Australijczyk, startujący do dzisiejszego wyścigu z pole position nie zdołał jednak utrzymać swej pozycji i musiał uznać wyższość Rubensa Barrichello. Pomiędzy zawodnikami doszło nawet do niewielkiego kontaktu na prostej startowej, za który sędziowie obwinili Webbera, nakładając na niego karę przejazdu przez aleję serwisową. Mark odwlekał jej odbycie jak mógł, narzucając przy tym rywalom mordercze tempo, w efekcie czego po przymusowym przejeździe przez pit lane Webber wyszedł na prowadzenie i zaczął się szybko oddalać od rywali.
Nieźle jechał także Fernando Alonso z macierzystego zespołu ING Renault. Hiszpan wystartował z dwunastego pola, jednak już na starcie zyskał jedną pozycję i zacięcie walczył o przeskoczenie kilka oczek wyżej. W miarę upływu czasu wyścigu Fernando jechał coraz szybciej, a dobrze dobrana strategia zespołu pozwoliła mu wskoczyć do punktowanej ósemki. Do mety Alonso dowiózł siódme miejsce, które biorąc pod uwagę formę bolidów Renault, można uznać za duży sukces.
Jak zwykle nie najlepiej poszło koledze Alonso z zespołu, Nelsinho Piquetowi. Brazylijczyk świetnie spisał się we wczorajszych kwalifikacjach, po raz pierwszy awansując do ich finałowej części i kończąc je z dziesiątym czasem. Mimo startu z miejsca lepszego niż jego utytułowany drużynowy partner, dość szybko zaczął tracić pozycje i w efekcie po dość kiepskim wyścigu metę przekroczył na trzynastej pozycji, blokując tylko jadącego sporo szybciej od niego Roberta Kubicę. Polak zaliczył kolejny ciężki wyścig. Jego BMW nadal spisuje się fatalnie, stąd nie dziwi dopiero czternasta pozycja.
Wróćmy jednak na czoło wyścigu. Tam cały czas brylował Mark Webber. Australijczyk kręcił świetne czasy i cały czas kontrolował sytuację. Jednak to Fernando Alonso przypadło najszybsze okrążenie w wyścigu. Szkoda, że Hiszpan „rozkręcił” się dopiero tak późno.
Początek wyścigu na pewno nie układał się po myśli Sebastiana Vettela. Niemiecki kierowca zespołu Red Bull-Renault stracił swoją czwartą pozycję startową na rzecz dysponujących systemem KERS, startujących jak rakiety Massy i Kovalainena. Na szczęście młodemu kierowcy nie brakowało woli walki, a wsparcie zespołu w postaci dobrego rozplanowania pit stopów pozwoliło mu awansować dość szybko w klasyfikacji. Po ostatniej serii tankowań i zmian kół Vettel był drugi i taką pozycję dowiózł do mety. W efekcie Red Bull dowiózł do mety dublet, a po raz pierwszy w karierze zwyciężył Mark Webber. Sympatycznemu Australijczykowi zwycięstwo w „Zielonym piekle”, jak nazywany jest tor Nürburgring, po prostu się należało.
Tegoroczny sezon Mistrzostw Świata Formuły 1 przysparza nam mieszanych uczuć. Z jednej strony cieszymy się wielkimi sukcesami zespołu Red Bull-Renault, z drugiej strony wolelibyśmy, aby mistrzowską formę prezentował producencki team Renault. Niestety, już trzeci rok z rzędu francuski producent nie jest w stanie zbudować zwycięskiego bolidu. Co gorsza, po padoku chodzą wieści, iż Red Bull rozgląda się za nowym dostawcą silników… Czy więc już nie czekają na nas chwile radości w następnym sezonie? Miejmy nadzieję, że taki czarny scenariusz się nie spełni i Flavio Briatore zatrudni konstruktora na miarę Adriana Neweya czy Rossa Brawna, którzy stworzą cudo zdolne do wygrywania.
Wybiegliśmy nieco w przyszłość, a tymczasem wypadałoby podać dokładne wyniki dzisiejszych zmagań oraz klasyfikacje kierowców oraz konstruktorów:
1. Mark Webber, Red Bull, 1:36.43,310
2. Sebastian Vettel, Red Bull, +9,252
3. Felipe Massa, Ferrari, +15,906
4. Nico Rosberg, Williams, +21,099
5. Jenson Button, Brawn GP, +23,609
6. Rubens Barrichello, Brawn GP, +24,468
7. Fernando Alonso, Renault, +24,888
8. Heikki Kovalainen, McLaren, +58,692
9. Timo Glock, Toyota, +1:01,457
10. Nick Heidfeld, BMW Sauber, +1:01,925
11. Giancarlo Fisichella, Force India, +1:02,327
12. Kazuki Nakajima, Williams, +1:02,876
13. Nelson Piquet jr, Renault, +1:08,328
14. Robert Kubica, BMW Sauber, +1:09,555
15. Adrian Sutil, Force India, +1:11,941
16. Sebastien Buemi, Toro Rosso, +1:30,225
17. Jarno Trulli, Toyota, +1:30,970
18. Lewis Hamilton, McLaren, +1 okr.
Klasyfikacja kierowców po GP Niemiec:
1. Jenson Button, Brawn GP – 68
2. Sebastian Vettel, Red Bull – 47
3. Mark Webber, Red Bull – 45,5
4. Rubens Barrichello, Brawn GP – 44
5. Felipe Massa, Ferrari – 22
6. Jarno Trulli, Toyota – 21,5
7. Nico Rosberg, Williams – 20,5
8. Timo Glock, Toyota – 13
9. Fernando Alonso, Renault – 13
10. Kimi Räikkonen, Ferrari – 10
11. Lewis Hamilton, McLaren – 9
12. Nick Heidfeld, BMW Sauber – 6
13. Heikki Kovalainen, McLaren – 5
14. Sebastien Buemi, Toro Rosso – 3
15. Robert Kubica, BMW Sauber – 2
16. Sebastien Bourdais, Toro Rosso – 2
17. Adrian Sutil, Force India – 0
18. Nelson Piquet Jr, Renault – 0
19. Giancarlo Fisichella, Force India – 0
20. Kazuki Nakajima, Williams – 0
Klasyfikacja konstruktorów po GP Niemiec:
1. Brawn GP – 112
2. Red Bull – 92,5
3. Toyota – 34,5
4. Ferrari – 32
5. Williams – 20,5
6. McLaren – 14
7. Renault – 13
8. BMW Sauber – 8
9. Toro Rosso – 5
10. Force India – 0
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze