Citroën C5 X trafił do redakcji jednego ze szwajcarskich magazynów na długodystansowy test. Redaktorzy w ciągu pół roku pokonali 15 tysięcy kilometrów i chwalą nowy samochód, nazywając go bardzo komfortowym i oszczędnym samochodem klasy średniej.
Testowano model wyposażony w napęd hybrydowy 225 KM, oferujący 360 Nm maksymalnego momentu obrotowego, wyposażony w aktywne zawieszenie.
Citroën C5 X łączy w sobie zalety kombi, sedana i SUV-a. Zdobył wiele pozytywnych ocen w czasie testu, szczególnie w czasie dłuższych podróży. To zupełnie nowy segment, idealny na długie dystanse. „Samochód zaskakuje. Pomimo opadającego tyłu, nawet w drugim rzędzie siedzeń nie jest ciasno nad głową. Pozycja siedząca doskonale równoważy optymalną widoczność z wyczuciem reakcji samochodu. Po złożeniu oparć tylnej kanapy do bagażnika z łatwością zmieści się nawet duży nowy fotel. Pod względem przestronności i komfortu siedzeń, C5 X dołącza do tradycji klasycznych Citroënów, od DS aż po C6” – czytamy w recenzji.
„Citroën C5 X jest bogiem długodystansowych podróży. Dzięki eleganckiemu i intuicyjnemu systemowi informacyjno-rozrywkowemu bez przeładowania funkcjami, praktycznym analogowym elementom sterującym klimatyzacją, wygodnym przednim fotelom i niskiemu poziomowi hałasu nawet w trybie benzynowym pozwala rozkoszować się jazdą”.
Oprócz słów pochwały jest też krytyka. Redakcji nie udało się osiągnąć deklarowanych 55 km w trybie czysto elektrycznym – praktyczny zasięg w szwajcarskich warunkach wynosił 32 km. Autorzy piszą, że auto nie lubi szybkich zakrętów a 8-biegowy automat zastanawia się dłużej nad zmianą niż byłoby to oczekiwane przez kierowcę. Nie spodobały im się też listwy ochronne na podłodze bagażnika, które „chronią wykładzinę, ale umożliwiają niekontrolowane przesuwanie się walizek w przód i w tył”.
Średnie zużycie paliwa wyniosło 6,4 litra benzyny plus 4,68 kWh energii elektrycznej na 100 kilometrów. „Za dużo? Absolutnie nie: rzeczywistych wartości nie należy porównywać z fabrycznym zużyciem określonym w warunkach laboratoryjnych i przy pełnym akumulatorze. Ponadto wysoki poziom komfortu podróżowania skusił nas do wielu długich odcinków autostradowych, na których tylko tankowaliśmy, zamiast również ładować” – podsumowują autorzy testu. „C5 X oznacza powrót Citroëna do segmentu dużych modeli. Im bardziej zrelaksowany jesteś na drodze, tym bardziej crossover nagradza komfortem i rozsądnym zużyciem paliwa. Citroën zdaje się być również świadomy, że znów ma w swojej ofercie coś niemal boskiego.”
źródło: Blick, skróty pochodzą od redakcji
Najnowsze komentarze