Przedpołudniową pętlę rozpoczynał OS4 Labatie d’Andaure – St Pierre sur Doux o długości 25,3 km. Od samego rana atak przypuścił Juho Hänninen w Fabii S2000 i wygrał tę próbę. Drugi czas wywalczył Kris Meeke. Sebastien Ogier uplasował się na czwartek pozycji tracąc do zwycięzcy 22 sekundy. Siedem sekund wolniejszy był Freddy Loix, autor piątego czasu. Sporo stracił też do zwycięzcy próby Nicolas Vouilloz – był dopiero dwunasty ze strata blisko 80 sekund. Największym pechowcem odcinka okazał się jednak Stéphane Sarrazin, który wypadł z drogi i stracił blisko pięć minut kończąc próbę na odległej, 42. pozycji.
St Bonnet – St Julien Molhesabate – St Bonnet o długości 25,67 km był drugą dzisiejszą próbą, a piątym OS-em od początku imprezy. Znowu najszybszy okazał się Hänninen. Najlepszy z Peugeotów, prowadzony przez Sebastiena Ogiera, sklasyfikowany został na trzeciej pozycji. Niespełna sekundę wolniejszy był Kris Meeke, autor czwartego czasu. 2,3 sekundy dalej w wynikach był Freddy Loix. Na siódmym miejscu znalazł się w tabeli Stéphane Sarrazin. Ale i na tej próbie pech nie opuszczał załóg Peugeotów – Nicolas Vouilloz przebił oponę i stracił przeszło minutę do Hänninena plasując się na 16. miejscu.

Przedpołudniową pętlę kończył OS 6 Lamastre – Gilhoc – Alboussière liczący sobie 21,92 km. W przeciwieństwie do dwóch wcześniejszych, ośnieżonych prób, tym razem samochody jechały po suchym asfalcie. Najlepsza lokata załogi Peugeota, to trzecie miejsce Sarrazina. OS wygrał Jan Kopecký przed Tonim Gardemeisterem. A gdzie reszta Peugeotów? Na miejscach 4-6 „lądowali” kolejno Loix, Ogier i Vouilloz. Dopiero szesnaste miejsce przypadło Krisowi Meeke’owi, który przebił oponę i stracił niemal 73 sekundy w stosunku do Kopecký’ego, a jednocześnie spadł w generalce z miejsca drugiego na czwarte.
Po trzech pierwszych dzisiejszych odcinkach specjalnych załogi udały się do serwisu w Valence. Najwyraźniej pomogło to trochę chłopakom w Peugeotach, bo tłumnie rzucili się do walki na OS7 Labatie d’Andaure – St Pierre sur Doux. Najszybszym kierowcą tej próby okazał się Stéphane Sarrazin. Drugi czas (gorszy o 11,2 sekundy) wywalczył Sebastien Ogier, a oesowe podium uzupełnił Freddy Loix (12,6 sekundy straty do Sarrazina). Tuż za „naszymi” pojawili się w wynikach Gardemeister i Hänninen, a szóstą lokatę zdobył Kris Meeke. Niestety z trasą pożegnał się Nicolas Vouilloz :-( Francuz uszkodził układ kierowniczy Peugeota i nie był w stanie dalej walczyć.

Fabie S2000 podwójnie wygrały OS8 St Bonnet – St Julien Molhesabate – St Bonnet. Najszybszy był Juho Hänninen, a 2,3 sekundy za Finem sklasyfikowano Jana Kopecký’ego. Trzeci czas odcinka należał już do Freddy’ego Loixa, który odrobił w ten sposób 5,1 sekundy do Sebastiena Ogiera (piąty czas odcinka). 3,3 sekundy wolniej od Ogiera pokonał OS8 Kris Meeke, który z kolei uzyskał 2,1 sekundy przewagi nad Stéphane Sarrazinem.
Dzisiejsze zmagania w Rajdzie Monte Carlo zakończył dziewiąty odcinek Lamastre – Gilhoc sur Ormèze – Alboussière. Zakończył sensacyjnie, bowiem prowadzący niemal od początku Juho Hänninen przebił oponę i stracił do najszybszego na próbie Sarrazina dobrze ponad 2,5 minuty i spadł na trzecie miejsce w generalce! Drugi czas odcinka wywalczył Sebastien Ogier tracąc do rodaka niespełna 10 sekund. Oesowe podium uzupełnił trzecim Peugeotem Kris Meeke. Freddy Loix zakończył tę próbę z szóstym czasem z niespełna 35-sekundową stratą do Sarrazina, ale nie pozbawiło go to drugiej pozycji w generalce.

W efekcie drugi dzień 77. Rajdu Monte Carlo kończy się następującą klasyfikacją czołowej dziesiątki:
1. Sebastien Ogier, Peugeot 207 S2000, 2:35:09,8
2. Freddy Loix, Peugeot 207 S2000, +0:00:32,4
3. Juho Hänninen, Škoda Fabia S2000, +0:00:54,8
4. Kris Meeke, Peugeot 207 S2000, +0:00:59,2
5. Toni Gardemeister, Abarth Grande Punto S2000, +0:01:40,7
6. Stéphane Sarrazin, Peugeot 207 S2000, +0:03:42,6
7. Jan Kopecký, Škoda Fabia S2000, +0:04:10,6
8. Giandomenico Basso, Abarth Grande Punto S2000, +0:04:17,8
9. Anton Allen, Abarth Grande Punto S2000, +0:08:12,8
10. Franz Wittmann, Mitsubishi Lancer Evo IX, +0:10:01,8
Warto podkreślić, że dziś załogi pierwszej dziesiątki startowały w kolejności odwrotnej do wczorajszej klasyfikacji generalnej po I etapie. Dzięki temu praktycznie niemożliwe stały się zagrania takie, jakie stosował w ubiegłym roku Ford w Mistrzostwach Świata. I bardzo dobrze! Zawody zyskały w ten sposób na atrakcyjności, a zachowania mało mające wspólnego z zasadami fair play wyeliminowano.
KG
Najnowsze komentarze