Paliwo w Polsce mogłoby być co najmniej o połowę tańsza, gdyby nie wysokie podatki. Tak, doi się nas, drodzy kierowcy, na kwoty niebagatelne. Bo samochód jest ciągle postrzegany przez władze jako źródło zarobku i jakiś niezrozumiały luksus. Masz auto, milcz, płacz i płać. W Polsce jest tak dzisiaj i było też wcześniej, każdy rząd łupił kierowców i producentów niemiłosiernie, gdy tylko po pierwszej wojnie światowej samochody pojawiły się na naszych ulicach. Urzędnicy wymyślali opłaty i podatki od wszystkiego, co się rusza.
Auto stało się dla budżetu sposobem na zarobek. Czasami można odnieść wręcz wrażenie, że potomkowie tych przedwojennych urzędników trafili do zupełnie współczesnego Ministerstwa Finansów, a przynajmniej są tam ich mentalni naśladowcy, inspirowani jakimś duchem podatkowym. Podatek w dłoń, cel, pal i ognia, prosto w kierowcę.
Dzisiaj w przypadku benzyny 30% to akcyza a 7% opłata paliwowa a zaledwie 42% ceny to realny koszt. Jest jeszcze marża stacji na poziomie 2% oraz oczywiście podatek VAT. Dużo, prawda?
Kierowcy karani coraz bardziej
To swojego rodzaju karanie kierowców nie ogranicza się tylko do podatków. Zabiera nam się pasy ruchu (na dla autobusów), mówi, że samochód to zło i każe przesiadać na rowery, hulajnogi i do transportu zbiorowego, nie buduje się tylu nowych autostrad i dróg szybkiego ruchu ile potrzebuje Polska, bo pieniądze rozchodzą się na inne, z całą pewnością ważne dla polityków potrzeby. Pieniądze nam zabierane idą na wszystko, tylko nie na to, na co miały iść.
Fundujemy bardzo dużo. Urzędników niestety też
My, kierowcy, fundujemy nowe stanowiska dla biurokratów, którzy zajmą się liczeniem – na przykład jakości powietrza – w skomplikowanych statystykach. Kryteria naboru kandydata na takiego urzędnika obejmują zapewne znajomość Excela. Będziemy dotować czystszy węgiel, nadal kopcący, ale mniej. Kupimy trochę nowych pieców, może dofinansujemy ocieplenia budynków. Niektóre z tych wydatków są może i sensowne, ważne oraz potrzebne. Ale dlaczego ciągle obciąża się nas? Czy w swojej mądrości ktoś nie mógłby powiedzieć dość, policzyć realne potrzeby państwa i zbudować na nowo ten cały system?
Zapewne nie. Mentalni spadkobiercy przedwojennych wymyślaczy podatków siedzą w swoich pokojach wielkiego gmaszyska Ministerstwa Finansów i komplikują system nadal. A my? My jesteśmy po prostu sponsorami systemu, dostarczamy gigantyczne ilości złotówek dla polityków i urzędników, którzy używają je do utrzymywania się na stanowiskach. I taka jest smutna prawda o kolejnych opłatach, które jakieś kolejne lobby w państwie przeje na kolejne swoje cele. A nie moglibyśmy drogi rządzie zrobić tak: chcesz ode mnie pieniędzy? To najpierw mi coś zaproponuj. Albo my coś zaproponujemy – na przykład nowy system podatkowy dla… urzędników.
Nałóżmy taki sam system podatkowy na urzędników od podatków
Kierowca jest wygodnym celem, bo każdy chce jeździć albo i musi jeździć. A co by było, gdyby takim podatkiem objąć na przykład urzędników? Chcesz być urzędnikiem wymyślającym nowe podatki, to musisz zapłacić akcyzę, opłatę urzędniczą, podatek biurkowy i jeszcze ubezpieczenie. Lekko licząc 50% twojego wynagrodzenia. Spodobałoby ci się, urzędniku? Że to inna sytuacja?
Nie, dlaczego – chodzi tylko o zbudowanie takiego systemu, w którym wymyślanie podatków będzie cię dużo kosztować, tak jak nas kosztuje samochód. Obowiązkowe OC, badania psychiatryczne co roku (odpowiednik przeglądu), akcyza. Zniżki za brak nowych podatków (byłyby traktowane jak szkoda dla społeczeństwa).
Czas na racjonalizację wydatków
Inflacja, kursy walut, rosnące potrzeby? Wszystko się zgadza, ale nikt w tej publicznej dyskusji po stronie polityków i urzędników wszystkich opcji nie mówi o racjonalizacji wydatków. Skoro jest drogo i będzie drożej, to czas wrócić do podstaw: sprawdzić czy wszystkie wydatki państwa są na pewno potrzebne. Czy są inwestycjami, czy tylko wyrzucaniem kasy w błoto. Potrzebne są jasne i czytelne kryteria co państwo powinno finansować. Nowe drogi to inwestycja i rozwój danego regionu oraz wzrost bezpieczeństwa. To wydatek sensowny. Wiele innych takich kryteriów nie spełnia.
Racjonalizacja wydatków to wielka dzisiejsza potrzeba całego społeczeństwa.
Originally posted 2018-05-24 07:33:48.
Najnowsze komentarze