„Top-Gear” nr 09 (31) z IX.2010
Stron: 148 (z okładką)
Cena: 4,90zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,3 grosza
Warto kupić? Można
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
O jakich modelach wspomniano: 2 CV, DS3, 106, 205, 306, 5008, 5, Clio, Laguna, Megane, 1310, Duster, Logan, Sandero, sportowe
Rafał Sroka w swoim liście do Redakcji „TG” zwraca uwagę na fakt sporej nonszalancji, żeby nie nazwać tego bezmyślnością, podróżowania przez Polaków z nogami na desce rozdzielczej. przyznam, że sam też nieraz widziałem takich pasażerów „na prawym”, którzy ewidentnie nie zdają sobie sprawy z tego, co by się z nimi stało w przypadku kolizji. Rafał wspomina przy tym, że w takim wypadku na niewiele zdałyby się pięciogwiazdkowe testy EuroNCAP, choćby nawet jechało się bardzo bezpiecznym Renault. Cóż – ma człowiek świętą rację!
O Renault i Dacii Logan wspomniano na stronie 21. króciutko prezentując sylwetkę stylisty, Kena Melville’a.
W swoim felietonie zamieszczonym na stronie 26. James May wspomina Dacię Duster, którą jeździł w Maroku, o czym będzie w dalszej części pisma.
O tym, co dzieje się w Renault F1 Team i dlaczego Robert Kubica już w połowie pierwszego sezonu w tym zespole zdecydował się podpisać kontrakt na kolejne dwa lata, poczytać możecie na stronach 38-39. Przy okazji wspomniano o „cywilnych” i rajdowych modelach Renault – Clio, Megane, czy Lagunie.
Wzmiankę o Renault 5 znalazłem tym razem również w cyklu Śmieszny świat na stronach 44-45.
Redaktor Horodecki zamieścił na stronie 57. swoje wrażenia z jazdy Peugeotem i0nem – jak hiszpańska królowa ;-) Okazuje się, że to elektryczne autko jest całkiem przyjemnym pojazdem, choć stanowić może niemałe zagrożenie dla pieszych kierujących się przede wszystkim zmysłem słuchu. i0na po prostu niemal nie słychać!
Autor wspomina też przy okazji Dacię Sandero.
Jedenaście tzw. hot hatchy wybrał Stig, a wrażenia z jazd tymi autami zamieszczono w dużym materiale opublikowanym na stronach 72-99. W tej dość elitarnej grupie znalazły się Renault Clio R.S. 200 Cup oraz Renault Megane R.S. Cup. To pierwsze opisano szerzej na stronie 99., to drugie – pięć stron wcześniej. 250-konne Megane okazało się rewelacyjnym samochodem za niewygórowane pieniądze posiadającym nawet szperę, co wcale nie jest oczywistością w tej grupie aut. W zasadzie za jedyną wadę uznano niezbyt czuły układ kierowniczy, oczywiście jak na klasę auta.
Clio Cup też okazuje się świetnym wyborem. Co ciekawe – wygrał całe porównanie, choć konkurował z takimi pojazdami, jak Subaru Impreza Cosworth, VW Polo GTI, Seat Ibiza Bocanegra, VW Scirocco R, VW Golf GTI, Abarth 500 Esseesse, Alfa Romeo MiTo Quadrifoglio, VW Golf R, Ford Focus RS500 i oczywiście Megane Cup. Szok, prawda? W czym Clio okazało się takie znakomite?
Jako jedyny w stawce nie ma turbosprężarki, a czasy testowych przejazdów były raczej niezachwycające w porównaniu z resztą stawki, ale to właśnie Clio potrafiło odnaleźć prostą drogę do serca i duszy kierowcy bazując na wieloletnich doświadczeniach marki – że wspomnimy tylko Clio 16v i Williams. Dopracowane w najdrobniejszych szczegółach Clio R.S. Cup zachwyca silnikiem, skrzynią biegów, zawieszeniem, hamulcami, ale i stylistyką. Nie inaczej jest z układem kierowniczym, a przy tym wszystkim wciąż zachowuje całkiem sporo funkcjonalności w użytkowaniu na co dzień.
A wśród legendarnych hot hatchy wymieniono – na stronach 88-89 – takie konstrukcje, jak Renault 5 GT Turbo, Peugeota 106 Rallye, Renault Clio 172, Peugeota 205 GTi 1.6, Renault Clio RSi 1.8, czy Peugeota 306 D – z uwagi na jego znakomite zawieszenie.
Na początku br. Dacia zorganizowała jazdy testowe dla dziennikarzy w Maroku. Zapiski z tego wydarzenia znajdziecie na stronach 108-113, gdzie James May zachwyca się rumuńsko-francusko-japońskim SUV-em.
Owszem – legendarny dziennikarz zauważa spartańskie wykończenie, ale docenia znakomite główne podzespoły pochodzące od Renault i Nissana, skutkujące naprawdę dobrymi właściwościami jezdnymi, również w terenie (!). Wykończenie owo, choć nie rzuca na kolana mnogością funkcji, jest solidne i trwałe, a to w tego typu samochodzie najważniejsze.
Do tego wszystkiego dochodzi znakomity komfort oferowany przez zawieszenie. A że brak mu prestiżu? Są ludzie, którzy nie muszą swojej pozycji budować samochodem, zwłaszcza w sposób znany z Polski – może być stary, byle niemiecki ;-)
Na jednym ze zdjęć ilustrujących podróż Benleyem Continentalem po Francji widać bazującą na Citroënie 2CV niebieską furgonetkę. Jeśli też chcecie ją zobaczyć, rzućcie okiem na stronę 131.
Kolejną relację z Communist Challenge, w którym bierze udział Dacia 1300 znajdziecie na stronie 132.
W dziale Długi Dystans poczytać można o Peugeocie 5008. Jedynym mankamentem testowanego przez „TG” auta są jak na razie nierówne tarcze hamulcowe, które – wraz z klockami – wymieniono w ramach gwarancji. Redaktorzy pisma nie mają żadnych zastrzeżeń do funkcjonalności auta.
Dwie strony dalej, wciąż w tym samym cyklu, opis wrażeń z jazd Citroënem DS3. Auto po prostu zachwyca, zarówno detalami, jak i stylem jazdy. Nie dziwię się – moje zdanie jest podobne.
I to już wszystko, co napisano o samochodach francuskich w sierpniowym numerze „Top Gear”. Zdecydowanie można kupić ten miesięcznik.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze