Używany Renault Captur II to rozsądny wybór, który można kupić za stosunkowo dobre pieniądze.
Jednym z rynkowych przebojów Renault jest druga generacja crossovera Captur, która ma bardzo dobrą opinię także na rynku wtórnym.
Ciepłe przyjęcie przez rynek pierwszego Captura – co było efektem i świetnego designu i dobrego stosunku możliwości do ceny – skłoniło Renault do kontynuacji idei miejskiego crossovera, który w cenniku skutecznie wypełnił lukę po Clio w wersji kombi. Nieco większy prześwit, masywna sylwetka i przestronniejsze wnętrze niż w standardowym Clio okazały się trafnym posunięciem – moda na pojazdy tego typu najwyraźniej działa doskonale napędzając sprzedaż. Produkcję drugiej generacji Captura ulokowano w hiszpańskich zakładach, prace ruszyły w 2019 roku – od kilkunastu miesięcy Captur doczekał się na rynku klonu spod znaku Mitsubishi. W ramach współpracy nowy ASX stał się Capturem II z trzema diamentami w logo, większych różnic nie ma.
W pierwszym kontakcie Captur II niewiele różni się od poprzednika, z którego przejął sylwetkę i proporcje nadwozia. W rzeczywistości jednak jest zupełnie nową konstrukcją, osadzoną na nowej platformie – zauważalnie wyrósł, co przekłada się na istotną poprawę przestronności w kabinie. Captur II jest relatywnie świeżą konstrukcją, trudno więc na ten moment wyrokować o jego trwałości i poważnych bolączkach. Do dziś nie odnotowano problemów z korozją. Ogromna popularność modelu w Europie przekłada się na brak problemów w dostępności części karoseryjnych – przy odrobinie wytrwałości dokupimy elementy w odpowiednim kolorze.
Wnętrze przenosi nas do współczesności. Tworzywa zgoła innej jakości niż w poprzedniku, są miękkie i dobrze spasowane – póki co nie trzeszczą na nierównościach, oczywiście dotyczy to egzemplarzy bezwypadkowych, których wnętrza nie były ponownie składane w stodole fachowca. Pozycja za kierownicą jest obowiązkowo wyższa niż w Clio, obserwację otaczającej rzeczywistości ułatwiają dużych rozmiarów szyby i lusterka – jak i liczne systemy wsparcia. Jak nie trudno się domyśleć, siedziska nie zachęcają do dynamicznego pokonywania zakrętów – są płaskie lecz wygodne. Pokonanie kilkuset kilometrów nie będzie okupione dolegliwościami zdrowotnymi jak w niektórych autach konkurencji. Na tylnej kanapie wygodnie usiądą dwie osoby o wzroście nawet do 190 cm, bądź zamontujemy tam dwa foteliki dziecięce. Dużą zaletą tekstylnej tapicerki, której daleko do estetyki i przyjemnego dotyku weluru z dawnych lat, jest łatwość w czyszczeniu. Bagażnik przy maksymalnym odsunięciu tylnej kanapy mieści 422 litry (maksymalnie wartość ta wzrasta do 536 litrów).
Zobacz: Testy nowych i używanych samochodów Renault
Lista dodatków obejmuje automatyczną klimatyzację, rozbudowane multimedia z pokaźnym dotykowym ekranem – nawet w najstarszych egzemplarzach funkcjonuje błyskawicznie bez zwłoki, panoramiczny dach, skórzaną tapicerkę, systemy bezpieczeństwa i automatyczne przekładnie. Dla kierowców ceniących oszczędność i wystarczającą elastyczność przewidziano dobrze znanego diesla 1.5 Blue dCi o mocy 116 KM – radzi sobie z łatwością z Capturem, zużywając nawet poniżej 4 litrów oleju napędowego w spokojnie pokonanej trasie.
Silniki benzynowe to jednostki 1.0 TCe 90 KM, 1.0 ECO-G 100 KM (z fabryczną instalacją gazową oraz spotykany także w Mercedesach 1.3 TCe 130-160 KM – gwarantuje zupełnie godne osiągi przy akceptowalnym zużyciu paliwa, jeszcze nie ujawniają się poważne bolączki tej konstrukcji. Oczywiście w każdym przypadku specjaliści sugerują skrócenie interwału wymiany oleju silnikowego do 10-15 tysięcy kilometrów – producent uparcie wskazuje przebieg co najmniej 30 tysięcy kilometrów. Wśród używanych trafić możemy także na wariant hybrydowy napędzany przez wolnossący silnik 1.6 o mocy 91 KM i elektryczny 66 KM – w typowo wielkomiejskiej jeździe istotnie potrafi pozytywnie zaskoczyć spalaniem.
Zobacz: Wiadomości wyłącznie na temat Renault. Codziennie
Układ jezdny wykorzystuje wzorem poprzednika kolumny McPhersona i belkę skrętną. Klasyka budżetowych konstrukcji jest tania w serwisie oraz zapewnia udane połączenie komfortu i niezłego prowadzenia. Znakiem czasów są duże rozmiary felg – nawet 18”. Prezencja samochodu jest oczywiście wybitna, cierpi na tym niestety wybieranie nierówności, które często są mocno odczuwalne przez pasażerów.
Ceny używanych – bezwypadkowych – Capturów II zaczynają się od 65-70 tysięcy złotych. Bez trudu znajdziemy egzemplarz sprzedawany przez pierwszego właściciela z niewielkim przebiegiem i całą znaną historią serwisową. Kupując zadbany egzemplarze i inwestując kilkaset złotych w profesjonalne czyszczenie wnętrza i pielęgnację karoserii poczujemy się niemal jak w nowym aucie.
Zobacz: nowe samochody Renault
Od 2021 roku w redakcji Francuskie.pl jeździ Renault Captur 1.0 TCe 90 KM w wersji Intens – auto nie sprawia żadnych problemów. Podobnie jak inne nasze samochody wyposażyliśmy go w opony całoroczne. Spalanie w tej małej jednostce benzynowej oscyluje wokół 6 litrów (miasto + trasa) do 6,5 litra zimą.
Z perspektywy czasu był to dobry zakup – jako następca Captura I z 1.5 dCi.
Koniecznie sprawdź też: diesel czy benzyna, czyli Capturami po Bałkanach!
Najnowsze komentarze