowych minivanów szukajcie na stronach 16-21. O ile ma ono dla Was jakieś znaczenie, skoro zostało przeprowadzone przez „Auto Bild” i przez Polaków jedynie opracowane. Grand Scenic stanął w szranki z Fordem Grand C-Maxem, Kią Carens, Oplem Zafirą Tourer i Volkswagenem Touranem. Jako jednostki napędowe testowej piątki posłużyły oczywiście diesle o mocach rzędu 130-140 KM, przy czym najsłabszym silnikiem dysponowało Renault, a najmocniejszym – Ford i Volkswagen. I co – obstawicie w ciemno, kto wygrał?
Otóż nie, tym razem nie Volkswagen, ale to chyba nikogo nie zdziwi ;-) Touran zajął ostatnie miejsce, choć przynajmniej częściowo przegrał ceną. I chociaż oceniający bardzo starali się mu pomóc kategoriami oceny subiektywnej, niemierzalnej (widoczność, siedzenia i pozycja za kierownicą, ergonomia obsługi, czy nawet ubezpieczenie – kategoria dość kuriozalna, bo najwyższe noty otrzymało auto najdroższe i w dodatku jedno z dwóch z silnikiem o najwyższej pojemności), to przy mierzalnych Touran wypadł nieszczególnie.
Volkswagen jednak nie mógł być tak naprawdę ostatni, więc do towarzystwa dodano mu Forda – zdobył tyle samo punktów, więc w ogonku punktacji jest im razem po prostu raźniej. Muszą się pocieszać, bo pokonała ich trzecia w stawce Kia, nad którą z kolei góruje Scenic. Nie mógł wypaść źle, bo jest realnym wzorcem kompaktowego minivana. Przestronność, funkcjonalność, bezpieczeństwo, wyposażenie – z tym nie da się dyskutować. Do tego auto jest naprawdę komfortowe, czego dowiódł nasz test. Ale ja aż tak dobrze nie oceniłem zespołu napędowego Grand Scenic’a – jak dla mnie silnik 1.6 dCi jest nieelastyczny (a już na pewno nie po francusku). Jak więc jest u konkurentów, skoro pod tym względem minivan Renault okazał się najlepszy w stawce??? Żeby jednak nam się w głowach nie poprzewracało, w „Auto Świecie” skrytykowano komfortowe zawieszenie Scenic’a twierdząc, iż ma tendencje do podsterowności (a do czego ma mieć?), że się mocno przechyla, nurkuje i odbija – normalnie porażka, nie zawieszenie! Tym, którzy jeszcze moich dywagacji na ten temat nie czytali, polecam tekst zatytułowany „Czy aby na pewno mają rację?”, który poświęciłem właśnie kalkowaniu tekstów o zawieszeniach z niemieckich testów.
Również układ kierowniczy Grand Scenic’a nie spodobał się chłopakom z „Auto Bilda” – jest podobno sztuczny i leniwy – ot, taki Francuz z południowych departamentów… A fotele, to już w ogóle tragedia – są miękkie i nie trzymają ciała. A ja dodam dla przypomnienia, że oceniano rodzinne kompaktowe minivany, a nie ostre hot hatche…
O punkt wyżej, niż Grand Scenic’a oceniono Opla Zafirę. To rzeczywiście ciekawy samochód, choć skrytykowano jego nowy silnik i nową skrzynię biegów. Cóż – Opel nigdy nie cieszył się estymą w „Auto Świecie” oraz pismach niemieckich, zwłaszcza w ciągu ostatnich kilkunastu lat. I za to go lubię ;-)
Na początku bieżącego roku testowałem Citroëna C-Elysee. Ten sam egzemplarz aktualnie odbywa półroczny test w „Auto Świecie” i właśnie jest w połowie tego okresu. Jak wyglądają oceny tego samochodu? Otóż wcale nie tak różowo. Stwierdzono, że wprawdzie jest to auto bardzo przestronne, ale „podczas dalszych podróży tania i cienka wyściółka daje się we znaki”. Jak wyściółka? Za skarby świata nie wiem, o co chodzi. Chyba, że o grubość gąbki w siedzisku. Nie wiem też, z jakimi łapskami wsiadają dziennikarze do C-Elysee, ale ja nie stwierdziłem, by jasna tapicerka brudziła się „od dotknięcia”. A powtarzam – testowałem ten samochód w zimie i też woziłem nim dzieci!
Za straszną wtopę uznano brak kontrolki rezerwy paliwa. Cóż – rzeczywiście jest to tragedia! Zwłaszcza, że komputer pokładowy jest w stanie pokazać, ile jeszcze kilometrów jesteście w stanie pokonać na pozostałym w baku paliwie, a jego segmentowy wskaźnik poziomu tegoż paliwa też jest czytelny.
Innym wielkim problemem okazał się brak głośników z tyłu. Owszem, w testowanym egzemplarzu ich faktycznie nie ma, ale jest przygotowane pod nie miejsce na tylnej półce. W wyższym wariancie wyposażenia te głośniki zresztą są, a i w odmianie Seduction za 1.000 zł otrzymuje się całkiem przyjemnie grające radio z czterema głośnikami i układem Connecting Box właśnie. Co więcej – ta opcja jest w testowym egzemplarzu! No ale trzeba za nią, jako się rzekło, dopłacić, więc nie czepiam się tego, a jedynie zwracam uwagę.
Co ciekawe owe „braki w wyposażeniu i liczne oszczędności” wzbudziły w Redaktorach „AŚ” zaufanie do samochodu!
Citroëna wspomniano na stronie 29. w materiale poświęconym nowemu czynnikowi chłodzącemu w klimatyzacjach samochodowych. Cały ten tekst odbieram jako wsparcie dla niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego, który nie stosuje tego czynnika, w związku z czym Francja odmówiła rejestrowania kilku modeli Mercedesa.
Karol pyta na stronie 32. czy do Renault Megane może zastosować opony typu Run Flat.
Z kolei na następnej stronie Krzysztof skarży się na trudności z wymianą żarówek w Megane II.
W dziale Używane znajdziecie tym razem samochód relatywnie mało popularny w Polsce, ale jednak warty uwagi. Może nie zabija designem, dalekim zresztą od francuskich standardów, ale funkcjonalnie to całkiem interesujące auto. Mowa o Renault Koleosie, który oceniono całkiem nieźle w tekście, ale w nocie „gwiazdkowej” przyznano mu tylko cztery z sześciu możliwych do zdobycia oczek.
W materiale przypomniano Scenic’a RX4, ale tak naprawdę była to lekko uterenowiona wersja kompaktowego minivana. Koleos zaś, to typowy SUV, który również może mieć napędzane cztery koła, a technika do tego pochodzi od bratniego dla Francuzów Nissana. Auto jednakże ma raczej rodzinny charakter z uwagi na raczej komfortowe strojenie zawieszenia. Układ kierowniczy uznano za przeciętny, podobnie jak i hamulce. I choć bagażnik nie należy do największych (450 litrów), to jednak auto jest całkiem funkcjonalne, czemu trudno się dziwić, skoro na masce jest logo francuskiej marki.
Koleos okazał się dość trwałym samochodem, który nie nastręcza właścicielowi większych problemów. Pochwalono dwulitrowego diesla (taki sam trafia do Laguny) i niskie ceny na rynku wtórnym. Ceny części zamiennych też nie zabijają, wyposażenie jest bogate, a jakości wykończenia trudno coś zarzucić. Wśród wad pojawiło się dość wysokie spalanie (ale i silniki wysokoprężne stanowiące gros gamy na rynku wtórnym mają spora moc – 150-175 KM), niezbyt przestronna tylna część nadwozia, mało precyzyjny układ kierowniczy i kłopoty z dostępem do niektórych części zamiennych.
Renault wspomniano na stronie 48. w materiale poświęconym wyścigom ciężarówek.
Nieco niżej znajdziecie zdjęcie Citroëna C-Elysee w wersji wyścigowej przygotowanej pod kątem WTCC oraz zdjęcia Sebastiena Loeba i Yvana Mullera, dwóch Alzatczyków, którzy będą tymże Citroënem jeździć we wspomnianej serii wyścigowej od przyszłego sezonu.
I to już ostatnia wzmianka o samochodach francuskich, jaka pojawiła się w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze