Citroën CX to samochód niezwykły i jedyny w swoim rodzaju. Ma oryginalne, wygodne wnętrze, opływowy kształt i zawieszenie, które zmienia jazdę w lot magicznym dywanem. Jest chętnie kolekcjonowany.
Citroën to najchętniej kolekcjonowana marka popularna na świecie. Dlaczego? Może to duch Andre Citroëna a może magiczne zawieszenie. Bo pod względem technologii Citroën przez długie dekady wyróżniał się na tle bezpośrednich rynkowych rywali. Do 2017 oferowano zawieszenie hydropneumatyczne, zapewniające niesamowity komfort jazdy.
Niepowtarzalny układ hydropnaumatycznego zawieszenia rozsławił francuską markę na wieki, czyniąc zeń synonim komfortu. Następcą legendarnego modelu DS z 1955 roku został niemniej futurystyczny CX. Niezwykły kształt, oryginalne wnętrze i hydropneumatyka uczyniły zeń legendę. Miał oczywiście swoje wady, takie jak rdzewiejące elementy nadwozia a kultura napraw w warsztatach nieautoryzowanych stała na niskim poziomie. Dzisiaj nie ma jednak problemu ze znalezieniem, także w Polsce, fachowca który bezbłędnie rozwiąże ewentualne problemy i znajdzie potrzebne części. Wyzwaniem mogą być jedynie terminy.
Kultowy Citroën CX produkowany był bardzo długo – od 1974 aż do 1991 roku, po drodze przechodząc rozmaite modernizacje. Problem korozji rozwiązano jednak definitywnie w kolejnym flagowym modelu – XM. Nie jest jednak dużym problemem znalezienie ładnego egzemplarza a co ważne, mają one całkiem przyzwoite ceny, jak na klasyki.
W gamie CX-a nie znajdziemy żadnych oczywistych rozwiązań. Trzon oferty stanowił sedan – dostępny był także wariant z wydłużonym rozstawem osi. Mamy też ciekawe odmiany kombi. Opływowe linie nadwozia podobnie jak miało to miejsce w DS częściowo zasłaniają koła tylnej osi przyciągając uwagę postronnych nawet dziś, dodatkowo szereg odmian opuszczało linie montażową z gustownymi chromowanymi ramkami szyb, zderzakami czy listwami bocznymi.
Geniusz i odwagę projektantów Citroëna zdradza dopiero wnętrze. Niezależnie od wariantu po otwarciu drzwi w oczy rzuca się imponujących rozmiarów jednoramienna kierownica. Na przednich, dużych i wygodnych fotelach podróż jest samą przyjemnością a dostępna przestrzeń jest więcej niż wystarczająca, chociaż siedzi się tam bardzo nisko.
Stan tapicerki w tak wiekowych samochodzie bywa różny, ale znowu, da się znaleźć ładne egzemplarze. Początkowo projekt zegarów był bardzo awangardowy, zamiast analogowych zegarów znanych z konkurencyjnych modeli i drugiej odsłony CX-a po modernizacji, zastosowano tutaj przesuwający się za szybką bęben z czytelnie naniesionymi wartościami prędkości czy obrotów silnika.
Pod względem obsługi instrumentów pokładowych CX jest bardzo prosty oraz intuicyjny, chociaż będzie wymagać od kierowcy zmiany przyzwyczajeń. Po dłuższej jeździe każdy dojdzie do wniosku, że Citroën świetnie to rozwiązał! Wyposażenie dodatkowe obejmuje między innymi skórzaną tapicerkę, szyberdach, automatyczną przekładnię o trzech przełożeniach, fabryczne radio, klimatyzację czy elektrycznie sterowane szyby.
Do napędu zaproponowano m.in. wolnossący czterocylindrowy silnik diesla zasilany pompą rotacyjną. Archaiczny, lecz trwały diesel 2.5 dostępny był w wersji wolnossącej o skromnej mocy 76 KM i doładowanej turbosprężarką ze stałą geometrią łopat – moc 96 KM. Obydwie jednostki, wzorem wielu konstrukcji z tego okresu, nie są wrażliwe na jakość tankowanego paliwa.
Silniki benzynowe w większości zasilane były gaźnikiem: 2.0 103-108 KM, 2.2 114-117 KM, 2.3 117KM, lub wtryskiem paliwa: 2.3 130 KM, 2.5 138 KM i 2.5 Turbo 168 KM.
W CX zastosowano układ dobrze znany z poprzednika. Doskonale tłumi nierówności, pozwala na regulację prześwitu, zaś w dynamicznie pokonywanych zakrętach zachowuje pełną kontrolę, stabilność i w charakterystyczny dla Citroëna sposób kładzie się lekko na boki, jednak w pełni bezpiecznie.
Dziś Citroën CX w pełni zasłużył na honorowe miejsce w garażach pasjonatów. Utrzymane w dobrym stanie, wciąż mobilne egzemplarze systematycznie drożeją przy okazji gwarantując właścicielowi doznania jakich nie zazna w żadnym współczesnym, pozbawionym charakteru pojeździe.
Najnowsze komentarze