Wizualizacja kolejnej wersji Volkswagena Golfa zdominowała okładkę aktualnego wydania tygodnika „Auto Świat”, bo przecież modele tej marki są tak ekscytujące, że zwyczajnie łeb urywa. Oczywiście nie wierzę w aż tak nowatorską sylwetkę tego hatchbacka, nudnego stylistycznie, jak flaki z olejem. A okładka – podobnie, jak w „Motorze” – zdominowana jest przez produkty niemieckich marek, bądź koncernów, acz tu udało się zmieścić kawałek Peugeota RCZ R. Szkoda, że tylko kawałek…
„Auto Świat” nr 23 (973) z 02.VI.2014
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? Niekoniecznie
O jakich interesujących nas markach piszą: Peugeot, Renault, Dacia
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: 308, Partner, RCZ, Kangoo, Dokker, Duster
Czasem się zastanawiam, czy ja nie jestem przesadnie marudny. Dawno nie było okładki popularnego pisma motoryzacyjnego w naszym kraju, która zadowoliłaby mnie pod względem zaprezentowanych na niej samochodów. Chyba jestem zbyt wybredny, a może wręcz jestem malkontentem, którego zadowolić się nie da? ;-)
Dacię Doker, wspomniał Redaktor Sewastianowicz w swoim „wstępniaku” opublikowanym na stronie 3.
Dacia Dokker jest pierwszym interesującym nas w sposób naturalny samochodem, jaki opisano na łamach aktualnego „Auto Świata”. Wersję z silnikiem wysokoprężnym (ale inną, niż w „Motorze”) pokazano na stronach 22-23.
Już w tytule zauważono, że za sensowne pieniądze otrzymuje się samochód niezłej jakości. Faktycznie – w bogatej wersji Laureate kosztującej 53.700 zł wyposażenie jest już naprawdę przyzwoite, choć na pewno nie takie, jak w konkurencyjnych, ale i sporo droższych kombivanach. A przecież najtańszego Dokkera można mieć już za 36.900 zł. I będzie to auto zbudowane na tej samej platformie, na której powstają Renault Kangoo i Mercedes Citan.
Pochwalono 90-konnego diesla 1.5 dCi, bo jest oszczędny, choć niekoniecznie na drogach szybkiego ruchu. Cóż – auto jest niemałe przecież, stawia więc spory opór powietrza, a i od strony aerodynamicznej w tej cenie można mu co nieco wybaczyć.
O tym, czy Dokker faktycznie jest tak wrażliwy na boczne podmuchy wiatru, przekonamy się podczas naszego testu. Wiem już, że trochę na Dokkera poczekamy, ale na pewno sprawdzimy jego różne cechy i podzielimy się wrażeniami z grupą naszych Czytelników.
Redaktor Borkowski stwierdził tez, że we wnętrzu Dokkera robi się przy prędkościach autostradowych naprawdę głośno. Co więcej – skrzynia biegów podobno haczy, a otwieranie dwuskrzydłowych tylnych drzwi jest niewygodne.
Nie przysłania to na szczęście walorów użytkowych – potężnego kufra, który „na wejście” oferuje 800 litrów, a po złożeniu kanapy kubatura przestrzeni ładunkowej sięga 3 m³, choć niestety długość przewożonych przedmiotów (na wprost) nie może przekroczyć 1,5 m.
Dobrze wypada Dokker także pod względem komfortu podróżowania, i to nawet „na pusto”!
W połączeniu z 3-letnią gwarancją mechaniczną Dacia Dokker wydaje się naprawdę atrakcyjną ofertą na rynku kombivanów, nic więc dziwnego, że to auto sprzedaje się naprawdę nieźle.
Kolejne trzy strony zajął samochód, który miłośników francuskich aut powinien zainteresować. To Peugeot RCZ R. 270 KM mieszkających w silniku o pojemności zaledwie 1.598 cm³ musi budzić respekt. I już na wstępie artykułu napisano, że przedni napęd, belka skrętna z tyłu, elektryczne wspomaganie układu kierowniczego i nieduża pojemność skokowa wcale nie muszą oznaczać, że nie da się tym ofensywnie jeździć. Oh, gdyby tak Panowie Redaktorzy przełożyli takie podejście także na zawieszenia, to może by wreszcie do nich dotarło, że „twardo” nie zawsze jest „dobrze”, a komfortowe zawieszenie nie musi powodować wystrzału, jak z katapulty na każdym zakręcie w pobliskie pole, czy inne drzewo. Francuzi potrafią konstruować świetne zawieszenia, a Niemcy bezpieczeństwo uzyskiwać – zda się – potrafią jedynie utwardzaniem…
Pochwalono silnik za płynne oddawanie mocy i płaski przebieg krzywej momentu obrotowego, co przekłada się na elastyczność. Ale zmiany w jednostce napędowej poszły w dobrą stronę – nie musicie się specjalnie obawiać o żywotność napędu. Chłopaki z Peugeot Sport pełnymi garściami czerpali ze swojego know-how w sporcie wyczynowym. I wyszło świetnie!
W tekście opisano dwa wypady na tory, na których Peugeot RCZ R pokonał całą niemiecką konkurencję, nierzadko mocniejszą i czteronapędową! Ale od razu pojawiły się zarzuty o zbyt twardym zawieszeniu. To czego wreszcie oni chcą? Przecież tak często gloryfikują sztywne „zawiasy”! No tak, ale tylko w niemieckich samochodach…
Jedyny zarzut pod adresem RCZ R, to… „nieco archaiczne multimedia z nieintuicyjną obsługą”. Czy ja wiem, czy archaiczne? I nieintuicyjne? Polemizowałbym…
W tekście wspomniano też Peugeota 308, na którym tak naprawdę oparto konstrukcję RCZ.
Dacię wspomniano, a fragment Dustera pokazano na zdjęciu zamieszczonym na stronie 49.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Stronniczy przegląd prasy: „Auto Świat” nr 23/2014
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze