Andre Citroën miał doskonałe wyczucie promowania swoich samochodów. Jednym z jego pomysłów było organizowanie wypraw, które miały rozsławić Citroëna na cały świat. Miał rację, wyprawa afrykańska, pokonanie Sahary samochodem, rozpalały wyobraźnie czytelników prasy w latach dwudziestych XX wieku także w Polsce. Mamy dzisiaj dla Was artykuł z pisma Rozwój, wydawanego w Łodzi, który omawiał przygotowania do podbicia Czarnego Lądu. Poczytajcie:
Samochodem przez Saharę? Genialni wynalazcy, jakimi są Francuzi powzięli obecnie plan, który śmiałością swoją przypomina fantastyczne opowiadanie Juliusza Vernego. Plan ten przewiduje podróż samochodem przez pustynię Saharę w Afryce.
Andrzej Citroën, właściciel ogromnej francuskiej fabryki samochodów, wygłosił kilka dni temu odczyt, na którym przedłożył szczegóły projektu. Wśród licznie zgromadzonych słuchaczy był minister kolonii, marszałkowie Francji, generałowie, admirałowie i wybitni znawcy spraw kolonialnych. Projekt jest istotnie interesujący i może mieć duże znaczenie dla eksplotacji francuskich kolonji w Afryce.
Olbrzymie piaszczyste przestrzenie Sahary stanowiły dotychczas niezwalczoną przeszkodę między francuskimi posiadłościami w Afryce Północnej a południowemi u ujścia rzeki Niger. Dotychczasowe usiłowania dla zbudowania kolei rozbijały się z powodu gór piaskowych, ruchomych piasków, braku wody itd. Od czasu do czasu tylko wyruszały karawany na wielbłądach, podróż taka była jednak długa, męcząca i połączona z tysiącami niebezpieczeństw.
W kołach francuskich oficerów kolonjalnych robiono próbę przebycia Sahary aeroplanem. Eksperyment zakończył się tragicznie. Generał Laperrime, jeden z najznakomitszych znawców ,Afryki, zmuszony podczas jazdy opuścić się na ziemię w okolicy oddalonej o setki kilometrów od siedzib ludzkich, zginął wśród strasznych męczarni, a dwaj towarzysze jego cudem wprost uszli śmierci, dzięki ekspedycji ratunkowej, która ich odnalazła wpół żywych.
Myślano i dawniej o jeździe samochodem,.ale nie umiano skonstruować takich kół, któreby nie grzęzły w piasku, lecz tylko prześlizgiwały się po piaszczystych przestrzeniach. Dopiero dwaj inżynierowie fabryki Citroëna, panowie Koegresse i Hiberis zdołali skonstruować samochody, które nie wymagają twardej drogi i równej powierzchni, aby się szybko posuwać naprzód. Podstawą nowe go wynalazku są Potwory, które tak decydującą podczas wojny odegrały rolę, mianowicie czołgi. Gąsienice czołgu nie zagłębiają się nawet w najmiększym terenie. Bez względu na napotykane przeszkody czołg nie traci kontaktu z ziemią i nigdy się nie przewraca, dzięki silnej maszynie posuwa się z szybkością, która na równej drodze dochodzi do 40 klm. na godzinę.
Automobil na „gąsienicach” czołgowych rozwiązuje zatem według wszelkiego prawdoopobieństwa problem przejechania Sahary. Duże trudności przedstawia jeszcze kwestia dostarczenia. zapasu benzyny, który, by wystarczył dla automobili na przestrzeni 3200 klm, jaka dzieli miejscowość Tuggurt, gdzie się podróż rozpoczyna, od Timbuktu, punktu końcowego.
Od kilku miesięcy budowane są na drodze, którą samochody będą jechały, wielkie składy benzyny, oddalone od siebie o kilkaset kilometrów. Pomiędzy ostatnim etapem od północy i ostatnim, od południa pozostaje jeszcze 800 klm. Przestrzeni nieznanej i ta stanowi, największe trudności niebezpieczeństwa dla ekspedycji. Siedem samochodów, należących do ekspedycji, będą mogły zaopatrzyć się w benzynę ostatni raz w Is-Selah; następnie do pomocy tylko telegraf bez drutu, którym: mogą otrzymywać. połączenie ze światem, podać miejsce gdzie się znajdują i zażądać pomocy.
Wyprawa liczy wśród swoich członków specjalistów geologów, poza tem składa się prawie wyłącznie z ochotników, zwerbowanych w fabrykach Citroena. Kieruje wyprawą wice-dyrektor fabryki i oficer lotnik.
źródło: Rozwój. 1923-01-05 No 4
pisownia oryginalna
Najnowsze komentarze