Piątek na Pomorzu był dniem dość deszczowym, ale nie przeszkodziło to uczestnikom na dojechanie leśną drogą do uroczo położonego ośrodka Dorota w Łapinie. Uczestnicy zakwaterowali się w domkach, a wieczorem była okazja aby z nich wyjść i porozmawiać przy ognisku. Część uczestników jednakże dojechała dopiero w środku nocy, ale rano wszyscy byli wypoczęci i gotowi na przygody na trasie rajdu.
Samochody z ośrodka przejechały na plac przed Urzędem Gminy w Kolbudach, gdzie dojeżdżały jeszcze auta osób, które chciały brać udział tylko w samym rajdzie. Oficjalne otwarcie rajdu odbyło się o godzinie 10:00, gdy Paweł Ziemniewicz powitał uczestników Rajdu w imieniu Organizatora – Stowarzyszenia Citroën Klub Pomorze. Następnie głos zabrał wójt Gminy Kolbudy, pan Leszek Grombala, który serdecznie przywitał uczestników i opowiedział w kilku słowach o urokach jego gminy.
Uczestnicy imprezy zostali poinstruowani przez Bartka Szubstarskiego o zasadach rajdu, punktacji i miejscach, do których mają dojechać. Każdy startujący otrzymał numer startowy, regulamin, kilka gadżetów od sponsorów, oraz upominki od wójta Gminy Kolbudy.
Na starcie rajdu stanęło ponad 20 samochodów. Było wśród nich kilka wiekowych aut – między innymi Citroën C4 Konrada Duli z 1931 roku, było także sporo CX-ów, GS-a oraz Acadiane. Z najnowszych aut można wyróżnić również Citroëna C4 Picasso, który to egzemplarz po naszych drogach jeździ niecały miesiąc.
Przed starem sprawdzane było wyposażenie samochodów, oraz punktowany wiek auta. Drużyny startowały na przemian w dwóch różnych kierunkach: jedni w kierunku elektrowni wodnej w Straszynie, drudzy w kierunku elektrowni wodnej w Rutkach. W sobotę pogoda dopisała i podróż po krętych drogach Kaszub była przyjemnością. Drużyny musiały stawić się na określoną godzinę w jednej z elektrowni, gdzie czekał przewodnik oraz seria pytań. W elektrowniach wodnych można było zobaczyć znakomicie zachowane niemal 100-letnie generatory oraz wspaniale utrzymane budynki zakładu i okolicznych budowli hydrotechnicznych. Należy tu zaznaczyć, że elektrownie te nieprzerwanie działają i dostarczają prąd aż po dziś dzień.
Elektrownie na rzece Raduni, jako cel wyprawy, nie zostały wybrane przypadkowo, bowiem w roku, w którym Citroën wypuścił elektryczny model C_Zero , chcieliśmy nawiązać do tego faktu i pokazać odnawialne źródła energii. Na rzecze Raduni na odcinku około 30 km znajduje się aż 9 elektrowni wodnych, które są znakomitym przykładem, jak skutecznie można wykorzystać energię wody.
Rzeka Radunia, jako jedyna w Polsce poza obszarem górskim, jest rzeką o charakterze górskim; nurt rzeki na odcinku elektrowni wodnych wykorzystany jest niemal w 100% do produkcji prądu.
W zestawie pytań znajdowały się także pytania dotyczące portalu francuskie.pl, który w tym roku również był sponsorem rajdu. I jak co roku uczestnicy musieli zmierzyć się z wiedzą o ruchu drogowym oraz niełatwymi pytaniami związanymi z techniką i marką Citroën.
Sobotnie popołudnie minęło na powrotach z rajdu do ośrodka, gdzie po obiadokolacji wszyscy zgromadzili się przy ognisku, piekąc przy nim kiełbaski i wymieniając się wrażeniami z trasy rajdu; naturalnie z niecierpliwością oczekiwali też na ogłoszenie wyników.
W tym roku zwycięzcę rajdu wyłoniono na podstawie ilości zebranych punktów z odpowiedzi oraz noty za najstarsze auto na rajdzie. I miejsce zajęła drużyna dziewczyn pod kierownictwem Magdy Micherdzińskiej , która przyjechała na rajd Citroënem CX aż z okolic Żywca; II miejsce zajęła drużyna Konrada Duli, która przyjechała na rajd najstarszym autem – Citroënem C4 ze Starogardu Szczecińskiego; III miejsce wywalczyła drużyna Grzegorza Gaudyna, która również przybyła Citroënem CX z okolic Bielska-Białej.
Zwycięzcą w konkursie na najstarsze auto został Citroën C4 Konrada Duli. Zwycięska drużyna otrzymała puchar ufundowany przez Citroën Klub Pomorze oraz nagrody od sponsorów – Citroën Polska, Francuskie.pl oraz koncernu Energa. Pozostali uczestnicy zostali obdarowani drobnymi nagrodami w postaci gadżetów od sponsorów.
Podsumowując V Rajd Citroën Klub Pomorze można uznać za bardzo udaną imprezę, podczas której można było sprawdzić swoją wiedzę, a jednocześnie odwiedzić miejsca, do których najprawdopodobniej nie zajechalibyśmy podczas zwykłej podróży. Jednocześnie można było spotkać wielu miłośników Citroënów oraz obejrzeć i dowiedzieć się wiele o wspaniale utrzymanych już niemłodych modelach tej marki.
tekst: Paweł Ziemniewicz
zdjęcia: Paweł Ziemniewicz, Bartek Szubstarski
Najnowsze komentarze