Samochody elektryczne przy swoich zaletach mają też przed sobą poważne problemy do rozwiązania. Główny z nich to koszt, ale ten wynika z innych czynników.
- Bardzo wysoki koszt samochodu elektrycznego
Główna bariera rozwoju elektromobilności. Samochody elektryczne są po prostu za drogie jak na możliwości przeciętnego konsumenta. Dzisiaj wśród klientów są głównie osoby zamożne, miłośnicy nowości, ludzie i firmy, które są w stanie czerpać korzyści z posiadania własnej infrastruktury ładowania, co obniża koszty eksploatacji. Do masowego upowszechnienia się elektryków jest jeszcze bardzo daleko.
Dopóki koszt auta elektrycznego nie obniży się do akceptowalnego przez rynek poziomu, dopóty nie będą masowo sprzedawane. Dzisiaj wydaje się to nierealne.
- Ograniczona dostępność rzadkich surowców
Mimo rozwoju technologii i postępu oraz wielu innowacji akumulatory są nadal produkowane z trudno dostępnych w Europie surowców, takich jak lit, nikiel i kobalt. Sprowadza się je m.in. z Kanady, Indonezji czy Rosji.
- Niewystarczająca ilość energii elektrycznej
Przejście na samochody elektryczne a w przyszłości wodorowe wymaga ogromnych ilości energii elektrycznej. Przy równoczesnym odchodzeniu od produkcji energii z klasycznych źródeł a także wolnym rozwoju dużych magazynów energii może się okazać, że w przyszłości prądu może po prostu brakować, szczególnie w okresie zimowym.
- Brak infrastruktury ładowania
Chociaż ładowarki powstają jak grzyby po deszczu, jest już łatwiej o zakup takiej ładowarki do domu a prawo będzie wspierać instalację na osiedlach, to nadal nierozwiązany jest problem obszarów dużych skupisk ludzkich z wysoką zabudową – w Polce to popularne blokowiska. Rozwiązania techniczne istnieją, ale wymaga to skoordynowanego działania państwa i firm energetycznych.
- Decyzje polityczne podejmowane są w oderwaniu od realiów ekonomicznych i przemysłu
Cele określone w polityce redukcji emisji dwutlenku węgla zdają się nie uwzględniać realiów ekonomicznych i zmieniających się warunków na rynku.
- Zagrożenie utraty mobilności przez społeczeństwo.
Istnieje zagrożenie, że rygorystyczne trzymanie się założonych dat doprowadzi do gwałtownego wzrostu kosztów poruszania się samochodami a w efekcie utraty mobilności przez dużą część społeczeństwa. Już dzisiaj widać to po rosnącym wieku floty samochodowej w Polsce.
- Długi czas budowy fabryk akumulatorów (3 lata + 1 rok na rozruch), uzależnienie od dostaw
Fabryki akumulatorów są budowane w Europie, ale potężne zapotrzebowanie na ich produkty może być dużym problemem – jedna fabryka budowana jest do trzech lat, jej rozruch zajmuje rok. Dodatkowo fabryki te są uzależnione od importu surowców.
- Problemy techniczne
Istnieje wiele mniejszych lub większych problemów technicznych. Jednym z nich jest brak standardu akumulatorów – są między sobą niewymienialne, co powoduje, że każdy producent musi zapewnić swoją, indywidualną produkcję. Zwiększa to koszty i zmniejsza efekt skali.
- Niespełnianie oczekiwań konsumentów co do zasięgu
Samochody elektryczne nie spełniają wszystkich oczekiwań klientów. Potrzeba większego zasięgu i lepszego przystosowania auto do pokonywania dużych odległości z większymi prędkościami. Dzisiaj jazda na autostradzie jest elektrykiem mocno utrudniona.
- Możliwy wzrost cen akumulatorów
Ekonomiści spodziewają się, że regulacje prawne znacząco zwiększą popyt na surowce do produkcji akumulatorów a same akumulatory przez to zdrożeją. Wpływ na rosnące ceny będzie miała też sytuacja międzynarodowa – jednym z dostawców surowców do produkcji baterii jest Rosja. Także sytuacja w Chinach może mieć duży wpływ na ceny. Uzależnienie Europy od zewnętrznych dostawców jest bardzo dużym zagrożeniem.
Najnowsze komentarze