Citroën 2CV w historycznej wersji jako rydwan, nawiązania do historii marki w filmie i salwy śmiechu na premierowym pokazie. To chyba dobry powód, aby wybrać się do kina? Od jutra w całej Polsce można już wybrać się na film filmu Asterix i Obelix: Imperium Smoka.
Jest rok… nieważne w sumie który. Cała Galia została podbita przez Rzymian… Cała? Nie! Jedna, jedyna osada, zamieszkała przez nieugiętych Galów, wciąż stawia opór najeźdźcom i uprzykrza życie legionom rzymskim stacjonującym w obozach Rabarbarum, Akwarium, Relanium i Delirium…
W dniu dzisiejszym w Warszawie miała miejsce polska premiera najnowszej francuskiej superprodukcji. Fani marki Citroën nie będą zawiedzeni. Pojazd pełni w całej zagmatwanej historii bardzo ważną rolę, jest 4-osobowy i wyjątkowo komfortowy a zdanie „Pożyczyłem go od swojego kuzyna BX’a”, które pada w momencie prezentacji we wiosce Galów rozbawi Was do łez.
Przed Kinoteką w Warszawie, gdzie odbywała się premiera, nie zabrakło Citroëna – był to model C4 X w wersji elektrycznej. W środku na gości czekała ścianka, na której zawodowi fotoreporterzy robili zdjęcia wszystkich chętnym – a tych było sporo. Pojawili się i dorośli i bardzo dużo dzieci, bo to film także a może przede wszystkim dla nich.
Citroën występuje w filmie nie tylko w Galii, ale nie będziemy zdradzać fabuły. Wystarczy powiedzieć tylko, że we Francji film ten jest hitem, w polskiej wersji językowej narratorem został Robert Makłowicz (który swego czasu jeździł Citroënem XM) a głosu Obelixowi użyczył Wiktor Zborowski. Najlepszą recenzją niech będą chóralne wybuchy śmiechu w kinie w czasie różnych scen. W filmie zobaczymy nie tylko nawiązania do Citroëna ale i podśmiewanie się z różnych nacji – najwięcej Francuzi śmieją się sami z siebie, oczywiście z Włochów, z Niemców i Chińczyków trochę różnie.
Dwie godziny rozrywki szybko mijają, spotkacie tam wszystkie elementy z Asterixa i Obelixa, których można się spodziewać – jest więc Harmonix, ciągle szukający swojej muzy, jest miłość we wszystkich odmianach, jest nawet wpleciona historia o księciu tak brzydkim, że musi chować się za maską, co ma swoje uzasadnienie. Postaci są barwne, historia zabawna, nie ma tu może jakiejś większej głębi moralnej ani trudnych dylematów bohaterów, bo to jednak bajka. I dobrze – potrzeba takiego kina, dającego oddech od spraw codziennych, od trudnych dylematów i stresu. A dorosłym, a także miłośnikom marki Citroën, polecamy wypatrywać momentu w filmie, gdy pojawia się poniższa starożytna reklama…
Dziękujemy firmie Citroën za zaproszenie na premierę a naszym Czytelniczkom i Czytelnikom film polecamy – jako ukłon w stronę marki ale także jako dobrą, niezobowiązującą rozrywkę. Przed seansem warto przypomnieć sobie włoskie hity piosenki oraz… Dirty Dancing. Powód znajdziecie na końcu filmu. Zresztą referencji i odniesień i do gwiazd piłkarskich i do filmów znajdziecie tu mnóstwo i osoba, która dobrze zna literaturę, muzykę i film będzie się dobrze bawić samym ich odnajdywaniem.
Polecamy!
Najnowsze komentarze