Nie bez powodu obiekt ten nazywany jest Świątynią Szybkości. To tutaj, za wyjątkiem 1980 roku, Formuła gościła każdego sezonu swojego istnienia. To tu znajdują się najbardziej kultowe zakręty w całym kalendarzu Mistrzostw Świata: Prima Variante, Curva Grande, Variante de la Roggia, Lesmos, Variante Ascari, Parabolica. Kierowcy kochają ten trudny obiekt, który jest najszybszym torem w całym cyklu. Składa się on głównie z bardzo długich prostych i ciasnych zakrętów oraz szykan. Prędkości maksymalne na prostej startowej dochodzą tu obecnie do ponad 350 km/h, a rekordowym osiągnięciem było „wyciśnięcie” tu przez Michaela Schumachera w 2003 roku 367 km/h!
Jedno okrążenie Autodromo Nazionale di Monza liczy 5,793 km, a kierowcy podczas wyścigu będą musieli ów dystans pokonać 53 razy, co w sumie da 306,720 km. Monza jest obiektem typowo silnikowym – aż 78% okrążenia pokonuje się z pedałem gazu wciśniętym do oporu. Specjalnego przygotowania wymaga także pakiet aerodynamiczny bolidu. To właśnie na czas Grand Prix Włoch z bolidów zdejmuje się wszystkie zbędne skrzydełka, które mogłyby niepotrzebnie wyhamować samochód. Do minimum ogranicza się także kąt nachylenia oraz powierzchnię głównych skrzydeł. Wszystko w celu uzyskania jak największej prędkości maksymalnej na prostych.
Do tej pory sztuka ta średnio udawała się zespołowi Renault, którego kierowca ani razu nie tryumfował w Grand Prix Włoch. Zeszłoroczne zmagania na Monzie także nie były szczęśliwe dla zespołu spod znaku rombu – Heikki Kovalainen był zaledwie siódmy, a Giancarlo Fisichalla dojechał na dwunastej pozycji.
Nie lepiej poszło chłopakom z Red Bulla: Mark Webber był dziewiąty, a David Coulthard zakończył swoją przygodę z wyścigiem już na pierwszym okrążeniu.
Jak będzie w tym roku? Sądząc po wynikach dzisiejszych sesji treningowych, może to być zarówno dla ekipy ING Renault, jak i Red Bull-Renault dość ciężki weekend. Zaczęło się dziś fatalnie, ale nie tylko dla interesującej nas czwórki, lecz dla wszystkich kierowców. Nad tor Monza nadciągnęło bowiem oberwanie chmury, przez co w końcówce pierwszej sesji treningowej wywieszono czerwoną flagę. Woda była dosłownie wszędzie, wdzierała się nawet do boksów.
W takich warunkach nie było mowy o uzyskiwaniu dobrych czasów. Niektórzy kierowcy nawet nie pojawili się na torze. Wśród nich był między innymi Mark Webber z Red Bulla. Najszybszy spośród pozostałych trzech zawodników był Fernando Alonso, uzyskując szósty czas. Jedenaste miejsce zajął Neslinho Piquet, tuż przed Davidem Coulthardem.
Niespodzianką był najlepszy czas Adriana Sutila z Force India, jednak Niemiec zdołał wykręcić swój czas na prawie suchym jeszcze torze. Robert Kubica nie wyjechał na tor na okrążenie pomiarowe. A zestawienie wszystkich czasów prezentuje się następująco:
1. Sutil (Force India) 1.32,842 (18 okrążeń)
2. Barrichello (Honda) 1.33,428 (14)
3. Fisichella (Force India) 1.33,695 19
4. Glock (Toyota) 1.36,800 (13)
5. Rosberg (Williams) 1.36,900 (9)
6. Alonso (Renault) 1.36,965 (10)
7. Bourdais (Toro Rosso) 1.37,142 (20)
8. Trulli (Toyota) 1.37,214 (13)
9. Räikkönen (Ferrari) 1.37,392 (5)
10. Vettel (Toro Rosso) 1.37,754 (13)
11. Piquet Jr. (Renault) 1.38,057 (11)
12. Coulthard (Red Bull) 1.38,303 (7)
13. Button (Honda) 1.39,062 (12)
14. Massa (Ferrari) 1.40,233 (5)
– Heidfeld (BMW Sauber) – bez czasu
– Nakajima (Williams) – bez czasu
– Kubica (BMW Sauber) – bez czasu
– Kovalainen (McLaren) – bez czasu
– Webber (Red Bull) – bez czasu
– Hamilton (McLaren) – bez czasu
Drugi trening przywitał wszystkich o wiele lepszą pogodą. Temperatura powietrza szybko rosła i sięgnęła nawet 30 stopniu Celsjusza. Początkowo mokry asfalt, zaczął przesychać, pozwalając wykręcać coraz to lepsze rezultaty. Niestety, ich autorami nie byli kierowcy ING Renault, ani Red Bull Renault. Fernando Alonso wyraźnie zmagał się z bolidem, wymachując nawet wymownie rękami. Przedwcześnie swój udział w sesji zakończył Neslon Piquet Jr, zawieszając swojego R28 na krawężniku. Najlepiej z całej czwórki wypadł Mark Webber, uzyskując ósmy czas, a jedenasty był jego kolega z zespołu Red Bull, David Coulthard.
Bardzo długo na czele tabeli wyników widniało nazwisko Kubica. Dopiero pod koniec sesji Polaka na prowadzeniu zmienił Kimi Räikkönen. My mamy nadzieję, że w jutrzejszych kwalifikacjach czwórka z Renault i Red Bulla odbuduje swoją formę, a Robert Kubica utrzyma dobrą dyspozycję. Tymczasem przedstawiamy szczegółowe wyniki drugiej sesji treningowej:
1. Kimi Räikkönen (Finlandia/Ferrari) – 1.23,861
2. Robert Kubica (Polska/BMW Sauber) – 1.23,931
3. Nick Heidfeld (Niemcy/BMW Sauber) – 1.23,947
4. Lewis Hamilton (Wielka Brytania/McLaren) – 1.23,983
5. Nico Rosberg (Niemcy/Williams) – 1.24,110
6. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) – 1.24,247
7. Heikki Kovalainen (Finlandia/McLaren) – 1.24,365
8. Mark Webber (Australia/Red Bull) – 1.24,521
9. Adrian Sutil (Niemcy/Force India) – 1.24,669
10. Sebastian Vettel (Niemcy/Toro Rosso) – 1.24,773
11. David Coulthard (Wielka Brytania/Red Bull) – 1.25,100
12. Sebastian Bourdais (Francja/Toro Rosso) – 1.25,192
13. Giancarlo Fisichella (Włochy/Force India) – 1.25,204
14. Rubens Barrcihello (Brazylia/Honda) – 1.25,296
15. Jenson Button (Wielka Brytania/Honda) – 1.25,309
16. Kazuki Nakajima (Japonia/Williams) – 1.25,330
17. Timo Glock (Niemcy/Toyota) – 1.25,397
18. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) – 1.25,481
19. Jarno Trulli (Włochy/Toyota) – 1.25,753
20. Nelson Piquet Jr (Brazylia/Renault) – 1.26,195
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze