Długo zastanawialiśmy się, czy w ogóle poruszać ten temat, który w ciągu ostatnich kilkunastu godzin do czerwoności rozgrzał fora poświęcone rajdom samochodowym w naszym kraju. Mimo wszystko jednak tematu bez słowa pozostawić nie możemy.
Przypomnijmy najpierw informację sprzed 10 dni:
Radosław Typa, zawodnik startujący w organizowanym przez Citroën Polska programie sponsorskim C2-R2 Teams’ Challenge, jako jedyny kierowca z Polski został wybrany przez Główną Komisję Sportu Samochodowego PZM do reprezentowania naszego kraju w programie Pirelli Star Driver.
Marka Pirelli jest od bieżącego sezonu jedynym dostawcą opon dla Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata. Wybór włoskiego producenta podyktowany był między innymi deklaracją wspierania FIA (Międzynarodowej Federacji Sportu Samochodowego) w misji mającej na celu propagowanie rajdów na międzynarodową skalę oraz ogólną promocję rajdów samochodowych. Program Pirelli Star Driver ma na celu poszukiwanie młodych i utalentowanych kierowców oraz pomoc w dostaniu się przez nich na najwyższy szczebel rajdowej kariery, jakim są występy w cyklu WRC. Bieżąca edycja programu zakłada wyłonienie dwóch zawodników z Europy oraz po jednym z Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu. Wyboru kierowców, którzy zaprezentują swoje umiejętności podczas październikowych eliminacji w Austrii, dokonują władze każdego z osiemnastu krajów organizujących rundy Mistrzostw Europy lub WRC. Jednym z założeń programu jest promowanie młodych talentów, więc każdy z zawodników biorących w nim udział nie może mieć więcej niż 27 lat. Podczas austriackich eliminacji sprawdzane będą nie tylko umiejętności w prowadzeniu przednionapędowej rajdówki. Przeprowadzone będą również rozmowy kwalifikacyjne, mające na celu zbadanie biegłości potencjalnych finalistów w kontaktach z mediami.
Decyzją Głównej Komisji Sportu Samochodowego PZM reprezentantem Polski w programie Pirelli Star Driver będzie pochodzący z Ornety Radosław Typa. Zawodnik Moto Klubu Lidzbark Warmiński, mimo młodego wieku, już od kilku lat z sukcesami startuje w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Od sezonu 2007 zasiada za kierownicą Citroëna C2-R2, biorąc udział w cyklu C2-R2 Teams’ Challenge.
– Jestem w szoku – przyznał Radosław Typa. – Pojechałem do Niemiec obejrzeć wyścig o GP Niemiec i kibicować Robertowi Kubicy. Właśnie tu dowiedziałem się o nominacji. Jest to dla mnie duże wyróżnienie i bardzo mnie to mobilizuje do dalszej pracy sportowej. Myślę, że fakt wyboru mojej osoby ma związek z moją regularnością w dojeżdżaniu do mety. Jestem bardzo zadowolony, że mogę obecnie użytkować Citroëna C2-R2, bo ten samochód ma bardzo duże możliwości i pozwala na wykazanie się umiejętnościami. Mogę dzięki niemu zaprezentować się na tle innych zawodników z pucharu, jak również powalczyć o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Szczegółowe informacje na temat moich dalszych kroków w programie Pirelli Star Driver poznam już niebawem. Póki co wiem, że będę skonfrontowany z kilkunastoma kierowcami z całej Europy i z tej grupy wybrani będą dwaj zawodnicy, którzy w przyszłym sezonie będą startować w Mistrzostwach Świata samochodem grupy N lub S2000. Do października jest jeszcze sporo czasu, więc w tej chwili najważniejszy są dla mnie starty w RSMP i w cyklu C2-R2 Teams’ Challenge. Póki co nad tym najbardziej pracuję, a wyróżnienie którego dostąpiłem na pewno nie pokrzyżuje moich planów w Polsce – podsumowuje Typa.
Okazuje się jednak, że Radosław Typa, nominowany przez GKSS, nie został wybrany przez Prezydium Zarządu Głównego PZM. Działacze postawili na Michała Kościuszkę.
Trudno nam oceniać, który wybór byłby lepszy. Michał, któremu kibicujemy zwłaszcza wtedy, gdy jeździ Peugeotem 207 S2000, jest dobrym kierowcą, ale ma już całkiem nieźle ugruntowaną pozycję, o czym świadczą choćby starty w fabrycznym teamie Suzuki za kierownicą Swifta. Kościuszko zalicza rajdy cyklu JWRC i odnosi tam spore sukcesy. Z kolei Radek Typa, to człowiek stojący, być może, u progu sporej kariery. Nasz podziw wzbudza za kierownicą Citroëna C2-R2, ale kto wie, czy po przesiadce do większych, mocniejszych samochodów, nie rozwinąłby się jeszcze bardziej. Może więc byłoby dobrze dać mu tę szansę i mieć dwóch polskich kierowców na światowych arenach?
Najgorsze jednak jest to, że po nominacji GKSS przez ładnych parę tygodni nikt nic nie mówił, wszyscy zdążyli ochłonąć i cieszyć się awansem Radka, aż tu nagle wczoraj gruchnęła wiadomość, że to jednak nie zawodnik z Ornety będzie bronił polskich barw w Austrii. Taki sposób załatwienia sprawy wzbudza nasze oburzenie.
Sam zawodnik przesłał wczoraj do mediów następujące oświadczenie:
Na ostatnim serwisie Rajdu Rzeszowskiego otrzymałem nieoficjalnie informację, że Prezydium ZG PZM zmieniło decyzję GKSS w sprawie obsady programu Pirelli „Star Driver”. Nie chciałem w to uwierzyć.
Przez kilka ostatnich tygodni żyłem szansą, jaką daje wyjazd do Austrii i udział w programie przeznaczonym dla młodych kierowców nie posiadających zaplecza finansowego. Jemu absolutnie wszystko podporządkowałem. Dla mnie była to jedyna, choć nikła nadzieja na poważne ściganie się na wyższym poziomie.
Dzisiaj ukazał się komunikat i mój świat runął. Jestem załamany i rozczarowany. Nie pochodzę z rodziny o rajdowych tradycjach i w mojej sprawie nikt nie lobbował. Chcę wierzyć, że PZM, typując Michała, kierował się wyłącznie obiektywnymi czynnikami.
Michałowi życzę powodzenia, ale teraz muszę chwilę ochłonąć, ponieważ do sprawy podchodzę bardzo emocjonalnie, a nie chciałbym nikogo obrazić. Tym, którzy na mnie postawili, jeszcze raz dziękuję za zaufanie. Za wsparcie dziękuję swoim rodzicom, sponsorom, kibicom oraz władzom i mieszkańcom Ornety.
Życzymy powodzenia w programie Pirelli Michałowi, ale liczymy też, że Radek Typa otrzyma jeszcze niejedną szansę na rozwój i że zdoła je wszystkie dobrze wykorzystać. Szkoda tylko, że cała sytuacja załatwiona w ten sposób wzbudza w rajdowych kibicach mnóstwo podejrzeń o pozasportowe mediacje. Co się więc dzieje ze sportami motorowymi w Polsce?…
KG
Najnowsze komentarze