„Motor” nr 17-18 (3018-3019) z 26.IV.2011
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: C3, C5, DS3, DS4, DS5, 307, 308, 406, SXC, 4, Laguna, Megane
Pierwsze francuskie auto, na jakie natknąłem się przeglądając aktualny „Motor”, to Peugeot 308. Na stronie 6. wspomniano parę słów o odświeżeniu tego modelu. Auta po liftingu trafią do sprzedaży w Polsce jeszcze przed wakacjami.
Citroëna DS5 pokazano na trzech zdjęciach zamieszczonych na stronach 14-15 w fotorelacji z salonu samochodowego w Szanghaju. Trzeba przyznać, że jedno z tych zdjęć ma imponujące rozmiary. Przy okazji wspomniano też mniejsze modele tej serii: DS3 i DS4.
W tej samej relacji, ale już na stronie 17., pokazano koncepcyjnego Peugeota SXC.
W dziale Porady na stronach 40-45 zaprezentowano dziesięć samochodów segmentu D z roku 2003, każdy w dwóch wersjach silnikowych (benzyniak i diesel), które porównano pod kątem kosztów użytkowania. W szranki stanęły Audi A6, BMW 3, Citroën C5, Ford Mondeo, Mazda 6, Nissan Primera, Opel Vectra, Renault Laguna, Toyota Avensis i Volkswagen Passat.
Okazało się, że padł mit o wysokich kosztach utrzymania francuskich aut! Wśród samochodów napędzanych silnikami benzynowymi prym wiedzie wprawdzie Toyota Avensis 1.8 (66,30 zł/km), ale depczą jej po piętach francuskie modele – C5 (68,84 zł/km) i Laguna (69,99 zł/km) – oba z silnikami 1.8. Tak uwielbiany w Polsce Passat zajął dopiero ósme miejsce (73,06 zł/km), choć napędzany był skromnym silnikiem 1.6. Za nim wylądowały Audi i BMW, ale to marki premium, więc można im wybaczyć ;-)
Wśród diesli francuskie samochody nie miały sobie równych. Laguna 1.9 dCi okazała się najtańsza w utrzymaniu (62,76 zł/km), a drugie miejsce zdobyło znowu C5 (63,17 zł/km). Passat tym razem był siódmy (64,47 zł/km), ale za Audi i BMW!
Na wyznaczeniu wartości, które podałem w nawiasach, wpływ miały koszty paliwa oraz napraw i obsługi technicznej na dystansie 100.000 km. Poczytajcie sobie o tym, bo warto ;-)))
Na stronie 47. znajdziecie artykuł o zniżkach, na jakie można liczyć kupując samochód poprzez Internet, ale korzystając z robiących ostatnio furorę zakupów grupowych. Wspomniano tam m.in. Renault Megane.
O regeneracji części zamiennych, także fabrycznej, traktuje artykuł zamieszczony na stronach 50-51. Podano tam przykłady tego typu elementów, w tym chłodnicy do Peugeota 307, zacisku hamulcowego do Renault Megane i alternatora dla Renault Laguny.
Obszerny tekst poświęcony Renault Lagunie II znajdziecie w dziale Używane na stronach 58-63. Na pięć możliwych do uzyskania punktów francuskie auto uzyskało cztery, tylko raz – za silniki – zniżając się do trzech. Laguny były i są popularne w naszym kraju – zarówno, jako nowe, jak i na rynku wtórnym. Można bez większego trudu znaleźć bogato wyposażone modele w dobrym stanie technicznym. Mity, często potwierdzane przez media, o wysokiej awaryjności, mają jednak z rzeczywistością niezbyt wiele wspólnego i właśnie do tego wniosku doszła Redakcja „Motoru”. A jakby tego było mało, usuwanie ewentualnych usterek zwykle nie wiąże się z wysokimi kosztami, więc pada kolejny mit o francuskich samochodach.
Koniecznie trzeba przeczytać cały ten materiał, jeśli myśli się o zakupie Laguny na rynku wtórnym.
Citroëna C3, Peugeota 406 i Renault Megane (oraz kilka innych aut) wspomniano na stronach 64-65 w tekście „Odrzuć złe ogłoszenie” opowiadającym o tym, na co zwrócić uwagę przeglądając ogłoszenia o sprzedaży samochodów, co powinno dyskwalifikować taki anons.
Renault 4 wymieniono na stronie 69. wśród kilku innych samochodów produkowanych przez bardzo długi okres czasu. „Czwórkę” oferowano przez przeszło 30 lat.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w aktualnym „Motorze”. Moim zdaniem można ewentualnie kupić, zwłaszcza, jeśli myślicie o nabyciu używanej Laguny II.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze