Czasami nawet najbardziej fantastyczne scenariusze realizują się szybciej, niż jesteśmy w stanie to sobie wyobrazić.
Pierwszego kwietnia opublikowaliśmy primaaprilisowy artykuł na temat kupna marki Citroën przez Chińczyków. Rozbudowany, poważny i analityczny tekst redaktora naczelnego Francuskie.pl Krzysztofa Gregorczyka stał się z miejsca hitem miesiąca. Przeczytało go mnóstwo ludzi a echa żartu odczuwamy do dzisiaj w komentarzach niektórych osób, które są przekonane, że tak się właśnie stało. Uroki internetu.
Od pierwszego kwietnia nie minęły jednak nawet dwa tygodnie i nasze informacje powtarza Carlos Tavares, który przy okazji premiery Alfy Romeo Milano zdradził, że Chińczycy rzeczywiście byli u niego w zeszłym roku z propozycją zakupu jednej z marek Stellantis. Żart okazał się być na swój sposób prawdziwy i można by pomyśleć, że Tavares, który lubi o sobie czytać w mediach, czyta także Francuskie.pl i szuka tu inspiracji.
Zobacz: Wiadomości motoryzacyjne. Codziennie, aktualne, ciekawe
Nie jest to wcale takie mało prawdopodobne – wiemy, że czyta nas (przy pomocy internetowych tłumaczy) bardzo wiele osób we Francji, w tym związki zawodowe Stellantis, które regularnie podają nasze materiały dalej. Nasze materiały cytują też francuskie, włoskie czy niemieckojęzyczne media.
Zobacz: Testy nowych i używanych samochodów. pomiary, spalanie, opinie
W globalnym świecie nietrudno wyobrazić sobie zakup takiej czy innej marki przez firmy dysponujące dużymi zasobami finansowymi, jednak chyba bym wolał, żeby Citroën pozostał Citroënem a Peugeot Peugetem z europejskim rodowodem. I mam nadzieję, że tak pozostanie, pod być może lepszym przywództwem niż Tavaresa.
Najnowsze komentarze