Wykupienie przedłużonej gwarancji nie zawsze chroni przed wydatkami. Przekonał się o tym jeden z naszych Czytelników.
Pan Karol wybrał się swoim Peugeot 5008 2.0 HDi na długo oczekiwane zagraniczne wakacje. Samochód był na przedłużonej gwarancji (w wariancie obejmującym bezkosztową naprawę) i do tej pory sprawował się dobrze, Jednak w czasie wycieczki doszło do usterki pompy paliwa i musiał skorzystać z usług ASO. Nie powinno to być problemem, jego auto miało przedłużoną gwarancję. Włoski serwis nie jednak chciał naprawić auta bezpłatnie, twierdząc, że właściciel auta odzyska pieniądze za naprawę po powrocie do domu.
„Jako nabywca nowego Peugeot możesz skorzystać z gwarancji umownej. Jest ona uzupełnieniem gwarancji ustawowej i poza wadami konstrukcyjnymi obejmuje także gwarancję na powłoki lakiernicze i gwarancję antykorozyjną. Naprawy objęte gwarancją umowną wykonywane są bezpłatnie przez specjalistów Peugeot” – czytamy w gwarancji Peugeot.
Gdy w czasie wyjazdu do Włoch Peugeot 5008 uległ awarii, pan Karol skorzystał z wbudowanego w samochodu systemu kontaktu z centrum assistance marki, które zorganizowało mu pomoc i serwis. Samochód został skierowany do serwisu Jesolo Motors, specjalizującego się w Peugeot.
„Korzystaj z przyjemności jazdy swoim Peugeot, wybierając jedną z czterech indywidualnych, dopasowanych do Twoich potrzeb umów serwisowych. Powierzenie samochodu specjalistom sieci Peugeot, stanowi gwarancję długiego użytkowania auta w doskonałym stanie technicznym oraz znacząco zwiększa wartość Twojego pojazdu w chwili jego dalszej odsprzedaży. Gwarancja Peugeot.
Auto zostało naprawione, ale przy odbiorze zażądano zapłacenia za usługę twierdząc, że pieniądze zostaną mu zwrócone w Polsce. Kwota była spora, ale pan Karol, będąc pod presją czasu i stojąc przed koniecznością powrotu do domu następnego dnia, zgodził się na to. Po przyjeździe do kraju zgłosił się do Stellantis Polska, jednak zwrotu mu odmówiono, wysyłając go do Stellantis Włochy, gdzie również spotkał się z odmową. Dopiero po naszej interwencji w Stellantis Polska oraz wysłaniu pytań do Włoch, sprawa się ruszyła.
Pan Karol wykupił przedłużoną gwarancję na swój samochód – na pięć lat. W materiałach promocyjnych znajduje się wyraźna informacja: Dostępność́ geograficzna: Umowa znajduje zastosowanie w ponad 6000 punktów serwisowych Peugeot w 39 krajach Europy. Pokrycie kosztów części i robocizny, związanych z naprawą usterek mechanicznych, elektrycznych po 2-letnim okresie normalnej gwarancji.
Jak widać, przedłużona gwarancja Peugeot, obowiązuje w całej Europie, jednak… nie zawsze. Sprawa skończyła się pozytywnie – klient otrzymał prośbę o podanie danych do przelewu i wkrótce powinien odzyskać swoje pieniądze.
Pozostaje tylko pytanie – czy nie można było od razu auta naprawić bezpłatnie we Włoszech, żeby uniknąć stresu i rozczarowania?
Najnowsze komentarze