A był on bardzo dobry w wykonaniu Fernando Alonso. Hiszpan najwyraźniej wydobrzał po trapiącej go infekcji ucha, bowiem na starcie wystrzelił jak rakieta, przesuwając się z dziewiątej na piątą pozycję. Pozostawał cały czas bardzo aktywnym zawodnikiem na torze, jednak nie zawsze jego zatankowany dość mocno bolid mógł konkurować z szybszymi autami Kimiego Räikkönena czy Marka Webbera. Mimo to Alonso, aż do wystąpienia opadów deszczu, utrzymywał się w czołówce. Niestety, początek złej pogody był zarazem końcem dobrej jazdy dla Fernando. Opony typu slick kompletnie odmówiły współpracy już na lekko wilgotnym torze. W efekcie Alonso wypadł na żwirowe pobocze, potem na trawę, ale zdołał wrócić na tor. Niestety, wycieczka ta kosztowała go spadek na jedenaste miejsce, którego nie zdołał już poprawić do końca wyścigu.
A koniec wyścigu nastąpił w bardzo nietypowych okolicznościach. Deszcz z minuty na minutę padał coraz mocniej. Dodatkowo, na widoczność źle wpływało zachodzące już słońce. Kierowcy raportowali, iż jazda w takich warunkach jest kompletnie niemożliwa i żądali wręcz przerwania wyścigu. Po opuszczeniu toru przez kilku zawodników, sędziowie w końcu podjęli jedyną słuszną decyzję i wywiesili czerwone flagi. Niestety, zrobili to o kilka, z naszego punktu widzenia, okrążeń za późno. Z toru bowiem zdążył wypaść świetnie i walecznie jadący Sebastian Vettel. Niemiec nie opanował swojego Red Bulla-Renault w deszczu, wypadł na pobocze, zgasił silnik i musiał pożegnać się z dalszym udziałem w wyścigu.
Metę zdołał natomiast osiągnąć Nelsinho Piquet. Jednak wyścig Brazylijczyka był dość pasywny, nie było widać w jego jeździe zbyt dużo woli walki. W efekcie dojechał do mety na trzynastej pozycji. Najlepiej z interesującej nas czwórki zaprezentował się Mark Webber. Australijczyk od początku podróżował w bojowym nastroju, staczając kilka bardzo interesujących pojedynków z Lewisem Hamiltonem. Były one o tyle ciekawsze, że bolid Red Bull-Renault Webbera nie jest wyposażony w system KERS, w przeciwieństwie do McLarena Lewisa Hamiltona. Mimo większej prędkości MP4-24 na prostej, Webber w swoim RB5 był w stanie kilka razy skutecznie obronić się przed atakami Brytyjczyka. Kiedy na dobre się rozpadało korzyść Hamiltona z KERSu była już dużo mniejsza i Webber mógł pokazać potencjał swój i bolidu Red Bulla. Dowiózł do mety dobre szóste miejsce, choć gdyby nie zamieszanie z pit stopami, zapewne sytuacja wyglądałaby dużo lepiej.
Do momentu wywieszenia czerwonej flagi kierowcy przejechali więcej niż połowę z zaplanowanych okrążeń, dlatego też wyścig mógł zostać zaliczony. Nie zdołali jednak dobrnąć do 3/4 jego dystansu, więc postanowiono przyznać tylko połowę punktów możliwych do zdobycia. Niestety, wielkiego pecha miał po raz drugi z rzędu Robert Kubica. W bolidzie Polaka awarii uległ silnik, i to już na okrążeniu formującym. Kubica przejechał zaledwie dwa okrążenia, po czym w jego BMW wybuchł pożar, co oznaczało dla niego koniec jazdy i brak zdobytych punktów.
Bez zdobyczy punktowej wraca także zespół Renault. Miejmy nadzieję, że w zbliżającym się Grand Prix Chin będzie lepiej…
Zwyciężył, po raz drugi z rzędu, Jenson Button z Brawn GP. Powoli ten team urasta do roli dominatora tegorocznego cyklu Grand Prix. Oby nie był tym, kim jest w rajdach WRC w tym roku Sebastien Loeb.
W smutnych nastrojach opuszczamy Malezję. Spoglądając na tabelę wyników oraz poszczególne punktacje czekamy teraz na werdykt Trybunału Arbitrażowego FIA w sprawie kontrowersyjnych dyfuzorów użytych przez zespoły Brawn GP, Toyota i Williams…
1.Jenson Button, Brawn GP, 1:10:59,092
2.Nick Heidfeld, BMW Sauber, +22,722
3.Timo Glock, Toyota, +23,513
4.Jarno Trulli, Toyota, +46,173
5.Rubens Barrichello, Brawn GP, +47,360
6.Mark Webber, Red Bull, +52,333
7.Lewis Hamilton, McLaren, +1:00,733
8.Nico Rosberg, Williams, +1:11,576
9.Felipe Massa, Ferrari, +1:16,932
10.Sebastien Bourdais, Toro Rosso, +1:42,164
11.Fernando Alonso, Renault, +1 okr.
12.Kazuki Nakajima, Williams, +1 okr.
13.Nelson Piquet jr, Renault, +1 okr.
14.Kimi Räikkönen, Ferrari, +1 okr.
15.Sebastian Vettel, Red Bull, +1 okr.
16.Sebastien Buemi, Toro Rosso, +1 okr.
17.Adrian Sutil, Force India, +1 okr.
18.Giancarlo Fisichella, Force India, +1 okr
1. Jenson Button, Brawn GP – 15
2. Rubens Barrichello, Brawn GP – 10
3. Jarno Trulli, Toyota – 8,5
4. Timo Glock, Toyota – 8
5. Nick Heidfeld, BMW Sauber – 4
6. Fernando Alonso, Renault – 4
7. Nico Rosberg, Williams – 3,5
8. Sebastien Buemi, Toro Rosso – 2
9. Mark Webber, Red Bull – 1,5
10. Lewis Hamilton, McLaren – 1
11. Sebastien Bourdais, Toro Rosso – 1
1. Brawn GP – 25
2. Toyota – 16,5
3. BMW Sauber – 4
4. Renault – 4
5. Williams – 3,5
6. Toro Rosso – 3
7. Red Bull – 1,5
8. McLaren – 1
9. Ferrari – 0
9. Force India – 0
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze