Nowe Renault Austral to SUV, który jest następcą modelu Kadjar a jednocześnie otwiera całą nową linie samochodów w koncernie. Wczorajsza prezentacja miała na celu pokazanie samochodu i zainteresowanie nim rynku. To się udało. Teraz czas na pierwsze komentarze. Będzie to całkowicie subiektywna ocena osoby, która lubi francuskie samochody, skupiając się na wyglądzie. Liczę też na Wasze komentarze i opinie.
Wygląd zewnętrzny
Producent zapowiadał, że będziemy mieli do czynienia z autem o mocnej sylwetce. To się niewątpliwie udało. Patrząc z przodu widać pewnego rodzaju muskularność, łagodzoną przez obłe linie. Jednak owe krągłości są stonowane i w dalszej części nadwozia przechodzą już w pewnego rodzaju nawiązanie do trendu z prostymi, zdecydowanymi kształtami. Ten zabieg stylistyczny, trudny i ryzykowny, udał się znakomicie. Sylwetka Renault Austral jest klasyczna, nie pozbawiona stylistycznej spójności i wyraźnego wizerunku. Moim zdaniem jest o wiele ładniejsza od krzykliwego wyglądu lata typu Hyundai Tucson, który aż razi swoim kiczowatym przodem, próbując na siłę być oryginalną. Renault nie ma nic z tej azjatyckiej wizualnej tandety Tucsona.
Zobacz: Renault Austral 2022 – informacje, specyfikacja, opis
Nie ma też na szczęście nic z projektów niemieckich. Volkswagen Tiguan wygląda przy Australu po prostu przestarzale. Walkę ze stylistyką Australa nawiązuje za to Peugeot 3008, którego sylwetka od 2016 roku nie postarzała się ani trochę. Peugeot idzie inną drogą, nowoczesnej agresywnej liniowej stylistyki i w tym stylu też się dobrze broni nawet dzisiaj, sześć lat po premierze. Renault Austral jest też zdecydowanie bardziej konsekwentny stylistycznie niż Toyota RAV4, która wygląda jakby była ulepiona z kilku różnych aut, gdzie przód jest od czegoś innego, boki i tył z innego auta a błotniki w ogóle nie pasują do całości sylwetki z żadnego z tych modeli.
Moim zdaniem projektanci Australa wybrali klasyczny design, wykorzystujący wizualny przekaz marki, unowocześniając go jedynie i dając możliwość wybrania wersji mocniej stylizowanej w postaci Austral Alpine. To ma przekonać konserwatywnie nastawionych klientów i ten zabieg prawdopodobnie się uda. Klasyka sprzedaje się zawsze a Renault, poza kilkoma przypadkami pewnego rodzaju stylistycznego szaleństwa (Avantime!), raczej nie odbiegało od motoryzacyjnego kanonu.
Wnętrze
O ile na zewnątrz mamy pewnego rodzaju konserwatyzm, to już w środku pojawia się całe mnóstwo technologii i nowoczesności. Widać, że to samochód XXI wieku, który ma wszytko to, czego oczekuje się po nowym aucie. Dwa duże ekrany, nowoczesny system operacyjny, zintegrowane usługi on-line i całe mnóstwo funkcji. O ile do tej ostatniej części odniosę się w oddzielnym materiale, to sam wygląd chciałbym skomentować.
Nie miałem jeszcze okazji oglądać tego samochodu na żywo, polegam więc na zdjęciach oraz opiniach z testów dziennikarzy zaproszonych na pierwsze pokazy statyczne. Wydaje się, że Renault zrobiło krok do przodu jeśli chodzi o jakość materiałów. W zależności od wersji można też zamówić bardziej szlachetne aluminium i drewno, co pokazuje jak wielką wagę producent przykłada do Australa. To duży plus. Niestety za tym pójdzie zapewne słona cena, ale Luca de Meo nie na darmo opowiada o zwiększeniu rentowności. Ją się uzyskuje i na tych dodatkowych centymetrach blachy bo to SUV i na dodatkach.
Dwa duże ekrany mi się podobają. Lubię technologię i te wszystkie gadżety. Są dobrej jakości, system wygląda na płynny i dopracowany a przy tym łatwy w obsłudze, integracja Google zadowoli ludzi, którzy chcą być stale podłączeni. W zasadzie brakuje mi tylko możliwości większej personalizacji, zastanawiam się czy nie byłoby dobrze udostępnić klientom narzędzie do projektowania własnych zegarów i większej personalizacji menu. To takie narzekanie dla narzekania, bo system w Renault wygląda naprawdę dobrze.
Zobacz: Nowe samochody Renault. Sprawdź ofertę
Bardzo podoba mi się design foteli, deski i wnętrz. Jak pisałem we wstępie – lubię francuską motoryzację i liczę na wysoki komfort. Producent zapowiada też, że w niektórych wersjach kanapa z tyłu będzie przesuwana. To także spore udogodnienie.
A jakie widzę minusy? Wnętrza schowków mogłyby być wyłożone miękkim materiałem a kontrola ogrzewania i klimatyzacji gdzieś wyniesiona na przyciski fizyczne. Drobna rzecz a nie byłoby narzekania ze strony konserwatystów. W ogóle taki tryb „classic” w nowoczesnym samochodzie, gdzie chowane są te wszystkie funkcje gadżeciarskiej a zostaje czysta motoryzacja dla starych pryków, byłby fajny!
Zawieszenie
Producent tu dużo obiecuje, ale zanim się nie przejadę Australem to trudno mi coś powiedzieć o tych zapowiedziach. Bardzo mnie cieszy system 4Control, który w Renault uwielbiam, bo pozwala nie tylko sprawniej manewrować po mieście, ale przede wszystkim trochę poszaleć w zakrętach. I o ile zwykle po prostu cieszę się jazdą, komfortem i wygodą francuskiej motoryzacji, to 4Control pozwala na trochę więcej zabawy.
Liczę na to, że jeśli chodzi o komfort to Austral będzie miał zawieszenie na poziomie takim samym lub lepszym co Kadjar, którego mamy w redakcji. Ale z oceną musimy poczekać do jazd próbnych.
Silniki
Napędy to dzisiaj największa zagadka. Są to zupełnie nowe silniki hybrydowe. Producent obiecuje moce 140 do 200 KM a w przyszłości także bardziej usportowione do 300 KM. Jak one będą jeździć? Specyfikacja zupełnie nowej konstrukcji 1.2 Hybrid jest obiecująca. Nie będzie diesla, możemy wybierać między mikrohybrydą a hybrydą. To konsekwencja zbliżania się do nowych norm emisji spalin, producenci rezygnują z silników wysokoprężnych.
Dzisiaj można tylko spekulować czy takie napędy w Australu się sprawdzą. Musimy więc poczekać do jazd próbnych.
Zobacz: Renault Arkana – test redakcyjny
Renault Austral – udana premiera, dużo obiecuje
Premiera Australa pokazała potencjał tego samochodu i kierunek w jakim zamierza iść Renault w najbliższych latach. Kierunek obiecujący i ciekawy. Czekamy z niecierpliwością na pierwsze jazdy próbne i kolejne modele, bazujące na tej koncepcji. Bo już wiemy dzisiaj, że pojawi się Austral Coupé i przynajmniej jeszcze jedna wersja nadwoziowa, dzisiaj niesprecyzowana. Rozwój oferty w klasie kompaktowej.
Renault musi być czujne, bo konkurencja jednak nie śpi. Ale to wszystko z myślą o nas, klientach. Rywalizacja jest dobra i ja osobiście jej bardzo kibicuje.
Austral ma szanse na sukces, to pokazał rynek na bazie modelu Arkana.
Najnowsze komentarze