„Jedź bezpiecznie” nr 3 (V) z V-VI.2006
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 3,90zł
Koszt 1 strony: 7,5 grosza
Warto kupić: tak
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Renault
Jakie modele opisane: Modus, Scenic, Vel Satis
Zapowiedź wzmiankowanego wyżej porównania znalazła się już na okładce – pod zdjęciem przedstawiającym oba Renaulty. Przyznam się szczerze, że pisma „Jedź bezpiecznie” do tej pory nie znałem, ale skusił mnie artykuł traktujący o tak szatańskim, zdawałoby się, pomyśle, jak zestawienie Vel Satisa z Modusem. Postanowiłem więc wysupłać z dziurawej kieszeni niespełna 4 złote i nabyłem dwumiesięcznik. Podejrzewam, że pani w saloniku prasowym była zadowolona, jako że kupiłem numer sprzed dwóch, a nawet trzech miesięcy, więc będzie miała mniej zwrotów, niemniej jednak bezpieczeństwo się specjalnie nie dezaktualizuje i mam nadzieję, że lektura magazynu mi nie zaszkodzi ;-)
Pierwsza wzmianka o francuskich samochodach pojawia się już na stronie 4. To wezwanie do serwisu kierowane do właścicieli Sceników z uwagi na mogące się pojawić problemy z pasami bezpieczeństwa. My pisaliśmy o tym już dość dawno, ale przypominam – przeglądamy stary numer pisma „jedź bezpiecznie”.
Otwieramy teraz pismo dokładnie w połowie. I od razu pojawia się wyjaśnienie, z jakiego to powodu Redakcja dwumiesięcznika zdecydowała się na tak szalony pomysł. Po prostu zarówno Modus, jak i wcześniej Vel Satis uzyskały maksymalną ocenę pięciu gwiazdek w testach zderzeniowych EuroNCAP. Vel Satis zresztą został poddany tym testom dwukrotnie – raz po wprowadzeniu na rynek i po raz drugi po trzech latach – gdy wyposażono go w sygnał informujący o niezapięciu pasów bezpieczeństwa.
Na test porównawczy prowadzony głównie pod kątem oferowanego bezpieczeństwa poświęcono 7 stron. To niemal 13,5% całkowitej objętości pisma i to licząc z okładkami! Nieźle. A co w teście? Najpierw wymieniono wszystkie modele Renaulta, które otrzymały pięciogwiazdkowy wynik testów EuroNCAP. Francuski producent ma się czym pochwalić – oferuje obecnie aż osiem modeli samochodów osobowych, które uzyskały taki wynik. Są to Clio III, Espace IV, Laguna, Megane II, Megane II CC, Modus, Scenic II i Vel Satis. Imponująca kolekcja!
Przy okazji wspomniano o tym, że w kategorii klas A i B pierwszym autem z pięciogwiazdkowym wynikiem testów zderzeniowych był właśnie Modus. My ze swojej strony zapewniamy, że to autko jest nie tylko bezpieczne, ale i bardzo funkcjonalne. Lada chwila opublikujemy nasz redakcyjny test Modusa i już teraz zapraszam do jego lektury.
Po tym wstępie Redaktor Dobkowski przechodzi do analizy porównawczej dużego, luksusowego Vel Satisa i kompaktowego autka miejskiego w postaci Modusa. Zauważa, że oba auta uzyskały tylko po jednej gwiazdce za ochronę pieszych, no ale tak naprawdę dopiero pojawienie się Citroëna C6 zrewolucjonizowało wyniki w tej kategorii – jest to pierwszy samochód, który uzyskał w tym zakresie cztery gwiazdki.
W dalszej części testu Redaktor Dobkowski analizuje liczbę i rozmieszczenie poduszek powietrznych w poszczególnych wersjach wyposażeniowych obu Renaultów. Vel Satis – jako samochód luksusowy – oferuje w tym względzie nieco więcej – do ośmiu airbagów w stosunku do maksymalnie sześciu możliwych do zainstalowania w Modusie.
Z kolei pod względem mozliwości instalacji fotelików dziecinnych zgodnych ze standardem Isofix przoduje Modus. Dysponuje aż trzema miejscami, gdzie fotelik można zamocować. Vel Satis takie siedzenia ma tylko dwa – jedynie na tylnej kanapie. Nie ma mocowań isofixowych na przednim fotelu pasażera. Wynika to, jak sądzę, z różnych docelowych grup odbiorców obu samochodów. Modus, jako autko miejskie, częściej będzie wybierany przez kobiety, które podróżując nierzadko tylko ze swoim dzieciaczkiem – chciałyby je mieć „pod ręką”, czyli na przednim siedzeniu.
Pasy bezpieczeństwa montowane w Vel Satisie mają podwójny napinacz. Tego typu rozwiązania spotyka się jednak w drogich samochodach, a nie w popularnych miejskich autach, stąd trudno się dziwić, że Modus takowych napinaczy nie ma.
Podobnie rzecz się ma z kontrolą zapięcia pasów przez oba samochody. Modus ma kontrolę zapięcia pasa kierowcy, Vel Satis dodatkowo jeszcze pasażera jadącego z przodu. Pod tym względem większy Renault uzyskuje przewagę nad mniejszym bratem.
Nafaszerowanie elektronicznymi układami kontroli toru jazdy i wspomagania kierowcy w trudnych sytuacjach jest, oczywiście, poważniejsze w Vel Satisie. Niemniej jednak Modus też całkiem ubogi w tym zakresie nie jest. W małej Renówce w standardzie znajdziemy seryjny ABS ze wspomaganiem nagłego hamowania (tzw. BA) oraz rozdziałem siły hamowania (tzw. EBD). Vel Satis dysponuje dodatkowo ASR i ESP z kontrolą podsterowności (to dodatkowe oprogramowanie w układzie ESP). Za takie rozwiązanie w Modusie trzeba dopłacić, ale cieszy fakt, że w ogóle jest to technologia dostępna. Wydatek na nią nie jest duży – ESP w komplecie z ASR kosztuje raptem 2900 zł.
W Vel Satisie nie znajdziecie doświetlania zakrętów – gadżetu, który bardzo nam się spodobał zarówno w Modusie, jak i wcześniej w Clio III. To bardzo funkcjonalne rozwiązanie, zwłaszcza w momencie, gdy reflektory obu aut są raczej przeciętne…
W podsumowaniu Redaktor Dobkowski stwierdził, że jego zdaniem oba Renaulty znakomicie się prowadzą. Cóż – Vel Satisem jeszcze nie jeździłem, ale odczucia z Modusa mam podobne. I nie wierzcie w tym zakresie dziennikarzom „Auto-Świata”, czy „Motoru”, bo według nich dobrze prowadzi się tylko sztywno zawieszone auta :-)
Całą stronę zajmuje tabelka wyposażenia wpływającego na bezpieczeństwo instalowanego w Modusie i Vel Satisie – a zestwiono tam po dwa modele tych aut! Warto się zapoznać z tym, co oferuje każdy z tych samochodów i za co – ewentualnie – trzeba dopłacić. Podane sią też ceny tych opcji.
Osobna tabelka prezentuje podstawowe dane techniczne tych samych czterech modeli. Oddzielne szpalty przeznaczono na analizę układów chroniących przewożone dzieci, a także pozwalających na kontrolę tego, co robią pociechy – na przykład dodatkowe lusterko wewnętrzne pozwalające obserwować całą tylną kanapę.
Na ostatniej stronie testu umieszczono zdjęcia i opis testów zderzeniowych EuroNCAP obydwu modeli. Naprawdę w tej postaci powstał znakomity artykuł. Skupia się niemal wyłącznie na bezpieczeństwie, a został napisany bardzo rzetelnie i bez uprzedzeń. Bardzo mi się to podoba!
Nie licząc reklamy Citroëna C6 na przedostatniej stronie okładki – to już wszystko na temat aut francuskich. Może niewiele, ale jakże miło napisane!
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze