My oczywiście mamy nadzieję, że ten pierwszy wyjdzie z tegorocznych zmagań zwycięsko. Swoje oczy zwracamy głównie na Sebastiena Loeba i Daniego Sordo, jednak w Citroënach C4 oznaczonych literkami WRC zasiadło jeszcze kilku młodych, bardzo utalentowanych zawodników. To rewelacja Rajdu Monte Carlo i zeszłorocznego cyklu JWRC – Sebastien Ogier, Australijczyk Chris Atkinson, oraz znany już z występów za kierownicą C4-ki Conrad Rautenbach.
Po kilku słowach wstępu czas przyjrzeć się wydarzeniom dzisiejszego irlandzkiego przedpołudnia. A na oesach działo się dziś naprawdę sporo i to niekoniecznie cieszących nas rzeczy.
Do dość powolnego rozruchu Sebastiena Loeba na pierwszych kilometrach rajdu zdążyliśmy się już przez lata przyzwyczaić. Jednak do tej pory Francuz nie tracił aż tyle czasu na pierwszym odcinku specjalnym. Inaczej było jednak tym razem. Próba o nazwie Glenboy była bowiem cała zalana wodą, a nie najszczęśliwszy dobór opon oraz brak możliwości ich nacinania sprawił, iż pięciokrotny Mistrz Świata uzyskał na tym odcinku dopiero siódmy czas z potężną, 42-sekundową stratą do najszybszego Latvali. Niewiele lepiej poszło Daniemu Sordo, który był piąty i stracił 31,7 sekundy. Dziesiąty czas odcinka wywalczył Chris Atkinson, a dopiero dwunastym czasem „popisał się” Sebastien Ogier…
Kiepski rezultat pierwszego odcinka specjalnego podziałał na Sebastiena Loeba chyba jak filiżanka dobrego włoskiego espresso wzmocnionego irlandzką whiskey, bowiem już na następnej próbie nazwanej Cavan wywalczył ona najlepszy czas, wskakując na fotel wicelidera rajdu. Lepiej poszło też Daniemu Sordo, który był tym razem czwarty. Niestety, rytmu jazdy nie mogli złapać ani Ogier ani Atkinson. Młody Francuz był jedenasty, a Australijczyk dopiero piętnasty ze stratą 46 sekund do Loeba. Na pocieszenie pozostaje dobra postawa Conrada Rautenbacha, który dojechał na metę na dziewiątej pozycji i tą samą zajmował w klasyfikacji generalnej.
Na ostatnim odcinku pierwszej pętli warunki nie uległy niestety poprawie. Nadal na trasie było mnóstwo wody. Mimo to Sebastien Loeb postanowił nie używać opon zimowych. Co więcej, uzyskał najlepszy czas odcinka, pokonując drugiego na mecie Urmo Aavę o ponad 15 sekund, co wzbudziło u Estończyka niekłamane zdumienie. Tym sposobem Aava ma już tylko 6,7 sekundy przewagi nad pięciokrotnym Mistrzem Świata.
Znów czwarty był Dani Sordo, a świetny szósty czas wykręcił Conrad Rautenbach. Odrobinę lepiej spisał się również Ogier, który tym razem dojechał do mety jako dziewiąty. Niestety, nadal bez powodzenia podróżował Chris Atkinson, który zanotował trzynasty czas odcinka, aż o ponad półtorej minuty gorszy od rezultatu Sebastiena Loeba :-(
Trzymamy kciuki za Sebastiena Loeba i pozostałych chłopaków w C4-kach. Do rozegrania pozostało dziś jeszcze pięć odcinków specjalnych, z czego ostanie kończą się już dobrze wieczorem. A tymczasem sytuacja przedstawia się następująco:
1. AAVA, Ford Focus WRC 08, 0:36:26,0
2. LOEB, Citroën C4 WRC, 0:36:32.7, +6,7
3. HIRVONEN, Focus WRC, 08, 0:36:56.9, +30,9
4. SORDO, Citroën C4 WRC, 0:37:02.9, +36,9
5. SOLBERG, Ford Focus WRC 08, 0:37:21.4, +55,4
6. RAUTENBACH, Citroën C4 WRC, 0:37:52.2, +1:26,2
7. MACHALE, Ford Focus WRC, 0:38:06.5, +1:40,5
8. BOLAND, Subaru Impreza WRC, 0:38:18.7, +1:52,7
9. WILSON, Ford Focus WRC 08, 0:38:31.0, +2:05,0
10. AL QASSIMI Focus WRC 08, 0:38:36.5, +2:10,5
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze