W numerze 36 tygodnika Motor z 1974 roku pojawił się rysunek „tajnego projektu”, jak określono nowego Citroena CX. Zdradzono też kilka szczegółów na temat następcy DS-a. Co ciekawe, w artykule komplementy prawiono pod adresem hydropneumatyki, która zyskała miano „najlepszej znanej formy resorowania pojazdu”.
W numerze 36 z roku 1974 Motor opublikował wstępne informacje dotyczące Citroena CX, wówczas jeszcze „projektu tajnego”. Samochód w trudnym okresie dla producenta miał zastąpić w ofercie „wysłużony” model DS. Mimo swojej 19-letniej kariery wciąż był uznawany przez polski tygodnik za model nowoczesny zarówno pod względem zastosowanych technologii, jak i linii zewnętrznych. Według Motoru bardziej korzystne dla producenta byłoby zastąpienie Citroena 2CV oraz Dyane, co nastąpiło dopiero w 1978 roku wraz z premierą modelu Visa. Tygodnik pochwalił hydropneumatyczne zawieszenie marki Citroen, z jednym „ale”. „Zawieszenie takie uważane jest powszechnie za najlepszą znaną dotychczas formę resorowania pojazdu samochodowego. Ma wszakże i poważną wadę – jest drogie” – pisze Motor. Artykuł znajdziecie poniżej.
Następca Citroena DS
Na razie jest to projekt tajny, ale nie na tyle, aby tego i owego o nim już nie wiedzieć. Tym bardziej, że podobno pierwsze modele wyjdą na rynek francuski już w roku bieżącym, w październiku.
Citroen przeżywa ostatnio ciężki okres. Samochody jakie proponują konstruktorzy tej firmy nie zawsze odpowiadają ściśle potrzebom rynku. Przez długie lata brakowało modelu średniej klasy, na którym można najwięcej zarobić i największe ilości takiego modelu sprzedać. Pogłębiający się kryzys finansowy firmy sprawił, że zawarła ona małżeństwo z rozsądku z koncernem Fiata. Już po paru latach doszło do rozwodu. Fiatowi nie podobała się rola dostawcy pieniędzy dla podupadającej firmy, która przy tym nie pozwalała w ogóle wtrącać się w swą, błędna zresztą, politykę modelową. W trosce o dobre imię francuskiego przemysłu samochodowego ostatnio na widownię wkroczył nowy „narzeczony” gotów ratować co się jeszcze ratować daje. Firmą uzdrowicielką jest Peugeot. Mówi się o oficjalnej unii tych dwóch przedsiębiorstw stanowiących w obu przypadkach własność prywatną z tym wszakże, że głos decydujący w polityce zewnętrznej nowego francuskiego koncernu należy do firmy Peugeot. Samodzielność Citroena skończyła się definitywnie.
Są to wszakże zmiany sprzed paru tygodni, a owoce błędnej polityki modelowej przez pewien czas będą jeszcze dawały o sobie znać. Choćby w postaci następcy modelu DS, gdzie na pewno bardziej potrzebny byłby następca samochodów najmniejszych, 2CV, Dyane itd.
Citroen DS urodził się w roku 1955, mija więc 19 lat jego kariery. To dużo, ale zarazem okres ten świadczy korzystnie o inżynierach firmy. Przecież nawet dziś DS w swej najnowszej postaci uchodzi ciągle za samochód nowoczesny, i to nie tylko z racji rozwiązań technicznych podwozia (hydropneumatyczne resorowanie itd.), niewidocznych z zewnątrz, lecz właśnie pod kątem linii zewnętrznych.
CX przypomina modele GS
Następca modeli DS przypominać będzie raczej obecną gamę modelową GS chociaż długość wozu będzie większa, podobnie jak i szerokość. Ewenementem jest zrezygnowanie z kół o 15-calowych obręczach i przejście na obręcze 14-calowe, stosowane przez konkurencję, w modelach Peugeot 504 i Renault 16. Ale to tylko konkurencja chwilowa, później samochody Citroen CX, bo tak się będą nazywać, będą musiały walczyć o rynek z nowymi wozami Peugeot 506 i Renault 26/20. Oczywiście modele serii CX wyposażone będą w hydropneumatyczne resorowanie z automatycznym poziomowaniem wozu. Innymi słowy — prześwit będzie zawsze jednakowy, niezależnie od stanu obciążenia pojazdu. Zawieszenie takie uważane jest powszechnie za najlepszą znaną dotychczas formę resorowania pojazdu samochodowego. Ma wszakże i poważną wadę – jest drogie.
Interesujące, że w modelach CX znajdować się będą pod maską te same silniki które od kilkunastu już lat stosowane są w wycofywanych obecnie pojazdach DS! A więc silniki czterocylindrowe, z wałkami rozrządczymi nie w głowicy, lecz w kadłubie, z tym tylko że jednostki napędowe będą mocno pochylone ku przodowi i… ustawione w poprzek wozu. Stosowany ma być silnik czterocylindrowy o pojemności 2 litry a także 2,2 litra. Co więcej, mówi się również o instalowaniu w części wozów silnika wysokoprężnego, używanego obecnie do napędu furgonu, wspólnego dziecka firmy Fiat i Citroen. Silnik ten ma moc ok. 62 KM, jednostki benzynowe będą oczywiście rozwijały moce większe, rzędu 90-110 KM. W dalekiej zaś przyszłości (wszystko zależeć będzie od rozwoju sytuacji rynkowej), pojawić się ma również Citroen CX z silnikiem Wankla. L. K.
L.K.
Motor: 36/1974
Najnowsze komentarze