SUV to aktualnie recepta na sukces w branży motoryzacyjnej, ale czy na rynku europejskim jest miejsce dla gatunku łączącego nadwozie SUV-a i coupe? „Zarezerwowany” dla marek premium segment, zainteresował także producentów popularnych czego przykładem jest Renault Arkana, który wkrótce zadebiutuje na Starym Kontynencie.
Renault Arkana właściwie z miejsca odniósł sukces w Rosji, podobna sytuacja dotyczy rynku koreańskiego. Przez dwa miesiące zamówiono w Korei 22 tys. egzemplarzy Samsunga XM3, czyli odpowiednika Arkany. Pełen obraz sukcesu modelu będzie widoczny, jeśli dodamy, że w całym roku 2019 firma Samsung Motors sprzedała 85.000 samochodów. W Europie SUV coupe jest domeną marek premium. W schemat wpisują się takie modele jak BMW X4, Mercedes GLC czy Audi Q3 Sportback. Pionierem w przełamaniu trendu wyłączności może stać się marka Renault. Producent planuje intensywne zmiany w swojej ofercie polegające na rezygnacji z modeli Espace, Scenic i Talisman. Podobnych SUV-ów mamy na rynku mnóstwo. Arkana może stać się świeżą, oryginalną nowością, która z jednej strony uzupełni lukę a z drugiej pomoże producentowi się wyróżnić.
Arkana z wnętrzem od Renault Captur
Model Renault Arkana oferowany w Rosji powstał na bazie Dacii Duster. Wersja koreańska, która pojawi się w Europie, pożyczyła komponenty od Captura. Samochód korzysta z udanego wnętrza crossovera oraz bogatej oferty elektronicznych systemów wspomagania prowadzenia. Arkana jest dłuższa od Captura o 34 cm oraz minimalnie dłuższa od Kadjara. Większe wymiary niekoniecznie wiążą się z praktycznością, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę wysoki próg załadunku bagażnika oraz atrakcyjną linię dachu, która ogranicza przestrzeń nad głowami pasażerów i zmniejsza przestrzeń bagażową. Gdyby jednak klienci zwracali uwagę wyłącznie na praktyczność, wszyscy jeździlibyśmy minivanami, a jakimś sposobem segment przechodzi do lamusa. Większym zagrożeniem dla Arkany w Europie jest cena, która powinna być wyższa zarówno od Captura, jak i Kadjara. Model Renault Arkana zadebiutuje na początku przyszłego roku.
Najnowsze komentarze