„Motor” nr 30 (2771) z 24.VII.2006
Stron: 48 (z okładką)
Cena: 1,50zł
Koszt 1 strony: 3,125 grosza
Warto kupić: nie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Renault
Jakim modelom poświęcono miejsce: C2, Scenic, sportowe
Francuski akcent pojawia się dopiero na stronie 13. To krótki artykuł o zmianach, jakim został poddany model Scenic. Dosłownie cztery krótkie zdania plus podpisy do dwóch zdjęć, to wszystko, na co stać wydawnictwo Bauer przy prezentacji. Więcej fotek możecie obejrzeć w naszym artykule.
Powyżej równie „szeroki” tekst o imprezie zorganizowanej przez team Formuły 1 Renault w brytyjskim Whitehall. Z bolidem R25 mógł się zapoznać premier Tony Blair, a z samochodem owym zapoznawał go Damon Hill – legenda Formuły 1, zdobywca mistrzowskiego tytułu właśnie w teamie Renaulta.
Test Citroëna C2 VTS zajął „Motorowi” aż stronę. Jesteśmy pod wrażeniem… Czy faktycznie o tym autku nie da się napisać więcej? A jeśli już się coś pisze, to czy aby na pewno nie da się napisać inaczej? My oddaliśmy w dniu dzisiejszym dokładnie ten sam egzemplarz do Citroën Polska. Oddaliśmy go w stanie, który… Zresztą o wszystkim napiszemy w teście, który zamieścimy już wkrótce w naszym wortalu, ale jazdy testowe VTSem zamierzamy powtórzyć! A tymczasem przyjrzyjmy się, jak oceniono najmocniejszą C2-kę w „Motorze”.
Najpierw podtytuł. O sukcesie Krisa Meeke’a w Rajdzie Polski odniesionym właśnie za kierownicą C2, choć jakby ciut mocniejszej ;-) W tekście pojawiają się fajne sformułowania – chyba Redaktor Korniejew chce za wszelką cenę wbić w pamięć czytelników, że C2 ma dwukolorową tapicerkę, bo podkreśla to w dwóch kolejnych zdaniach ;-)
Cieszy mnie fakt, iż Redaktor Korniejew docenił niezły układ kierowniczy, dobrze pracujące wspomaganie i dobrą dynamikę. Biorąc pod uwagę, iż to autko waży blisko 1100 kg, to jednak nie ma chyba specjalnie powodów do narzekania na dynamikę. My odnieśliśmy wrażenie, że C2 VTS przyspiesza naprawdę dobrze, choć nie da się ukryć, że lubi raczej wyższe zakresy obrotów.
Zarzutem wg Redaktora Korniejewa jest cena modelu VTS na poziomie 53 tys. zł. Dla porównania prezentuje się jednak sporo słabsze (95 KM) Forda Ka za 48 tys. zł i ciągle słabsze (115 KM) Mini za niemal 76 tys. zł. Wydaje mi się więc, że zarzut wysokiej ceny jest mocno nietrafiony. Moim zdaniem 53 tys. zł za 125-konne, kompletnie wyposażone autko, to niewygórowana cena.
Nie mogę się też zgodzić z zarzutem, że tylne okienka są małe. W moim garażu stoi C2 (choć nie VTS) należąca do mojej żony i tylne szybki są w zupełności wystarczające. Szkoda tylko, że nie da się ich nawet uchylić. Co do ilości miejsca na tylnych fotelach, to się zgadzam, ale żeby rozmiar tylnych okien powodował klaustrofobię? To już przegięcie. Wkrótce zresztą opublikujemy od dawna zapowiadany test „zwykłego” C2 i tam będziecie mogli przeczytać, co tak naprawdę w tym aucie stanowi zaletę, a co jest wadą.
Doniesienia sportowe, także te związane z francuskimi samochodami, znajdziecie na stronach 38-39.
I to już wszystko, co znajdziecie z aktualnym „Motorze” na tematy związane z francuską motoryzacją. Niewiele, więc jeśli nie macie w domu pieca, w którym zimą spalacie węgiel, drzewo i makulaturę zbieraną przez cały rok – darujcie sobie wydatek 1,50 zł w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze