Renault Espace został przetestowany przez francuskich dziennikarzy, który porównują parę Austral i i Espace do Peugeot 3008 i 5008. Jakie opinie zebrał nowy SUV marki z rombem?
Renault Espace VI jest 7-miejscowym SUVem, wyborem dla tych, którzy szukają albo siedmiu miejsc albo bardzo pojemnego bagażnika. Innymi słowy taki nieco większy Austral, chociaż ma swoje unikalne cechy. Nie jest już dużym i przestronnym MPV, bo samochody tego typu przestały się sprzedawać. W czasach swojej świetności we Francji stanowiły 20% rynku. Dzisiaj to promile. Trudno więc krytykować Renault za wprowadzenie kolejnego SUVa, bo tego chcą po prostu klienci.
Ze swoimi poprzednikami dziedziczy głównie nazwę i fakt posiadania większej ilości miejsc. Ale to tyle… Samochód jest SUVem, mierzy 4,72m długości – to 14 centymetrów mniej niż Espace V. Prawdopodobnie z tego powodu może być też… nieco tańszy. Produkowany jest w Hiszpanii, z uwagi na nieco niższe koszty pracy.
Z zewnątrz jest dobrze
Duży SUV Renault wygląda nieźle – z zewnątrz to raczej klasyczne kształty, eleganckie, ale bez żadnych szaleństw, za to w środku mamy po prostu ucztę dla miłośników technologii, bo pokładem zawiaduje Android Open R. Ma to zalety – ale dla osób nieprzyzwyczajonych do bogactwa funkcji może stanowić sporą barierę, przynajmniej na początku. Ważne, że system jest dopracowany, ma mało błędów – drobiazgi się oczywiście zdarzają, ale można zakładać że w najbliższych aktualizacjach to się zmieni.
Zobacz: Renault Espace VI – pierwsza jazda. My już mieliśmy okazję poznać jego plusy i minusy!
Miejsce w środku – pod dostatkiem, ale mniej niż w Espace IV
Renault Espace ma dziesiątki asystentów wspomagania, co ma plusy – bo zwiększa bezpieczeństwo, ale tutaj znowu mały minus. Na wąskich drogach wspomagacze ostrzegają trochę zbyt często. Co jest jednak ważne, pozycja za kierownicą jest znakomita, fotele wygodne, tylna kanapa przesuwa się o 22 centymetry – praktyczne i przyjemne. Duża rodzina zmieści się tutaj bez problemu, oczywiście pod warunkiem, że tylne siedzenia 6 i 7 zostawimy dzieciom. Dorośli niech tam raczej zbyt długo nie jadą.
Lepsze wykończenie
Pod względem wykończenia nie można nic zarzucić – Renault zrobiło tu duże postępy i jest i tworzywo dobrej jakości i dobry montaż. Bardzo fajnie wygląda wersja z jasną tapicerką, rozświetla wnętrze.
Pod maską 200 KM, ale będzie więcej
Dzisiaj pod maską mamy 200-konną hybrydę, która działa płynnie, miękko i przyjemnie. W przyszłości pojawią się nowe silniki, także te mocniejsze, do 300 koni włącznie, obiecuje Renault. Układ napędowy jest elastyczny, cichy i nie czuć jednak tej mocy. Za to spalanie okazuje się być przyzwoite – 7,2 litra na 100 w tak dużym aucie budzi szacunek.
Espace stawia na trzymanie się drogi
Renault postawiło trochę na komfort ale więcej na trzymanie się drogi. W efekcie autem można jeździć szybko i pewnie, jest miękko ale tylko do pewnego stopnia. Hamulce wspomaga hybryda i to daje wrażenie pewnego, zdecydowanego działania.
Podsumowanie:
Mocne strony: Świetne trzymanie się drogi, dobre prowadzenie, hamowanie do zera, przyjemny hybrydowy układ napędowy, responsywny i dość ekonomiczny, przyjemna pozycja za kierownicą, miejsce na nogi w drugim rzędzie, duży bagażnik, niższa cena (w porównaniu z Espace V), komfort na dobrych drogach.
Słabe strony: można poprawić zachowanie na słabych nawierzchniach, zaawansowane bezpieczeństwo czasami zbyt mocno reaguje, małe siedzenia z tyłu.
Zobacz: Nasz test Renault Espace VI przeczytasz tutaj – kliknij teraz!
źródło: Challenges.fr
Najnowsze komentarze