Renault Twingo w benzynie czy Renault Clio w dieslu? Odwieczna wojna między dwoma rodzajami paliwa i dwoma samochodami, które są przeznaczone dla podobnych grup odbiorców. Poczytajcie.
Wielu z nas staje przed dylematem dotyczącym wyboru możliwie taniego w utrzymaniu miejskiego samochodu – urządzenia służącego nam do dojazdów do pracy czy odwożenia dzieci do przedszkola i szkoły. Przez miesiąc udało nam się porównać Renault Twingo II napędzane benzynowym silnikiem 1.2 16V i Clio III z oszczędnym 1.5 dCi.
Zadanie postawione przed dwoma wymienionymi modelami było bardzo proste: dotrzeć do miejsca pracy w centrum Łodzi z oddalonej o 20 kilometrów ościennej miejscowości jakich setki wokół dużych polskich miast. Codzienna droga to w połowie typowe poranne wielkomiejskie korki, jak i nieśpiesznie pokonane gminne arterie zdominowane przez wszechobecne busy i innych kierowców zmierzających do Łodzi. W tym przypadku kluczowym kryterium poza finalnym rachunkiem na stacji paliw jest także podstawowa funkcjonalność wnętrza, pozwalająca na swobodny montaż fotelika dziecięcego. Zarówno Twingo II jak i Clio III wyposażone są w mocowania ISOFIX.
Renault Twingo 1.2 16V 75 KM
Druga generacja Twingo produkowana była od 2007 do 2014 roku w słoweńskich zakładach Renault, tym razem kontynuowano sprawdzony przepis z pierwszej odsłony stawiając na trzydrzwiowe jednobryłowe nadwozie. Wnętrze wykonano oczywiście z tanich i twardych materiałów, w naszym egzemplarzu (wersja Yahoo! Z 2011 roku) nie zabrakło manualnej klimatyzacji, fabrycznego radio, elektrycznie sterowanych szyb i komputera pokładowego oraz systemu ABS. Pozycja za kierownicą jest optymalna, mamy wrażenie że siedzimy wysoko, co w połączeniu z dużą powierzchnią okiem gwarantuje wzorową widoczność i łatwość w manewrowaniu w zatłoczonym centrum miasta.
Twingo II słynie z przestronnego wnętrza z powodzeniem mieszczącego cztery dorosłe osoby, istotnie ilość miejsca w drugim rzędzie siedzeń jest zaskakująca. Oczywiście dostawanie się tam nie należy do przyjemnych doznań, podobnie jak wsadzanie pociechy do fotelika zamocowanego na tylnej kanapie. Napęd Twingo II stanowił wolnossący, znany z dziesiątek innych modeli koncernu Renault silnik 1.2 16V dysponujący wystarczającą mocą 75 KM. W ruchu miejskim i spokojnej jeździe gminnymi drogami okazuje się więcej niż wystarczający.
Zimą jego niepodważalnym atutem jest błyskawiczne nabieranie temperatury roboczej (i nagrzewanie kabiny). Realne zużycie paliwa w takiej formie użytkowania wyniosło 7.3 litra na sto kilometrów, wszystkiemu winne są niestety osławione łódzkie korki.
Renault Clio 1.5 dCi 75 KM
W przypadku alternatywnego Clio trzeciej generacji z dieslem pod maską sytuacja wyglądała bardziej optymistycznie. Przypomnijmy, obecnie te dwa modele na rynku wtórnym osiągają niemal identyczne ceny – nic więc dziwnego że niejednokrotnie kupującym przychodzi wybierać między nimi. Każdy z nich nie ma problemów z korozją i dostępnością tanich części zamiennych. Warunki do podróżowania w Clio III na przednich siedzeniach są wyraźnie różne. Siedzimy odczuwalnie niżej, co daje pewną dozę radości z jazdy i wzmaga odczucie panowania nad nim. Widoczność jest bardzo dobra, choć ustępuje Twingo II. Trzydrzwiowy egzemplarz Clio III to typowa uboga wersja niegdyś użytkowana w firmowej flocie – na wyposażeniu znalazła się tylko klimatyzacja manualna, radio z CD, komputer pokładowy i ABS. Miejsca dla kierowcy i pasażera z przodu jest wyraźnie więcej, także wyprofilowanie foteli pozwala na bezbolesne pokonanie dłuższej trasy w razie konieczności.
Dostęp do tylnej kanapy jest równie uciążliwy co w Twingo II (oczywiście Clio III dostępne było także z nadwoziem pięciodrzwiowym i kombi w których taki problem nie występuje), wsiadanie lub zapinanie dziecka w foteliku wymaga odrobiny gimnastyki. Pod maską Clio III pracuje nieźle oceniany diesel 1.5 dCi w wersji o mocy 75 KM (niektóre egzemplarze miewały problemy z wtryskami). Przy ujemnych temperaturach rozgrzewa się bardzo powoli, w efekcie temperaturę roboczą osiąga dopiero po przejechaniu przeszło dziesięciu kilometrów – w tej kwestii zdecydowanie wygrywa benzynowe Twingo, zapewniając wyższy komfort termiczny w kabinie. Wysokoprężne Clio wygrywa za to w kategorii elastyczności i bezapelacyjnie zużycia paliwa – zadana trasa po miesiącu kończy się średnim wynikiem na poziomie 4,3 litra oleju napędowego
Diesel kontra benzyna? Diesel nadal wart uwagi!
Nasz przypadek pokazuje, że silniki diesla nadal stanowią wartą uwagi alternatywę, zwłaszcza pod względem ekonomii jazdy. Nawet duża różnica w cenie paliw – na niekorzyść oleju napędowego – nie zmienia ostatecznego wyniku. Koszty obsługi serwisowej układu jezdnego są niemal identyczne, różnice pojawią się dopiero przy ewentualnych poważniejszych naprawach silnika i osprzętu jak prosta turbosprężarka w Clio. Do tego czasu eksploatując prostego diesla będziemy oszczędzać.
Najnowsze komentarze