43. edycja Rajdu Katalonii rozegrana zostanie o siedem miesięcy później niż w roku 2006, ale będzie bardzo podobna do poprzedniej. Rolę gospodarza pełni kurort nadmorski Salou położony na Costa Dorada, a park serwisowy rozlokuje się w parku rozrywki Port Aventura. Odcinki specjalne są w większości takie same jak w zeszłym roku: wytyczone w sierras, w górskim terenie wokół miasta Réus i jak zawsze przyciągają liczną i żywiołową publiczność.
Obie załogi Citroëna z entuzjazmem czekają na start w Katalonii – ich zdaniem pierwszą prawdziwą rundę asfaltową w tym sezonie. „Mimo że w tym roku pogoda obeszła się z Monte Carlo dość łagodnie, ale i tak jest to specyficzny rajd, utrudniany przez zimowe warunki – wyjaśnia Sébastien Loeb. – „Z kolei na niektórych odcinkach w Niemczech – uzupełnia Dani Sordo – asfaltu trzeba było dosłownie szukać” – „Hiszpania to pierwszy w pełni asfaltowy rajd w tym roku.”
To jednak wcale nie oznacza, że rajd będzie łatwy. Jak mówi Xavier Mestelan-Pinon, Dyrektor Techniczny Citroën Sport: „Będzie to w pełnym znaczeniu tego słowa runda asfaltowa, z gładką nawierzchnią i dużymi obciążeniami w zakrętach. Charakterystyczne są tu głębokie cięcia, a w efekcie zanieczyszczenie dróg ziemią narzuconą kołami samochodów podczas kolejnych przejazdów. Liczę na to, że dzięki doświadczeniu zespołu Citroën Sport i wielkiej praktyce naszych załóg, doskonale radzących sobie na tego typu nawierzchniach, znajdziemy optymalne rozwiązania techniczne, by pokonać te przeszkody.”
„Musimy jechać szybko od samego startu” – mówi Sébastien Loeb.- „Tu tempo wszystkich jest szybkie i trudno jest uzyskać przewagę. Ważne więc, aby od razu dobrze czuć samochód. Nasz Citroën C4 WRC okazał się w styczniu bardzo skuteczny na trasach regionu Ardèche, a później, w sierpniu, także pod Trewirem. Mamy nadzieję, że na hiszpańskich trasach potwierdzimy swoją dobrą formę.”
Dla Hiszpana, Daniego Sordo, Rajd Katalonii ma oczywiście szczególne znaczenie: „Występ we własnym kraju, przed swoją publicznością, rodziną i przyjaciółmi, to zawsze przyjemne przeżycie” – uśmiecha się, ale zaraz dodaje: „Jednak stawia mnie to równocześnie pod presją, by nie rozczarować kibiców. Wiem, jaką stawkę ma ten rajd dla Citroëna i dla Sébastiena. Moim celem będzie pomagać mu, a pomóc mu mogę osiągając jak najlepsze wyniki i to przed jego najważniejszym rywalem.”
„Od dwóch lat jesteśmy w Hiszpanii niepokonani, a nasz nowy Citroën C4 WRC zaliczył już w tym sezonie dwa zwycięstwa na nawierzchniach asfaltowych” – wyjaśnia Guy Fréquelin.- „To jednak tylko dane statystyczne, które być może stawiają nas na pozycji faworytów, ale nie uwzględniają innych ważnych czynników, takich jak pogoda i tempo jazdy naszych konkurentów. Dlatego podchodzimy do tego rajdu z dużą ostrożnością. Owszem, kilka argumentów przemawia na korzyść Citroën Sport, na przykład nasze samochody, równie konkurencyjne na testach, jak i w poprzednich rundach sezonu, a także szybkość naszych załóg w rajdach asfaltowych. Znamy nasze atuty, jesteśmy pełni motywacji i gotowi do walki. To jednak nie wyklucza, że jednocześnie mamy świadomość tego, przed jak trudnym zadaniem stoimy i tego, że zapowiada się bardzo zacięta rywalizacja.”
Na pytania odpowiadają:
Guy Fréquelin…
Trzy dziesiąte sekundy to naprawdę minimalna różnica. Jak przyjęliście ten wynik?
„Walka, jaką stoczyli w Nowej Zelandii Sébastien Loeb i Marcus Grönholm oraz ich piloci, trafi do kronik sportu rajdowego. Przywykliśmy już do tego, że obydwaj od kilku sezonów zacięcie rywalizują o zwycięstwa, ale nawet na takim tle natężenie ostatniego pojedynku było czymś wyjątkowym w realiach Rajdowych Mistrzostw Świata. Nie lubię tłumaczyć się pechem w sporcie samochodowym, ale trzeba przyznać, że tym razem Sébastien i Daniel naprawdę nie mieli szczęścia. W niedzielę dwa razy zaczynało padać w chwili, gdy startowali na trasę odcinka, co wpłynęło na ich jazdę. ”
Ukończyć rajd z tak niewielką różnicą czasu jest z pewnością gorsze niż strata 3 minut. Czy to dostarczy zespołowi dodatkowej motywacji w ostatniej części sezonu?
„Rzeczywiście, nie było nam łatwo się z tym pogodzić. Jednak, z drugiej strony, właśnie na tym polega piękno tego sportu. Trzy dziesiąte sekundy po 350 km i w sumie ponad trzech godzinach jazdy na czas: to coś niebywałego! Wolelibyśmy, by kolejność była odwrotna… ale nie mówmy już o tym! Nie sądzę, by zespół Citroën Sport i nasze dwie załogi potrzebowały dodatkowych źródeł motywacji. Wiemy, jak wygląda sytuacja i co powinniśmy osiągnąć w końcówce tego sezonu. Sébastien musi starać się wygrać wszystkie pozostałe rajdy, a Dani musi próbować jak najczęściej plasować się przed Marcusem Grönholmem. Stojąc przed takimi zadaniami trudno nie być zmotywowanym.”
Citroëny – Xsara Kit-Car, a później Xsara WRC – często wygrywały w Hiszpanii. To już tradycja, którą trzeba podtrzymać i kontynuować. Czy jako zespół czujecie się gotowi podjąć to wyzwanie?
„To prawda, że w Hiszpanii na ogół szło nam dobrze, a chciałbym przypomnieć, że jest to bardzo ważny rynek dla naszej marki. Zarówno cały profil naszego przygotowania sportowego, jak i konkretne doświadczenia z rajdów asfaltowych nabyte w Rajdowych Mistrzostwach Francji, świetnie się sprawdzają na trasach takiego typu, jakie spotyka się na północ i na południe od Barcelony. Mam nadzieję i bardzo liczę na to, że tak samo będzie i w tym roku.”
…Sébastien Loeb…
Czy już zapomniałeś o tych trzech dziesiątych sekundy w Nowej Zelandii?
„Nie mam zwyczaju długo rozpamiętywać porażek; zresztą wynik w tym rajdzie nie jest moim najgorszym wspomnieniem w sezonie. Wolę dojechać do mety z takim wynikiem niż ze stratą minuty do zwycięzcy nie wiedząc, dlaczego przegrałem i nie będąc w stanie nawiązać prawdziwej walki. Mój pojedynek z Marcusem Grönholmem w Nowej Zelandii był niesamowicie intensywny.Startujemy w rajdach, aby przeżyć takie chwile. Trzeba też pamiętać, jak rozwijała się sytuacja: z wyjątkiem odcinków, na których nie najlepiej dobraliśmy opony, i tych, na których nas jako jedynych dopadł deszcz, przez cały czas toczyliśmy równą walkę. Citroën C4 WRC wyróżniał się szybkością wśród innych samochodów. Widzieliśmy, jakie owoce przynosi praca całego zespołu. Mamy świadomość, że stać nas na walkę o zwycięstwo we wszystkich pozostałych rundach. Biorąc pod uwagę naszą sytuację w klasyfikacji, to będzie bardzo ważne.”
Masz za sobą zwycięstwa w ostatnich dwóch Rajdach Katalonii i w dwóch innych rundach na asfalcie, rozegranych w tym sezonie. Czy jesteś faworytem? Czym tłumaczysz swoje świetne wyniki na tego rodzaju nawierzchniach?
„Powiedzenie, że dajemy sobie radę tylko na asfalcie, mijałoby się z prawdą. Zarówno w poprzednich sezonach, jak i w tym roku wygrywaliśmy także na szutrach. Dlaczego jesteśmy tak trudni do pobicia na asfalcie? Nie dopatrywałbym się w tym żadnej tajemnicy, a gdyby jakaś była, to wolałbym jej nie wyjawiać jeszcze przez parę lat… Być może Finowie, potrafiący tak świetnie wyczuwać granice możliwości w jeździe po szutrze, mają z tym większe trudności na asfalcie, a to z kolei łatwiej i bardziej naturalnie przychodzi mnie.”
Jak podchodzisz do tej rundy i jakie zadania sobie w niej stawiasz?
„Lubię przyjeżdżać do Hiszpanii. To piękny rajd, rozgrywany na malowniczych trasach, wymagających nieco wyścigowego stylu prowadzenia, czego nie spotyka się w innych rundach na nawierzchniach asfaltowych. Na wielu ostrych zakrętach jazda polega na starannym doborze właściwego toru. To mi się podoba. Nie przepadam natomiast za głębokimi cięciami, które są bardzo rozjeżdżone podczas drugich przejazdów. Aby zachować prawidłowy tor, nie można ich ominąć, a to nie jest przyjemne. Miejscami są to głębokie koleiny, z których wraca się na asfalt z potężnym wstrząsem, grożącym uszkodzeniem jeśli nie samochodu, to przynajmniej felgi lub opony. Moim celem będzie walka o zwycięstwo, będę też liczył na to, że pomiędzy mną a Marcusem zmieszczą się na mecie inni zawodnicy.”
…i Dani Sordo.
Patrząc wstecz, jak oceniasz swój udział w Rajdzie Nowej Zelandii?
„Miałem parę udanych odcinków, szczególnie w niedzielę rano, gdy utrzymywałem swoją pozycję pomimo mocnych ataków Pettera Solberga. Ale walczyłem już tylko o szóste miejsce, a to jest mniej niż wymagam od siebie. W 2006 r. wyjeżdżałem z większą satysfakcją. Tym razem nie zawsze udawało mi się znaleźć to poczucie pewności, z którym jechałem rok wcześniej, debiutując na tych trasach. Być może mierzyłem za wysoko. Na pewno zlekceważyłem fakt, że w terenie premiującym przede wszystkim technikę jazdy, potrzeba długiej praktyki, by jechać swobodnie i zarazem szybko. To dla mnie dobra lekcja na przyszłość.”
Czekają was teraz dwa kolejne rajdy asfaltowe – w Hiszpanii, a potem na Korsyce. Chyba się z tego cieszysz? Co uważasz za główne cechy Rajdu Katalonii?
„Rzeczywiście, nie mam nic przeciw temu, by znowu znaleźć się na asfalcie, w dodatku we własnym kraju. Jednak także na szutrze czuję się coraz lepiej i od początku roku zrobiłem na tej nawierzchni duże postępy, choć mam tam oczywiście jeszcze dużo nauki przed sobą, o czym przypomniała mi Nowa Zelandia. Według mnie przeniesienie Rajdu Katalonii dalej na południe to właściwa decyzja. Oesy są tam szybsze, a przyczepność bardzo dobra. Ale niezależnie od tego, czy mówimy o Lloret, czy o Salou, bez zmian pozostają świetny poziom organizacyjny RACC i wielki temperament kibiców. Przyznam, że liczę na dużą frekwencję i mocny doping z ich strony.
Twój cel w Salou?
„Będzie nim zajęcie miejsca przed Mikko Hirvonenem, a najlepiej także przed Marcusem Grönholmem. Ja i mój pilot, Marc Martí, będziemy się starali jak najskuteczniej wspierać Sébastiena i Daniela, odbierając punkty ich rywalom. Aby to osiągnąć, trzeba uplasować się pomiędzy naszą załogą a konkurentami. Wiemy, że nie będzie to łatwe, ale liczę, że uda się dzięki takim atutom, jak moje dobre czucie tras asfaltowych, potencjał naszego C4 WRC i efekty pracy całego zespołu Citroën Sport.”
Rajd Katalonii 2007 w skrócie:
* Będzie to 43. edycja rajdu, który po raz pierwszy odbył się w roku 1916, ale dopiero siedemnasta od czasu, gdy zalicza się on do kalendarza Rajdowych Mistrzostw Świata.
* Przez wiele lat baza rajdu znajdowała się w Lloret de Mar, na północ od Barcelony, natomiast od 2 lat rolę tę pełni miejscowość Salou, położona o sto kilometrów na południe od metropolii, na Costa Dorada. Po raz trzeci z rzędu wszystkie obiekty rajdu ulokowane są na terenie parku rozrywki Port Aventura. Park serwisowy znajduje się w odległości 103 km od lotniska w Barcelonie.
* Trasa tegorocznej edycji liczy 1359,96 km, w tym 18 odcinków specjalnych (10 różnych) o łącznej długości 352,87.
* Hiszpania należy do tej samej strefy czasowej, co Francja, nie ma więc żadnej różnicy czasu między tymi krajami. Miejscową walutą jest Euro.
* Silniki obydwu Citroënów C4 WRC są nowe. Zgodnie z nowym przepisem, na rajdy Katalonii, Korsyki i Irlandii silnik i podwozie są oplombowane, zatem podzespoły te muszą wystarczyć na wszystkie trzy rajdy. Z kolei ramy pomocnicze (przednia i tylna) oraz przekładnia kierownicza będą w Katalonii te same, co użyte w Rajdzie Niemiec.
* W Niemczech oplombowano również po dwa zespoły skrzynia biegów – mechanizm różnicowy na każdy samochód i te właśnie komponenty zostaną wykorzystane w Rajdzie Katalonii.
* Opony: Limit liczby opon na każdy samochód wynosi 70 szt., z czego w całym rajdzie, łącznie z odcinkiem testowym, wolno wykorzystać 47 szt. Listy kodów paskowych i dwa wzory rzeźby bieżnika zostały przekazane w poniedziałek 1 października.
* Zapoznanie z trasami odcinków zaplanowano na wtorek 2 października w godz. od 8:00 do 19:00 (OS 1/3, 2/4, 5, 7/11, 10/14 i 16/18 oraz na środę 3 października w godz. od 8:00 do 19:00 (OS 6, 8/12, 9/13 i 15/17. Każda załoga ma prawo przejechać każdy odcinek dwukrotnie, w kolejności ściśle określonej przez organizatora.
* Odcinek testowy odbędzie się we czwartek 4 października w godz. od 8:00 do 12:00. Jego trasa, identyczna, jak w roku 2006, ma 3,98 km i wytyczona jest pomiędzy gminami Tivissa i La Serra d’Almos, o 60 km na południowy zachód od Port Aventura. Na miejscu, w Mora la Nova, przewidziano park serwisowy.
* Uroczystość startu rozpocznie się we czwartek 4 października o godz. 19:30 na nabrzeżu morza.
* Każdy kierowca ma prawo skorzystać z usług „załogi szpiegowskiej”, która przejeżdża trasę każdego odcinka przed właściwymi zawodnikami.
* Etap 1: piątek 5 października: długość 587 km, w tym 148,05 km jazdy na czas podzielonej na 6 oesów (4 różne). Start rajdu z parku serwisowego o godz. 7:00. OS1 (Querol 1, 25,43 km); OS2 (El Montmell 1, 24,14 km). Komasacja (10:45; 10 min). Serwis A (10:55; 30 min). OS3 (Querol 2); OS4 (El Montmell 2). Komasacja (15:10; 10 min); Serwis B (15:20; 30 min). OS5 (El Lloar-La Figuera, 22,43 km); OS6 (Pratdip, 26,48 km). Serwis C (19:20; 45 min). Ostatni samochód w parc fermé o godz. 23:00.
* Etap 2: sobota 6 października: długość 405,42 km, w tym 119,16 km jazdy na czas (8 oesów, 4 różne). Wyjazd z parc fermé, wjazd na Serwis D (8:00; 10 min). OS7 (Vilaplana 1, 13,29 km); OS8 (Coll del Grau 1, 26,33 km); OS9 (Margalef-La Palma d’Ebre 1, 15,85 km); OS10 (La Serra d’Almos 1, 4,11 km). Komasacja (12:09; 10 min); Serwis E (12:19; 30 min); OS11 (Vilaplana 2); OS12 (Coll del Grau 2); OS13 (Margalef-La Palma d’Ebre 2); OS14 (La Serra d’Almos 2). Serwis F (17:03; 45 min). Ostatni samochód w parc fermé o godz. 20:00.
* Etap 3: niedziela 7 października: długość 367,54 km, w tym 85,66 km jazdy na czas (4 oesy, 2 różne). Wyjazd z parc fermé, wjazd na Serwis G (7:30; 10 min); OS15 (Riudecanyes 1, 16,32 km); OS16 (Colldejou 1, 26,51 km). Komasacja (10:51; 3 min); Serwis H (10:54/30 min). OS17 (Riudecanyes 2); OS18 (Colldejou 2). Ogłoszenie wyników i podium od godz. 14:50.
* Uwaga: Odcinki specjalne 1/3, 2/4, 5, 6, 9/13 i 16/18 (OS6 w odwrotnym kierunku) są dokładnie takie same, jak w roku 2006. Na OS 7/11 i 15/17 wprowadzono drobne modyfikacje w stosunku do ubiegłego roku. Nowe są dwa odcinki: Coll del Grau (OS8/12) i La Serra d’Almos (OS10/14); drugi z nich biegnie trasą odcinka testowego, ale w przeciwnym kierunku. Rajd Katalonii, który w 2006 r. odbył się wiosną (w dn. 23-26 marca), w tym roku rozegrany zostanie na jesieni.
* Citroën ma na swoim koncie trzy zwycięstwa w Hiszpanii: w latach 2006 i 2005 (Sébastien Loeb/Daniel Elena/Xsara WRC oraz w 1999 r. (Philippe Bugalski/Jean-Paul Chiaroni/Xsara Kit-Car).
* Sébastien Loeb i Daniel Elena wezmą udział w Rajdzie Katalonii po raz ósmy. Uczestniczyli w nim w latach 2006 i 2005 (Xsara/1 miejsce), 2004 (Xsara/nie ukończ.), 2003 (Xsara/2 m.), 2002 (Xsara/nie ukończ.), 2001 (Saxo/1 m. w kategorii S1600) i 1999, debiutując w Rajdowych Mistrzostwach Świata (Saxo/ nie ukończ.).
* Dani Sordo ma już za sobą cztery występy w tym rajdzie: w r. 2006 (Xsara/Marc Martí/2 miejsce), 2005 (C2 S1600/Marc Martí/12 m. w klasyfikacji gen. i 1 m. w kategorii Junior), 2004 (C2 S1600/Carlos del Barrio/20 m.) i 2003 (Mitsubishi Lancer/Juan Antonio Castillo/18 m.).
* Najbardziej doświadczonym na hiszpańskich trasach członkiem zespołu jest Marc Martí, 15-krotny uczestnik Rajdu Katalonii. Po raz pierwszy wystartował w nim w 1992 r. (Peugeot 309/Oriol Gómez/21 m.).
* Do rajdu zgłoszone zostały dwa prywatne Citroëny Xsara WRC reprezentujące zespół OMV Kronos Citroën World Rally Team; pojadą nimi załogi Manfred Stohl/Ilka Minor i François Duval/Patrick Pivato.
Źródło: Citroën Polska
Najnowsze komentarze