Flota Traficar, największego operatora car-sharingu w Polsce składa się wyłącznie z samochodów Grupy Renault. W 2021 roku dołączyła rynkowa nowość – elektryczna Dacia Spring. Jak samochód sprawdza się w car-sharingu, jaki jest odzew klientów i czy w planach jest zakup kolejnych egzemplarzy? Rozmawiamy z Konradem Karpińskim, dyrektorem operacyjnym firmy Traficar.
Traficar powstał w 2016 roku. Po 5 latach istnienia na polskim rynku firma udostępnia klientom już ponad 2500 samochodów w 25 miastach Polski. Są to zarówno modele z napędem spalinowym, jak i elektrycznym. Cała flota składa się wyłącznie z pojazdów dwóch marek: Renault oraz Dacia.
Jakie modele samochodów znajdziemy w sieci Traficar?
Flota Traficar składa się z samochodów miejskich, które reprezentują: Renault Clio, elektryczne Zoe i Dacia Spring. W gamie modeli dostawczych posiadamy: Renault Master, elektryczne Kangoo oraz Dacię Dokker.
Co sprawiło, że wybrali Państwo elektryczną Dacię Spring do swojej floty?
W ramach współpracy w Grupą Renault już wcześniej oferowaliśmy samochody elektryczne. W 2018 roku wspólnie z Renault zorganizowaliśmy akcję Roadshow Zoe udostępniając polskim klientom 9 egzemplarzy modelu Zoe. W ten sposób, klienci mieli okazje poznać auta elektryczne, które dopiero raczkowały na rynku. Klienci bardzo chętnie wynajmowali samochody, testowali technologię i samodzielnie sprawdzali, jak to działa. Dzięki naszej akcji odbyła się znacznie większa ilość jazd testowych, niż pozwalały możliwości salonów dealerskich.
Zobacz także: Nowa Dacia Spring sprzedaje się jak świeże bułeczki. 40 tysięcy zamówień!
Na bazie doświadczeń z Zoe oraz w ramach przygotowania się na przyszłość i transformację energetyczną zamówiliśmy ponad 200 egzemplarzy Dacii Spring. Zarówno Renault Zoe, jak i model Dacii wpisują się w strategię naszej firmy. Dzięki tym pojazdom poznajemy reakcję klientów, uczymy się jak zarządzać flotą pojazdów elektrycznych, jak je serwisować i jak sprawić by stały się bardziej dostępne dla naszych klientów.
Czy Dacia Spring spełnia oczekiwania Traficar?
200 aut elektrycznych to naprawdę duża flota. Z racji współpracy z Grupą Renault byliśmy jednym z pierwszych carsharingów w Europie, który otrzymał te samochody. Jest to dla nas ciekawy projekt. Chcemy być częścią transformacji energetycznej, a skoro Dacia udostępniła nowy produkt, który cenowo kształtował się zupełnie inaczej dla klienta końcowego niż do tej pory, mały miejski samochód idealnie wpasował się w nasze oczekiwania, a klienci doceniają to, jak łatwo można nim manewrować. Sprawdza się podczas podróży do pracy lub na zakupy, na trasie liczącej kilka kilometrów lub trwającej kilka, kilkanaście minut.
W ramach współpracy z Grupą Renault udało nam się wypracować, wprowadzenie Dacii Spring do naszej floty w pierwszej kolejności. Aby poznać samochód przed potencjalnym zakupem, klient musiał udać się do Traficara. Była to dla nas bardzo trafna decyzja i pokazuje, że jesteśmy otwarci na nadchodzącą rewolucję w motoryzacji.
Jaki jest odzew klientów na elektryczną Dacię?
Oczywiście, klienci reagują różnie w zależności od oczekiwań. Jeśli ktoś liczy na to, że będzie to samochód klasy premium, z mnóstwem przestrzeni na pokładzie, który posłuży do podróży po całej Polsce, może być rozczarowany. Dacia mówi otwarcie: Spring to model miejski, do codziennej jazdy. Pozytywne opinie dotyczą łatwości manewrowania, parkowania i sprawnego poruszania się w mieście. Klienci doceniają możliwość wjazdu do bezemisyjnych stref np. w Krakowie oraz korzystania z buspasów. Mimo niewielkich wymiarów Spring umożliwia komfortowy przejazd z punktu A do punktu B. Jeśli nasi klienci chcą przewieźć duże bagaże, mogą skorzystać z oferty pojazdów dostawczych, a jeśli planują dłuższą podróż, mamy w ofercie Clio, czy Zoe, które mają większy zasięg.
Jakie są największe obawy klientów odnośnie korzystania z samochodów elektrycznych?
Największą barierą osoby, która do tej pory miała do czynienia wyłącznie z samochodami spalinowymi jest zasięg. Gdy klient spogląda w aplikacje i ma do dyspozycji dwa samochody o zasięgu 400 i 150 km, częściej wybierze pojazd z większym zasięgiem niezależnie od tego, czy do pokonania ma 5, 10, czy 15 km. Chcemy, aby ludzie przestali bać się zasięgu i wyłączyli myślenie porównywania do samochodów spalinowych, bo w większości przypadków dostępny zasięg wystarczy, by dotrzeć do miejsca docelowego. Stopniowo klienci się przekonują, zaczynają wybierać najbliższy samochód i coraz chętniej korzystają z modelu Spring.
Czy w planach jest zakup kolejnych egzemplarzy Dacii Spring lub innych modeli elektrycznych?
Temat dostępności samochodów i związanym z nią planowaniem floty wygląda zupełnie inaczej niż kilka lat temu ze względu na duże problemy z dostępnością części i ograniczenia związane z produkcją samochodów. To ogromne wyzwanie dla wszystkich firm, które przygotowują się do zakupu samochodów na przyszły rok. Dzisiaj nie możemy jeszcze potwierdzić, jakie nowe modele będą dostępne w Traficarze w przyszłym roku. Nie ma ucieczki od napędu elektrycznego, dlatego nie jest to raczej kwestia „czy”, ale „ile” pojazdów elektrycznych trafi do Traficar. O szczegółach będziemy jeszcze informować.
Zobacz także: Jak nowa Dacia Spring sprawuje się w praktyce?
Jak Traficar rozwiązał aspekt ładowania samochodów elektrycznych?
Podstawą są ładowarki, które otrzymujemy na wyłączność i do których mają dostęp tylko nasi serwisanci techniczni. Od czasu do czasu, nasza flota wykorzystuje publiczne ładowarki znajdujące się w miastach, ale staramy się to ograniczać. Zawieramy porozumienia z operatorami stacji i wynajmujemy od nich ładowarki, aby nie zakłócać funkcjonowania ogólnodostępnej sieci i przyspieszyć serwisowanie naszych samochodów. Ładujemy całą dobę, aby jak najwięcej pojazdów było dostępnych z jak największym zasięgiem, bez czekania w kolejce. Sieć naszych ładowarek stale się rozwija i zamierzamy pozyskiwać ich tyle, ile będzie nam potrzebnych do uzyskania sprawności floty.
Skąd pomysł na wprowadzenie możliwości wynajmu aut dostawczych i czy usługa cieszy się dużym zainteresowaniem klientów?
Wynajem aut dostawczych to nasz autorski projekt. Już w 2017 roku uruchomiliśmy pierwsze samochody przy salonie IKEA w Krakowie. Aktualnie mamy prawie 200 pojazdów dostawczych pod praktycznie wszystkimi sklepami oferującymi materiały budowlane, czy wyposażenie wnętrz w dużych miastach. Jest to nie tylko Ikea, ale także: Castorama, Leroy Merlin, Salony Agata, czy Obi oraz wiele innych.
Usługa przyjęła się bardzo dobrze dlatego zdecydowaliśmy się na rozwój floty Traficar w tym kierunku. Użytkowanie samochodu dostawczego to potrzeba impulsowa. Niecodziennie się przeprowadzamy i niecodziennie robimy zakupy w sklepie budowlanym, czy kupujemy meble. Klient może skorzystać z różnych form, które oferuje zarówno sklep, jak i firmy przewozowe, ale nigdy nie było na rynku ogólnodostępnego samochodu dostawczego tak po prostu. Dzięki usłudze Traficar, wystarczy że uruchomię aplikację, dokonam rezerwacji i mam do dyspozycji samochód tak długo, jak tylko zechcę i nie muszę nawet nigdzie dzwonić. Nie jestem uzależniony od innego człowieka i w każdej chwili mogę zakończyć wynajem.
Usługa trafiła do osób, które preferują transport we własnym zakresie oraz do przedsiębiorców, którzy świadczą usługi przewozowe dla innych. Jest to też awaryjna baza w przypadku, gdy zepsuje się firmowy samochód. Dzięki Traficarowi możliwa jest kontynuacja działalności lub przyjęcie większej ilości zleceń.
Czy w związku z podwyżkami cen paliw i energii planujecie również wzrost cen za usługi wynajmu?
Podwyżki cen paliw to temat, który uważnie śledzimy i analizujemy. Obserwujemy ruchy cenowe na stacjach. Wzrost cen paliwa powoduje, że musimy lokować większe koszty w energię, ponieważ klienci płacą nie za czas, ale za przejechane kilometry. Ostatnią aktualizację cen mieliśmy 1 grudnia, ale ograniczyliśmy ją tylko do samochodów dostawczych.
Jakie Traficar ma plany na najbliższą przyszłość?
Traficar bardzo mocno rozgościł się na rynku polskim. Bardzo ważne jest dla nas, aby dalej się rozwijać i oferować usługę najlepszej jakości dlatego rozważamy rozwój terytorialny, ale również rozwój floty. 1 października otworzyliśmy się w Łodzi, ale analizujemy także inne miasta. Jeżeli samochodów zaczyna brakować, albo klienci mają trudność z dostępem w niektórych regionach, to w naszym interesie leży, aby te samochody tam dostarczyć. Taką strategię rozwijamy we wszystkich miastach i taką strategię będziemy utrzymywać. Zamierzamy zwiększać dostępność pojazdów wraz ze zwiększonym popytem i przyglądać się innym rynkom.
Czy może Pan zdradzić, jakie nowe miasta są rozważane?
Przyglądamy się wielu lokalnym rynkom w Polsce, ale ekspansja jest na etapie analiz. Nie podjęliśmy jeszcze konkretnej decyzji. Zgodnie ze strategią zakorzenioną w Traficarze jeśli podejmiemy decyzję otwarcia nowego miasta, wprowadzimy tam od razu konkretną liczbę samochodów, jak w Łodzi, gdzie uruchomiliśmy flotę 200 egzemplarzy. To nie będzie 1, czy 10 pojazdów, ale liczba, która jest dostosowana do strefy, regionu i zapotrzebowania klientów, którzy przyzwyczajeni są do tego, że usługa jest dostępna zawsze i w najbliższej okolicy.
Bardzo dziękuję za rozmowę!
Najnowsze komentarze