Bardzo wielu policjantów zmuszonych jest do poruszania się po naszych zniszczonych drogach (wszak jeżdżą oni wszędzie, nie tylko po tych nielicznych dobrych nawierzchniach) samochodami produkcji niemieckiej. Policja ma na wyposażeniu sporo Volkswagenów, co nota bene było (i chyba nadal jest) przedmiotem zainteresowania prokuratury z uwagi na podejrzenie o nieprawidłowości w organizowanych przetargach. I pomyślcie – czy gdyby Wam przyszło na co dzień poruszać się samochodem tej marki po dziurawych polskich jezdniach, to bylibyście zadowoleni?…
No właśnie. Ale jak już przed paroma dniami wspominaliśmy – polska Policja jeździ też samochodami nieco bardziej komfortowymi. Pisaliśmy o Renaultach, ale już kilka lat temu lubelscy policjanci zostali wyposażeni w kilka Citroënów. Niżej prezentujemy zdjęcie zrobione przed paroma laty w Nałęczowie, podczas pewnego festynu. Policjanci siedzący w samochodzie byli zdecydowanie zrelaksowani, choć z prezentowanego ujęcia nie do końca to widać.
Pamiętam jednakże stare czasy, kiedy do lubelska „drogówka” miała jeszcze lepiej. Klasowo wyżej, a komfortowo – wprost nieporównanie! Otóż paru policjantów w zamierzchłych czasach miało możliwość (i niewątpliwą przyjemność) jeździć po drogach Lubelszczyzny Citroënem BX! Bezpośrednim poprzednikiem Xantii, a dziadkiem obecnego modelu C5. To były czasy!
I powiem Wam, że naprawdę dużo przyjemniej jest być kontrolowanym przez policjanta z radiowozu produkcji francuskiej. Są to ludzie cieszący się życiem, wypoczęci, zrelaksowani i… pozytywnie nastawieni do kierowców ;-) I tylko takich kontroli Wam życzę w rozpoczętym właśnie sezonie wakacyjnym!
KG
Najnowsze komentarze