Rodzinne pojazdy ustępują popularnością modnym SUV-om i crossoverom. Segment minivanów z roku na rok się kurczy, uboższa jest również oferta producentów. Jaki los czeka najpopularniejszy model w rodzinie, Renault Scenic?
Minivan to ginący gatunek samochodów. Klienci preferują samochody o podwyższonym zawieszeniu, o czym świadczą wyniki sprzedaży z ostatnich lat. Według LMC Automotive w roku 2005 zarejestrowano 2,4 mln egzemplarzy tych rodzinnych pojazdów, a w ubiegłym roku sprzedaż była mniejsza niż 1 mln. Najpopularniejszym modelem w segmencie według danych JATO Dynamics jest Renault Scenic. W ubiegłym roku zarejestrowano w Europie 92.460 egzemplarzy pojazdu. Pierwsza pozycja w rankingu może cieszyć, aczkolwiek liczba rejestracji w porównaniu do lat wcześniejszych wyraźnie spadła. Klienci zarejestrowali o 11% mniej Sceniców niż w roku 2017 i ponad trzykrotnie mniej niż w okresie największego zainteresowania pojazdem.
Czwarta generacja Renault Scenic zadebiutowała w roku 2016 i samochód powinien pozostać w ofercie francuskiej marki do roku 2022. Co potem? Renault na razie nie zdecydowało o losie modelu, zamierza bacznie obserwować wyniki sprzedaży, aczkolwiek mamy nadzieję, że gama modelowa Renault nie będzie składała się w przyszłości wyłącznie z SUV-ów. Ostatni Scenic już delikatnie, ale jednak podążył swoim wyglądem zewnętrznym za modą, oby pozostał minivanem.
Producenci odchodzą od funkcjonalnego typu nadwozia w kierunku modeli o ciekawszym wyglądzie zewnętrznym i podwyższonym zawieszeniu. Peugeot przekształcił swoją ofertę tak, jak pokazywały trendy. Modele 3008 oraz 5008 stały się SUV-ami, podobne zmiany możemy zaobserwować w ofercie Citroena, w której na próżno szukać już C3 Picasso. Na jego miejscu pojawił się, C3 Aircross, który jest zresztą bardzo udanym modelem. W ofercie znajdziemy także ceniony za praktyczność model C4 Spacetourer, który wcześniej nosił nazwę Picasso. Model był czwartym pod względem sprzedaży minivanem w Europie w 2018 roku. Sprzedaż na poziomie 76.663 egzemplarzy była jednak niższa niż w roku wcześniejszym o 23%.
Najnowsze komentarze