W tym roku na głównych profilach mediów społecznościowych marek Citroën, Dacia, Peugeot i Renault nie znajdziecie wpisów z dyniami, wiedźmami na miotłach czy duchami. Wygląda to tak, jakby wszyscy umówili się i nie dostrzegali tej zabawy. Szkoda, bo była to okazja do kreatywnego pokazania swoich samochodów.
Jest wieczór, do naszych drzwi stukają hordy dzieci i młodzieży, zbierające słodycze. Cukierek albo psikus jakoś wrósł już w krajobraz miast, dzieciaki biegają po osiedlach i dobrze się bawią. I chociaż dokładna geneza Halloween nie jest znana, bo może nią być rzymskie święto na cześć bóstwa owoców i nasion albo celtyckie święto na powitanie zimy, to gdzieś tam w oddali słychać groźne pomruki księży i polityków, którzy odsądzają i tych młodych ludzi i ich rodziców od wiary a niekiedy padają mocne słowa o okultyzmie albo szatanie.
Taki mamy klimat a jego ofiarą padła nawet pewna kwiaciarnia pod Poznaniem, chociaż to już bez związku z Halloween a bardziej właśnie z klimatem.
Wróćmy jednak do spraw motoryzacji. Chociaż na głównych profilach motoryzacyjnych nie znajdziemy Halloween, to dealerzy przygotowali sporo niespodzianek w tym stylu. Warto odwiedzić ich strony na Instagramie czy Facebooku i pobawić się w wybór najlepszego. Niekiedy to proste odwołania do dyni, niekiedy coś znacznie ciekawszego.
Kto może, niech się bawi! Nie tylko dealerzy przygotowali swoje pomysły – również firmy spoza branży motoryzacyjnej. Oto projekt Konzepthaus, wykorzystujący Citroëna Ami:
Najnowsze komentarze