Fabryka Stellantis w Michigan w USA będzie pracowała krócej. Wszystko z powodu braku części do produkcji.
Stellantis zmniejszy liczbę zmian w swojej fabryce w Michigan. Powodem jest brak komponentów do produkcji samochodów. Jedna z trzech zmian w zakładach Warren, Michigan Truck Assembly Plant, zostanie zmniejszona z powodu niedoboru półprzewodników. Komponenty elektroniczne są dzisiaj piętą achillesową przemysłu motoryzacyjnego a ich brak powoduje niemożność wyprodukowania samochodów.
Elektronika jest obecna w komputerach sterujących pracą silnika, zarządza układami elektrycznymi i znajduje się w systemach multimedialnych. Niedobór mikroprocesorów powoduje, że nie można sfinalizować produkcji.
Stellantis zatrudnia w zakładzie w Michigan ponad 5.500 pracowników. Produkowane są tam takie modele jak Jeep Wagoneer, Grand Wagoneer i Ram 1500 Classic. Braki w dostawach w Stellantis są krytykowane m.in. przez związki zawodowe, które pytają, jak to jest możliwe, że tak duży koncern nie jest w stanie poradzić sobie z zabezpieczeniem odpowiedniej ilości części.
Z kolei w Europie firma ma problemy z logistyką – od momentu produkcji samochodu do czasu dostawy go do dealera mija bardzo dużo czasu. Problem stał się na tyle poważny, że firma wydała nawet specjalne oświadczenie, w którym podkreśla, że sytuacja w logistyce się stabilizuje.
Niektórzy eksperci rynku motoryzacyjnego twierdzą, że winą za brak podzespołów i kłopoty w logistyce należy obarczyć politykę cięcia kosztów Carlosa Tavaresa. Obiecał on 50% redukcję kosztów produkcji oraz sprzedaży, co ma poprawić wynik finansowy koncernu i przynieść korzyści akcjonariuszom. Jednak jak na razie wartość akcji Stellantis spada. Obecnie jedna akcja kosztuje nieco ponad $12. W szczytowym momencie było to prawie dwa razy więcej.
źródło: Reuters / AFP / własne
Najnowsze komentarze