Bardzo zaganiany byłem w tym tygodniu zawodowo, tak bardzo, że nawet z wyprawy do Genewy musiałem zrezygnować, ale na szczęście mógł się tam wybrać Jędrzej i większość relacji już zamieścił na łamach Francuskie.pl. Z uwagi na te moje zawodowe zobowiązania nie udało mi się do tej pory zamieścić przeglądu dezaktualizującego się już powoli „Motoru”, ale niniejszym nadrabiamy to zaniedbanie próbując odpowiedzieć na pytanie, czy warto jeszcze poszukać tego pisma w punktach sprzedaży prasy.
„Motor” nr 10 (3218) z 2.III.2015
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,55 grosza
Warto kupić? Nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3 Picasso, C5, 6, 206, 2008, 307, 308, 3008, 508, Captur, Koleos, Laguna, Megane, Trafic, Twingo
Pierwsze wzmianki o francuskich samochodach pojawiły się dość niespodziewanie w materiale poświęconym Seatowi opublikowanym na stronach 6-7. Wspomniano tam bowiem o szykowanym rywalu dla Peugeota 2008 i Renault Captura
Na stronie 10. w dziale Przyszłe premiery wspomniano Citroëna C3 Picasso, Renault Twingo GT, Megane i „następcę Laguny” oraz Peugeoty 3008 i 508.
Wyniki testu zderzeniowego Renault Trafic’a omówiono pokrótce na stronie 11.
Wstępny, siłą rzeczy jeszcze nie realny raport z salonu w Genewie zamieszczono na stronach 12-17. Wspomniano w nim Citroëna Berlingo i Peugeota Partnera (lifting), Peugeota 208 (lifting) oraz Renault Kadjara, przy którym pojawiły się wzmianki o Capturze i Koleosie.
Citroën C5, Peugeot 206 i Renault Laguna znalazły się wśród niemal dwudziestu samochodów, dla których porównano ceny wybranych części zamiennych w dużej hurtowni motoryzacyjnej i na Allegro. Cały ten materiał znajdziecie na stronach 34-37.
Na stronach 46-49 opublikowano artykuł pod tytułem „Jak one tanieją”, w którym przeanalizowano spadki wartości kilkunastu różnych samochodów, w tym Peugeota 308 (pojawiła się też wzmianka o 307). Oczywiście od razu odradzają silnik 1.6 THP z powodu problemów z rozrządem – szkoda, że nie napisali, że ewentualne problemy dotyczą samochodów z pierwszych lat produkcji. Ale po co – lepiej straszyć francuskim autem, żeby było kiepsko sprzedawalne.
I to już wszystkie wiadomości o francuskich samochodach w aktualnym wydaniu „Motoru”.
Krzysiek Gregorczyk.
Najnowsze komentarze