Kwestia produkcji Peugeot e-208 wywołała ciekawą dyskusje pomiędzy francuskim rządem a szefem Stellantis. Bruno Le Maire, minister gospodarki Francji, zaapelował do Carlosa Tavaresa, aby ten produkował małego elektryka w ojczyźnie marki, na co szef Stellantis zareagował długą wyliczanką powodów, dla których tego nie zrobi. Jednak Le Maire nie odpuszcza i odpowiada wyzwaniem dla Tavaresa. Jakim?
Publiczna wymiana ciosów pomiędzy ministrem a szefem koncernu trwa od kilku miesięcy. Po tym jak Bruno Le Maire, minister gospodarki Francji, zaapelował o to, aby miejskiego małego samochodu elektrycznego, jakim jest Peugeot e-208, odbywała się we Francji, Tavares odpowiedział, że nie widzi takiej możliwości. Jako argument przytoczył kwestie ekonomiczne.
Teraz La Maire odpowiada Tavaresowi, podając przykład Renault. Marka zarządzana przez Luco de Mea zdecydowała się na produkowanie we Francji modelu Renault 5. Ma on być dużo tańszy od aktualnych modeli i stać się pierwszym przystępnym cenowo samochodem marki nowej generacji. Minister rzucił wyzwanie Stellantis: potraficie tak jak Renault? To wyzwanie już nie tylko ekonomiczne, ale też ambicjonalne. Peugeot traktuje Renault jako swojego głównego rywala a Carlos Tavares ma też osobiste powody by niezbyt lubić konkurenta.
Gra we Francji toczy się o inwestycje i miejsca pracy. Rząd stara się zachęcić producentów do lokowania jak największej ilości produkcji na miejscu, ponieważ stara się rozwijać francuską gospodarkę i dbać o jej wzrost. Stellantis, pod zarządem osoby nastawionej na kwestie kosztowe, chciałby produkować jak najtaniej i gdyby się dało, robiłby to daleko od Francji. Koncern jest zresztą coraz bardziej krytykowany za cięcie kosztów nawet tam, gdzie może to przynieść negatywne skutki: logistyka, zakupy czy sieć sprzedaży.
Konflikt czy też specyficzne negocjacje pomiędzy Stellantis a francuskim rządem będą trwały nadal – uważają komentatorzy francuskiego rynku motoryzacyjnego. La Maire nie odpuści a Tavares będzie szukał sposobu aby nie składać deklaracji produkcji.
na podstawie Les Echos, AFP, Le Parisien, l’Energeek
Najnowsze komentarze