„Auto-Świat” nr 39 (686) z 22.IX.2008
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,10 zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 4 grosze
Warto kupić? można
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakie modele opisano/pokazano: 2CV, Pluriel, 307, 406, Thalia, Logan, Sandero, sportowe
Fotka Citroëna 2CV Charleston i pomysł porównania go z limitowaną edycją Pluriela Charleston pojawiły się w liście Sławka opublikowanym na stronie 4. tygodnika. Oba auta pokazaliśmy przed ośmioma dniami.
Renault Thalia, którego dossier prasowe opublikowaliśmy nieco ponad tydzień temu, „Auto-Świat” zaprezentował na stronach 6-7. Stylistykę auta Autor określa raczej pozytywnymi słowami, choć trochę razi go zbytnie podobieństwo przedniej części nadwozia do Dacii Sandero.
Również wnętrze samochodu poddano gruntownej analizie, z której Thalia wyszła obronną ręką. Wprawdzie materiały deski rozdzielczej są twarde, ale za to estetyki im odmówić nie można, a obsługa samochodu nie nastręcza żadnych trudności, jest wręcz intuicyjna, jak napisał Autor.
O komfort jazd zadbało świetne wyciszenia samochodu i wydajna klimatyzacja. Miękkie zawieszenie sprawdzi się na drogach gorszej jakości, czyli idealnie pasowało będzie również do polskich warunków. Autor wystawił ogólną ocenę na szkolną czwórkę (ale w „starej” skali).
Doniesienia sportowe tym razem znajdziecie na stronach 18-19. Traficie tam na wzmianki o występie Fernando Alonso i Marka Webbera w Grand Prix Włoch, o pechu Peugeota w Le Mans Series i o czternastym tytule Kennetha Hansena, który Szwed zapewnił sobie podczas polskiej eliminacji MERC w Słomczynie.
Porównanie Taty Indica z Dacią Logan (po liftingu) zamieszczono na stronach 22-24. Auto powstające we współpracy z francuskim Renault zdobyło 370 punktów, zaś samochód hinduskiego koncernu uzbierał ich tylko 304. Tata w żadnej konkurencji nie nawiązała walki, w cząstkowych ocenach nieznacznie wygrała tylko w kategoriach widoczność, przyspieszenie, średnica zawracania, zużycie paliwa, wyposażenie z zakresu komfortu, wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa i ubezpieczenia. Samochody zremisowały pod względem prędkości maksymalnej, ceny, gwarancji i przeglądów. Testowane odmiany, napędzane silnikami benzynowymi 1.4 o mocy rzędu 75-85 KM, kosztowały bowiem dokładnie tyle samo: 31.900 zł.
Temat Peugeota 406. został poruszony na stronie 41 w dziale Interwencje. Chodzi o spalone auto, które – jak się okazuje – sprowadzono z zagranicy po szkodzie całkowitej, wyremontowano i używano go w Polsce. Również tutaj – w ramach ubezpieczenia – naprawiano samochód powypadkowo, a koszty tej operacji przekroczyły 40 tys. zł! Samochód później spłonął, trudno jednoznacznie stwierdzić, z jakiej przyczyny. Właścicielka oskarża Peugeota, że ASO nie wykonała usług zalecanych kampanią serwisową. Co ciekawe – samochód spłonął kilka dni przed tym, gdy klientka miała mieć usługę związaną z akcją serwisową przeprowadzoną… Umówiła się bowiem na wizytę w ASO, tylko nie zdążyła na nią dojechać… Przyznam się szczerze, że wygląda mi to na pieniactwo i szukanie kozła ofiarnego, który zapłaci za… No właśnie – za co? Za to, że auto miało co najmniej dwa potężne dzwony, a mimo to jeździło po polskich drogach? Wszak polski serwis Peugeota był skłonny przeprowadzić naprawę, choć od ogłoszenia akcji serwisowej minęło już 5 lat. Ktoś tu więc próbuje naciągnąć polskiego importera oraz dealera na niemałą kasę, ale nie sądzę, by to się udało.
W dziale Używane zaprezentowano niezwykle popularny, także na polskich drogach, samochód – Peugeota 307. Już w podtytule stwierdzono, że wiele opinii na temat tego auta, to zwykłe legendy, a tak naprawdę 307-ka jest bardzo interesującym autem. Kurczę, czasem się zastanawiam, czy mając w naszym wortalu takiego krytyka, pisma motoryzacyjne nie odpuściły nieco swojej zwyczajowej nagonki na francuskie auta…
307-kę uznano za funkcjonalne i komfortowe auto, często bogato wyposażone. „Auto-Świat” sugeruje jednak, by unikać powypadkowych modeli, które zapewne były naprawiane tanio i w związku z tym mogą mieć problemy z elektryką – tą (multipleksową) naprawić nie każdy potrafi. A wiadomo, że w Polsce samochody naprawia każdy, kto ma kawałek stodoły ;-)
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisał w tym numerze „Auto-Świat”. W przyszłym tygodniu pokazany zostanie m.in. Renault Vel Satis.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze