Po raz pierwszy zobaczyłem Peugeota 308 CC „na żywo” w październiku ubiegłego roku w dniach jego światowej premiery. Miała ona miejsce podczas branżowej wystawy Paris Mondial de L’Automobile we francuskiej stolicy. Samochód niewątpliwie robi wrażenie i w efekcie byłem bardzo ciekawy wrażeń z jazdy tym coupe-cabrio. Musiałem na to poczekać przeszło pół roku, ale wreszcie się stało… Peugeotem 308 CC miałem okazję pojeździć podczas polskiej prasowej prezentacji innego modelu rodziny 3* – Peugeota 3008.
Peugeot Polska przygotował kilka samochodów 308 CC. Jeden z nich był zarejestrowany i można było nim wyjechać poza teren lotniska w Ułężu, gdzie odbywała się prezentacja, pozostałe były w zasadzie modelami demonstracyjnymi. Ponieważ do czerwonego coupe-cabrio ustawiła się spora kolejka, a chyba wszyscy chcieli nim pojeździć maksymalnie długo, „ukradliśmy” z placyku czarną 308-kę i pojechaliśmy na pas startowy ;-) Szkoda, że w baku było tak mało paliwa…
Pod maską testowanego przez nas samochodu pracował benzynowy 150-konny silnik 1.6 THP opracowany wspólnie przez inżynierów BMW i PSA. Trzeba przyznać, że ta jednostka naprawdę imponująco radzi sobie z napędzaniem nielekkiego przecież auta! Dodatkowym plusem jest to, że zużycie paliwa takiego silnika można utrzymać na całkiem przyzwoitym poziomie. No chyba, że dość często będzie się korzystać z dużej przyjemności z jazdy tym samochodem…
Peugeot 308 CC, to auto zbudowane na bazie samochodu klasy kompakt, czyli segmentu C. Dzięki temu oferuje zadowalającą ilość miejsca dla dwójki pasażerów z tyłu. Na jakiś szczególny komfort liczyć oni nie będą mogli, ale jeśli to będą dwie delikatne dziewczyny, to spokojnie się tam pomieszczą. Tym łatwiej będzie się tam usadowić dwójce dzieci. Dla czterech ogolonych facetów z byczymi karkami na szczęście nie znajdzie się w 308-ce CC miejsce, dzięki czemu możecie liczyć na przychylność patrzących na Was ludzi, a nie strach pomieszany z obrzydzeniem ;-) Innymi słowy – Peugeoty serii CC, to samochody dla ludzi ceniących sobie styl, elegancję i smak ;-)))
Warto zwrócić uwagę na to, jak są poprowadzone pasy bezpieczeństwa na tylnych miejscach. Ich górne punkty mocowania znajdują się mniej więcej na środku oparcia, zaś wpina się je w uchwyty przy bocznych ściankach. Siedziska są wyprofilowane zdecydowanie dla dwójki pasażerów. Trzeci musiałby siedzieć na niewygodnych w tej sytuacji podwyższeniu, co jeszcze bardziej wystawiałoby jego głowę na powiewy wiatru, ewentualnie stukanie w podsufitkę, gdy auto jest zamknięte.
Dorosłemu facetowi zdecydowanie lepiej będzie na którymś z dwóch przednich foteli Peugeota 308 CC. Skórzana tapicerka, którą warto dokupić (wszak w tej klasie liczy się styl, a nie pieniądze), wnosi jeszcze większe poczucie luksusu do tego ekskluzywnego modelu.
Wrażenie potęguje wyłożony skórą kokpit, pięknie poprzeszywany białą nicią. Ręczny hamulec o niebanalnym kształcie lewarka pozwala na zabawy na torze. Elektryczny byłby w tym aucie profanacją! Aluminiowe pedały i gałka lewarka skrzyni biegów, białe zegary, chromowane wewnętrzne klamki i uchwyty w drzwiach z przodu i boczkach z tyłu – to wszystko kojarzy się ze sportowym stylem i solidnością. Współgra to z dynamiczną sylwetką, która zwłaszcza w wersji ze schowanym dachem prezentuje się naprawdę świetnie!
Peugeot 308 CC, to samochód, który bardzo przyjemnie się prowadzi. Duża sztywność konstrukcji pozwala na odrobinę szaleństwa, które doskonale pozwala się kontrolować dzięki dość sztywno, ale z zapewnieniem niezbędnego komfortu zestrojonemu zawieszeniu. Wiatr praktycznie zupełnie nie przeszkadza kierowcy i pasażerowi z przodu (z powodu świetnie poprowadzonej przedniej szyby), ale przy prędkościach rzędu 80 km/h zaczyna dokuczać osobom siedzącym z tyłu. Tym bardziej, że nie mogą one korzystać z dobrodziejstwa zagłówków ogrzewających kark – ten patent wbudowano jedynie w przednie fotele.
Duże felgi, niskoprofilowe opony i dość twarde zawieszenie na pewno preferują jazdę po nadmorskich bulwarach. Polskie drogi w przeważającej większości nie dostarczą aż takiej przyjemności, ale też nie powinny pozbawić nas plomb w zębach. Francuzi znowu osiągnęli całkiem przyzwoity kompromis między dobrym prowadzeniem, a komfortem, w czym od lat są mistrzami, ale czego bardzo wielu polskich dziennikarzy nie chce, albo nie potrafi zrozumieć, kalkując w swych wypowiedziach doniesienie z prasy niemieckiej. 308-ka CC jest zaś niezbyt miękka, ale nie bezsensownie twarda – nie udaje auta wyczynowego próbującego jeździć po normalnych drogach.
Kiedy dach Peugeota 308 CC znajduje się w bagażniku, pojemność kufra dość znacząco spada, ale wciąż jeszcze powinniście tam bez trudu umieścić dwie-trzy długie, acz płaskie torby sportowe. Lepiej jednak nie przyspieszać wówczas za bardzo, chyba że jedzie się w dwie osoby. Sytuacja poprawia się oczywiście po podniesieniu szyb bocznych (można jednym przyciskiem podnieść, czy opuścić wszystkie jednocześnie, ale regulacja ta nie jest automatyczna), niemniej jednak dla pasażerów tylnych miejsc i tak rewelacji tam nie będzie.
Jeszcze słowo o dachu. Składa się go elektrycznie, a stan poszczególnych etapów wyświetlany jest na kolorowym wyświetlaczu zlokalizowanym w centralnym miejscu deski rozdzielczej. Wszystko trwa na tyle krótko, że w razie nagłego deszczu zmoknąć nie powinniście – 24 sekundy, to przecież niezły wynik. Co więcej – otwieranie/zamykanie dachu można przeprowadzić podczas jazdy, a w zasadzie toczenia się – działa do prędkości 12 km/h. Wspomniany bagażnik ma pojemność od 266 dm³ (226 dm³ wg norm VDA) dla auta ze schowanym dachem do 465 dm³ (403 dm³ wg norm VDA) dla samochodu w konfiguracji coupe.
Na dworze zrobiło się ciepło i z jakimś takim rozrzewnieniem patrzymy w stronę wszelkich kabrioletów… to niestety auta mało praktyczne, zwłaszcza w ziemie, gdy brezentowe dachy nie zapewniają odpowiedniego komfortu termicznego. Rozwiązanie jednak istnieje i nazywa się Peugeot. Modele klasy CC, to przyjemność jazdy z wiatrem rozwiewającym włosy (jeśli ktoś je ma) i równocześnie przyjemnego ciepełka, gdy na dworze mróz. Peugeot 308 CC, to samochód pozwalający na połączenie dwóch aut w jednym i wydaje się to być nadzwyczajnie udany kompromis!
Na koniec proponujemy Wam jeszcze obejrzenie filmu, jaki nakręciliśmy podczas krótkiego testu Peugeota 308 CC. A zainteresowanym zakupem sugerujemy wizytę w dobrym salonie, gdzie będziecie mogli odbyć jazdę próbną tym samochodem. Pewnie nie będziecie chcieli z niego wysiąść…
Problemem może być jedynie cena, choć w tej klasie nie szokuje. Na 308-kę CC trzeba przyszykować co najmniej 88.200 zł, a za wersję, którą widzicie na zdjęciach, ze 150-konnym silnikiem THP, wydać trzeba 99.900 zł. Plus dodatki typu skórzane wykończenie wnętrza i parę innych gadżetów … Ale czyż przyjemność nie jest bezcenna?…
Tekst i zdjęcia: Krzysztof Gregorczyk
Film: Jędrzej Chmielewski
Najnowsze komentarze