Citroën Ami to tani dwuosobowy samochód elektryczny, który od momentu wprowadzenia do produkcji znalazł 2400 nabywców. Okazuje się, że firma może mieć kłopoty z realizacją zamówień a opóźnienia sięgają nawet 10 tygodni.
Problemy wynikają między innymi z epidemii koronawirusa. Kenitra, gdzie wytwarzany jest mały Citroën, to jeden z najbardziej dotkniętych zakażeniami regionów w Maroku. Sytuacja znacząco się tu pogorszyła od maja, co powoduje znaczne opóźnienia w produkcji. Równolegle wykryte zostały wady we wczesnych modelach, m.in. z hamulcem ręcznym, co dodatkowo skomplikowało cały proces. I chociaż Citroën stara się, by dojść do poziomu 10-20 samochodów dziennie, kolejka zamówień jest bardzo długa. Citroën Ami nie może być też sprawnie wysyłany do klientów z powodu znacznego zmniejszenia ruchu morskiego między Marokiem a Europą. Logistyka to ważny element projektu a ilości statków nie da się nagle zwiększyć.
Klienci nie chcą jednak czekać. Na Facebooku powstała nawet francuska grupa Citroën Ami – problemy z dostawą oraz inne. Zniecierpliwienie rośnie. Osobom, które czekają najdłużej Citroën zaproponował kupony o wartości 100 euro na akcesoria, zaoferowany również głośnik o wartości 149 euro, który jest elementem opcji, które można zamówić do AMI.
W Polsce Citroën Ami nie jest na razie oferowany i nie wiadomo czy będzie a strona Citroën Polska nie wspomina o tym modelu w gamie. Jedynym elektrycznym Citroënem w ofercie jest nowy C4. Marka bada za to rynek w Anglii – chętni mogą zgłaszać zainteresowanie poprzez specjalny formularz. Co ciekawe, ma tam być oferowany z kierownicą … po lewej stronie.
źródło: Automobile Popre
Najnowsze komentarze