Już od 1. stycznia 2024 r. na wszystkich stacjach paliw w Polsce zagości powszechnie benzyna E10. Co to oznacza? 10% biokomponentów w paliwie i jednocześnie potencjalne problemy z silnikami starszej generacji.
Temat benzyny E10 nie jest nowy – ministerialni urzędnicy rozmawiają z branżą paliwową od dobrych czterech lat. Szkoda, że ktoś w tym dialogu zapomniał o kierowcach. Mam bowiem wrażenie, że właściciele stacji paliw poradzą sobie bez problemu. Podobnie producenci paliw. Ale to my jeździmy samochodami i to nam w zasadzie nie pozostawia się wyboru. „W zasadzie”, bo realnie benzyny typu E5 na rynku pozostaną, ale wyłącznie w postaci paliw premium, które są wyraźnie droższe od i tak nietaniej benzyny zwykłej.
Rozumiem konieczność wprowadzenia większej ilości biokomponentów do paliw. Pozwoli to na lepszy bilans w zakresie szeroko pojętej ochrony środowiska. Ale warto sobie zdawać sprawę, że poza Warszawą i kilkoma innymi dużymi ośrodkami miejskimi w Polsce są też mniejsze miasta i wsie, w których spotkanie nowego samochodu zdarza się naprawdę rzadko. Czy właściciele aut jeżdżących w Polsce lokalnej nie będą mieli problemu z benzyną E10?
Trudno powiedzieć. Pół biedy, gdy przestaną jeździć stare Volkswageny i Audi – od razu zrobi się w tych okolicach ładniej ;-) A co z samochodami francuskimi?
Grupa PSA już dość dawno poinformowała, że samochody – zarówno osobowe, jak i dostawcze – przez nią wyprodukowane po roku 1999, są gotowe na korzystanie z paliwa z 10-procentowym dodatkiem biokomponentów. Wyjątkiem są nieliczne na polskim rynku auta z silnikiem HPi – chodzi o Citroëny C5 i Peugeoty 406 z lat 2001-2003. Tutaj trzeba będzie jednak tankować benzyny premium (które mają wciąż mieć nie więcej niż 5% biokomponentów).
Nieco inaczej jest w przypadku samochodów Renault. Benzynę E10 mogą spalać wszystkie samochody tej marki wprowadzone na rynek już od początku 1997 roku. Są jednak wyjątki. To Renault 19 oraz Renault Megane (I i II generacji) z 2-litrowym silnikiem z bezpośrednim wtryskiem z rodziny F5R.
Z paliwa E10 nie powinni też korzystać użytkownicy modeli Renault z silnikami F4R (2.0 Turbo) z lat 2000-2002. Chodzi o Lagunę II, Espace IV, Vel Satisa i Avantime’a. Z moich obserwacji wynika, że trochę tych aut jeszcze w Polsce jeździ. Ich kierowcy powinni pamiętać o tym, by od 2024 roku tankować tylko benzyny premium z oznaczeniem E5.
Przy okazji dodajmy, że dziś wystartował pierwszy pasażerski samolot dalekiego zasięgu (na trasie Londyn-Nowy Jork) napędzany paliwem lotniczym uzyskanym w 100% z odpadów. To tzw. SAF – zrównoważone paliwo lotnicze. Wprawdzie na pokładzie owego Dreamlinera nie ma pasażerów komercyjnych ani płatnych przesyłek cargo, ale lecą nim m.in. założyciel linii lotniczej, do której należy maszyna (Richard Branson z Virgin Atlantic), dyrektor tejże linii, a także minister transportu Wielkiej Brytanii.
Wielka Brytania oferuje benzynę E10 jako paliwo podstawowe od 1. września 2021 roku.
I jeszcze słówko komentarza do wyrażonej na początku tezy, że chyba ktoś w Polsce zapomniał o kierowcach. W ostatnim tygodniu listopada miała ruszyć strona internetowa, na której można będzie sprawdzić, czy dany samochód może być zasilany benzyną E10. Niby termin jeszcze nie minął, ale pod adresem e10.klimat.gov.pl wciąż nie ma nic na ten temat. Z do wprowadzenia benzyny E10 zostało już tylko niecałe pięć tygodni. Ot, Polska…
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: archiwum
Najnowsze komentarze