Niestety lokaty, jakie zajęli kierowcy teamu Renaulta nie nastrajają optymistycznie. Zwycięzca wyścigu, Michael Schumacher, odrobił kolejne sześć z siedemnastu punktów straty, jaka dzieliła go od Hiszpana.
Fernando Alonso najwyraźniej był zdekoncentrowany. Czyżby to wynik obchodów ćwierćwiecza urodzin? ;-) Raczej nie. Na pewno też taktyka Renaulta polegająca na jedynie dwukrotnym odwiedzeniu depo nie sprawdziła się w tym wypadku. Opony francuskich bolidów z trudem zniosły upał na niemieckim Hockenheim i na 6 okrążeń przed metą Alonso nawet wypadł z toru. Na szczęście nic się nie stało i powrócił na asfalt, a jego pozycji bronił jadący tuż za nim Fisichella, niemniej jednak całość wyglądała średnio optymistycznie.
Tak więc w Grand Prix Niemiec kierowcy Renault spisali się jedynie dostatecznie. Alonso zajął piątą lokatę, a Fisichella o jedno oczko pogorszył swoją pozycję startową. To nie do takich jazdy przyzwyczaili nas kierowcy Renaulta…
KG
Najnowsze komentarze