„Auto-Świat” nr 03 (651) z 14.I.2008
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,10 zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 4 grosze
Warto kupić? tak
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
O jakich modelach piszą: Berlingo, C3, C4, C4 Picasso, C5, Xsara Picasso, 107, 207, 307, 308, 407, Partner, Clio, Espace, Kangoo, Laguna, Megane, Modus, Scenic, Thalia, Logan, sportowe
Pierwsza wzmianka o samochodzie francuskim pojawia się już na stronie 4., w liście od czytelnika „Auto-Świata”. Marek jest właścicielem Renault Megane 1.5 dCi, w którym uszkodzeniu uległy wtryskiwacze. Lubański serwis stwierdził, że przyczyną jest zbyt zasiarczony olej napędowy tankowany na stacji BP i odmówił naprawy gwarancyjnej. Co ciekawe – niemiecki serwis nie robił problemów i naprawił auto w ramach gwarancji. I choć trudno mi bronić kogokolwiek, to faktycznie – czy klient ma odpowiadać za jakość tankowanego paliwa? I czy w warunkach gwarancji są określone normy, jakie owo paliwo powinno spełniać? Czy tę wiedzę przekazuje się nabywcy? I czy wreszcie w opisanym przypadku Renault Polska nie powinno się porozumieć z BP Polska, zamiast kazać się plątać po sądach właścicielowi pechowej Meganki? Pytań jest sporo, ale odpowiedzi można udzielić dopiero po dokładnym zbadaniu sprawy. Nie jesteśmy stroną, więc nikt nam nie udzieli informacji, ale uważamy, że powinno się wreszcie w tej republice bananowej, w której żyjemy, wprowadzić uczciwość i rzetelność (nie mylić z prawem i sprawiedliwością, bo te zostały mocno zdezawuowane…).
Na stronach 10-13 „Auto-Świat” zamieścił przegląd promocji handlowych, jakimi kuszą nas dealerzy i importerzy na początku roku. Wspomniano oczywiście o Dacii Logan, która oferuje teraz auta z rabatem na poziomie 1.500 zł (uznano w gazecie, że warto skorzystać z tej oferty!!!).
Na tej samej stronie (11.) zaprezentowano ofertę rabatową Citroëna. Tę jednak uznano za skuchę, choć rabaty sięgają nawet 45 tysięcy złotych! O tym jednak nie napisano, wspomniano o modelach najpopularniejszych, w tym o C5 z obniżką 28 tys. zł i Xsarze Picasso, na którą można otrzymać nawet 31 tys. zł rabatu. Dlaczego to wszystko ma być jednak „skuchą”?
Również kiepsko oceniono zaprezentowaną na stronie 12 ofertę wyprzedażową Renault. To ciekawe, dlaczego w „Auto-Świecie” nie spodobała się promocja proponowana przez francuskie marki. Wszak na Espace’a można otrzymać nawet 25 tys. zł rabatu.
Również trzeci francuski producent, Peugeot, doczekał się krytycznego znaczka kciuka skierowanego w dół. Nie muszę chyba dodawać, że propozycje wyprzedażowe Volkswagena, Audi, czy Seata uznano za strzał w dziesiątkę…
Peugeota Partnera najnowszej generacji pokazano na stronie 14. Dopisano do całości kilka zdań i w ten sposób „odbębniono” temat. My nie potrafimy być tak lakoniczni, dlatego zapraszamy Was do dużego materiału poświęconego temu dostawczakowi (bo chodzi o wersję van). Zacznijcie od tego tekstu, a stamtąd łatwo przeniesiecie się do dużej prezentacji nowego Partnera van. A lada chwila poczytacie u nas także o wersji osobowej nazwanej Partner Tepee.
O Citroën Total Wortl Rally Team i jego kierowcach (Sebastien Loeb, Dani Sordo) wspomniano na stronie 16. w tekście poświęconym numeracji, jaką przyznano poszczególnym zawodnikom teamów fabrycznych. As Citroëna pojedzie w tym sezonie (już w przyszłym tygodniu, w Rajdzie Monte Carlo!) z jedynką przynależną mistrzowi świata, zaś Dani startował będzie z dwójką.
na stronach 18-22 zamieszczono porównawczy test dwóch francuskich maluchów z włoskim konkurentem. Obok siebie stanęły na starcie Citroën C1, Fiat Panda i Renault Twingo. Porównywane autka dysponowały silnikami o mocach z przedziału 60-76 KM i kosztowały w okolicach 37 tys. zł. Przyjrzyjmy się temu testowi.
Szybko trafiam na pierwszą bzdurę. Citroëna C1 uznano za najciaśniejszy samochód w tylnej części nadwozia. Szybki rzut oka na wymiary wnętrza i widać:
gabaryt | Citroën C1 | Fiat Panda |
Odległość między oparciami foteli | 580-820 | 560-790 |
Odległość między oparciami foteli przy założeniu, że fotel kierowcy jest odsunięty o metr | 630 | 640 |
Wysokośćod siedziska do podsufitki | 920 | 930 |
Szerokość wnętrza | 1330 | 1310 |
Wszystkie wymiary w milimetrach
Jak więc widać – nie jest tak źle – Citroën nie jest ciaśniejszy, a wręcz jest w stanie zaoferować więcej miejsca na nogi pasażerom z tyłu, a już w każdym wypadku jest przestronniejszy na szerokość.
Po zbilansowaniu różnic możemy się pokusić o stwierdzenie, że C1-kę i Pandę spokojnie możemy uznać za auta jednakowo przestronne, ale w żadnym wypadku Citroën nie jest ciaśniejszy!
„Auto-Świat” w oparciu o stwierdzenie – jak widać: bzdurne – o ciasnocie z tyłu stara się kontynuować tę tezę w odniesieniu do przestrzeni z przodu auta. A to kolejne nadużycie, nad którym Redakcja przechodzi bez komentarza szybko udając się do bagażnika, którym faktycznie Panda góruje nad Citroënem. Wymiary jednak nie kłamią – Panda oferuje wprawdzie o 2 cm więcej nad głową i o 1-2 cm więcej miejsca na nogi, ale za to boleśnie odbiera kubaturę wnętrza poprzez mniejszą o 6 cm szerokość!
Za to Twingo jest najszersze z całej trójki i to zarówno z przodu, jak i z tyłu. Kierowca i pasażer na fotelach przednich otrzymają wprawdzie tylko pół centymetra w stosunku do C1, ale z tyłu jest to już dodatkowy centymetr. W stosunku do Pandy Twingo oferuje odpowiednio o 6,5 i 3 cm więcej miejsca na łokcie!
Citroëna C1 pochwalono za to za ukłąd jezdny. Owszem – zapewnia stosunkowo niewiele komfortu przy pokonywaniu nierówności (co w tej klasie nie dziwi), ale jednocześnie dobrze trzyma się drogi i świetnie radzi sobie na krętych drogach. Do tego silnik doskonale radzący sobie z napędzaniem miejskiego malucha – chłopaki z „Auto-Świata” byli zachwyceni! Skrytykowali tylko niezbyt precyzyjną zmianę biegów, ale tego czepiają się zawsze – nawet w przypadku skrzyni MCP ;-)))
Niemal tak samo entuzjastyczne opinie zebrało w tej kategorii Renault Twingo. Dysponujące najmocniejszym silnikiem w stawce doskonale radziło sobie z pokonywaniem miejskiej dżungli. Szkoda tylko, że to było niemieckie miasto – w Polsce można by było uczciwiej ocenić oferowany przez wszystkie trzy autka komfort… A zawieszenie Twingo oceniono korzystniej, niż to w C1. Cóż – my w naszej redakcji mamy podobne odczucia – marki wchodzące w skład koncernu PSA utwardzają swoje modele, a Renault wciąż jest przyjemnie „francuski”.
Przyjrzyjmy się teraz punktacji za poszczególne kryteria. Czy miałem jakieś uwagi? A jakże!
– przestronność z przodu – tu Citroën C1 został niedoceniony – niewiele ustępuje najlepszemu Twingo, więc powinien stracić do niego maksimum 1 punkt, a nie trzy!
– przestronność z tyłu – dodatkowy punkcik dla C1, aby wyrównać ocenę z Pandą;
– cena – Cirtroën C1 w wersji Desire i odmianie 5-drzwiowej kosztuje w Polsce 34.100 zł, a nie o trzy tysiące więcej, jak napisano w „Auto-Świecie”. Kiedy Redakcji tygodnika pasuje uwzględnianie cen promocyjnych, to z tego korzysta, ale kiedy to nie jest po myśli chłopaków z „AŚ” – z premedytacją takie dane ignorują; nie inaczej jest w tym przypadku – nieustająca promocja Citroën Polska każe od wielu miesięcy uwzględniać rabat w wysokości 3 tys. zł; wówczas C1-ka powinna otrzymać (nawet po doliczeniu klimatyzacji) o trzy punkty więcej.
Reszta z grubsza została oceniona nieźle. Owszem – można się czepiać ocen za wyposażenie, mozna odliczyć ubezpieczenie, ale nie zmieni to i tak ostatecznych ocen. A te są tym razem zgodne, choć małej Cytrynce odebrano – moim zdaniem – kilka punktów. C1 powinien zebrać ich o jakieś sześć wiecej i zakończyć rywalizację z dorobkiem 398 punktów. Panda uzbierała ich 409 i zajęła drugie miejsce. Zwycięzcą testu zostało Twingo w efekcie pokonania rywali w każdej z głównych kategorii – Renault zgromadził aż 450 punktów! Nie dziwne – to dobre auto.
Na połowie strony 24. zamieszczono krótki test Citroëna C4 Picasso. Samochód oceniono na 4+, a spoglądano m.in. pod kątem podróżujących w tym aucie dzieci. Doceniono dostępne w opcji (za niemal 8 tys. zł) dwa ekrany LCD umieszczone w oparciach tylnych foteli podłączone do odtwarzacza DVD, który współpracuje z bezprzewodowymi słuchawkami. Pochwalono szklany dach i plastikowe składane stoliki (to właśnie one potrafią ukryć wspomniane ekrany LCD). Pochwalono silnik (2.0 HDi) i skrzynię MCP. Problemem w tak wyposażonym samochodzie pozostaje tylko cena – niemal 135 tys. zł i to już po uwzględnieniu promocyjnego rabatu na auto z 2007 roku :-(
Na stronie 27. pokazano Peugeota 308 2.0 HDi, jako alternatywę do testowanego Hyundaia i30 2.0 CRDI.
Trzy strony dalej zamieszczono zdjęcie Peugeota 307 ilustrujące artykuł poświęcony filtrom cząstek stałych, których pionierem jest właśnie koncern PSA.
Na stronie 34. w dziale Porady zamieszczono dwa pytania użytkowników Renault. Jedno dotyczy wymiany klasycznej żarówki w Megane z 2003 roku (właściciel auta pyta, czy może to zrobić sam…), zaś drugie – problemów z hamulcami w Scenic’u.
Renault Clio II posłużył (już tradycyjnie) do ilustracji artykułu z cyklu Jak jeździć bezpiecznie.
Interwencje przynoszą krótki artykuł na temat Citroëna C4, w którym na gwarancji wymieniono amortyzatory. Niestety znowu uległy one uszkodzeniu, wprawdzie już po okresie gwarancyjnym na samochód, ale wciąż w okresie obowiązywania gwarancji na wymienione elementy. Serwis Citroëna nie chciał jednak ich ponownie wymienić. Interwencja Citroën Polska okazała się skuteczna – części wymieniono w ramach gwarancji, a z autem od tej pory nie ma problemów.
Mała fotka Peugeota Partnera ilustruje artykulik o fotoradarach zamieszczony na tej samej stronie 37.
W dziale Używane zaprezentowano Renault Lagunę II. Doceniono bardzo bogate wyposażenie przeciętnego samochodu, wysoki poziom oferowanego bezpieczeństwa i atrakcyjne w tym ujęciu ceny. Niestety zdarzały się usterki, głównie związane z układem elektrycznym. Ich usunięcie na ogół nie sprawia problemów, ale bywa dość kosztowne. W pierwszych egzemplarzach również zawieszenie nie wytrzymywało próby czasu i padało dość szybko. Sporym problemem była też niezbyt żywotna turbina w silniku 1.9 dCi. Artykuł jednak uczciwie podkreśla, że im nowsza Laguna, tym mniej problemów sprawiać powinna, a egzemplarze od rocznika 2005 są już naprawdę niezłe.
Za to możecie liczyć – w przypadku samochodów bezwypadkowych – na wysoką odporność na korozję, na bardzo wysoki komfort resorowania, ale też podróży w ogóle, na nietuzinkową stylistykę, która do dziś się nie zestarzała, a wręcz przez niektórych (nawet wielu!) jest uznawana za ciekawszą, niż aktualnego modelu.
Renault Megane Scenic pojawia się na zdjęciu na stronie 42. w relacji z giełdy samochodowej w Białymstoku.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich można było znaleźć w tym tygodniu w „Auto-Świecie”. Jutro do sprzedaży trafi kolejny numer i zapewne mu się dokładnie przyjrzę.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze