Carlos Ghosn miał przyznać się, że w czasie gdy był szefem Renaulrt, dostał od dystrybutora tej firmy z Omanu 7,5 miliona dolarów – donoszą francuskie media. Akta, do których miała dostęp prasa francuska, opierają się częściowo na wypowiedziach Ghosna dla sędziów z Francji, którzy rok temu udali się do stolicy Libanu, aby go przesłuchać.
Ghosn jest oskarżony o to, co w żargonie nazywa się cofka. Jest to dzielenie się pieniędzmi, które wcześniej zarobiono przy współpracą z daną firmą. To zjawisko niestety powszechne, także we Francji: na początku lat dziewięćdziesiątych członkowie rządu Édouarda Balladura otrzymali pieniądze za sprzedaż broni do Pakistanu. Posłużyły do sfinansowania kampanii wyborczej Balladura w 1995 roku.
Śledczy z Francji uważają, że Ghosn przez lata wypłacał omańskiemu dystrybutorowi zawyżone premie za sprzedane pojazdy. Część tej sumy miała trafiać na konta bankowe Ghosna i jego rodziny lub firm z nim powiązanych. Pojawiają się również umowy kredytowe i gwarancje podpisane przez właściciela omańskiej firmy. Jedną z beneficjentek miała być ówczesna żona Ghosna, Rita.
Ghosn twierdzi, że jest niewinny. Uważa się za ofiarę spisku w Japonii z powodu rywalizacji Renault i Nissana i ubolewa nad brakiem wsparcia ze strony rządu francuskiego, zwłaszcza ministra gospodarki i finansów Bruno Le Maire’a. Jednak w omańskiej części dochodzenia przyznał się do otrzymania 7,5 mln USD w 2015 r., ale zaprzeczył, że były to w jakikolwiek sposób pieniądze zdefraudowane z Renault.
Według jego wersji, prywatnie działał jako doradca omańskiego dystrybutora na rzecz jego firmy, co jest dość zaskakujące, biorąc pod uwagę łączące ich relacje biznesowe i pozycję Ghosna na czele grupy motoryzacyjnej.
źródło: lavanguardia.com
Najnowsze komentarze