Sztuczna inteligencja to królestwo paradoksów. Z jednej strony przestrzeń publiczna nasycona grzmiącymi proroctwami i apokaliptycznymi przepowiedniami ogłasza albo złoty wiek, albo nadchodzące przejęcie przez roboty gotowe zniszczyć miliony miejsc pracy i wyprzeć ludzkość. Z drugiej strony, na ziemi, nie jedna, ale szeroka gama sztucznej inteligencji już istnieje, w wielu działaniach i zawodach – pisze Luca de Meo, szef koncernu Renault.
Już teraz zmieniają one nasze życie i sposoby pracy. Od systemów eksperckich od dawna wykorzystywanych w przemyśle nuklearnym, po filtry spamu w naszych skrzynkach e-mail, nie wspominając już o elektronicznych asystentach i niezliczonych systemach, które już teraz automatyzują całe połacie naszego codziennego życia.
Sztuczna inteligencja w przemyśle motoryzacyjnym
Branża motoryzacyjna nie jest tu wyjątkiem. Objawienie autonomicznego samochodu, Graala „poziomu 5”, jest stale zapowiadane i stale odkładane. Pomimo niezaprzeczalnego postępu, kto kiedykolwiek będzie chciał powierzyć swoje życie systemom, którym zawsze będzie brakowało dalekowzroczności, aby zrozumieć, że samochód nie może, ponieważ przechodzień ma znak „stop”? Jednocześnie nikt nie może ignorować spektakularnego postępu i tysięcy istnień ludzkich potencjalnie uratowanych przez systemy wspomagające kierowcę. Kto może zaprzeczyć przydatności automatycznego wykrywania rowerzystów w celu ostrzegania kierowców o ryzyku kolizji?
Rewolucja w dziedzinie sztucznej inteligencji rozpoczęła się w przemyśle motoryzacyjnym w równym stopniu od strony produktu, jak i od strony projektowania i produkcji. Sztuczna inteligencja jest już w centrum działalności przemysłowej Grupy Renault. Obecnie przenika ona wszystkie jej przedsiębiorstwa, od projektowania po logistykę.
Tam, gdzie awarie maszyn kosztowały miliony euro strat, algorytmy szkoleniowe wykorzystujące uczenie statystyczne otwierają drogę do nowych rozwiązań. W oparciu o subtelne sygnały i wibracje odbierane przez czujniki, czynności konserwacyjne mogą być uruchamiane jeszcze przed wystąpieniem problemu.
Oprócz wzrostu produktywności, redukcja emisji CO2 jest osiągana poprzez optymalizację obwodów dostaw części od dostawców do fabryk, a także załadunku ciężarówek. Projektanci już teraz w pełni wykorzystują generatywną sztuczną inteligencję, stymulując swoją kreatywność poprzez wykorzystanie możliwości uzyskiwania obrazów pojazdów w najróżniejszych środowiskach.
Nie popełnijmy błędu: te narzędzia nie spadają z nieba. Są tworzone przez ludzi. Ich zalety i wady są wynikiem pracy tych, którzy je rozwijają i tych, którzy z nich korzystają.
Połączenie człowieka z maszyną
W obliczu obecnego przyspieszenia technologicznego, którego ChatGPT jest niczym innym jak najbardziej spektakularnym objawem, jesteśmy przekonani, że naszym pierwszym wyzwaniem jest wymyślenie właściwej relacji między sztuczną inteligencją a mężczyznami i kobietami, którzy z niej korzystają. Czy może być na to lepsze przypomnienie niż rozkwit firm z Doliny Krzemowej specjalizujących się w „podpowiedziach”? Tylko sztuka karmienia maszyny odpowiednimi instrukcjami może uwolnić jej moc w służbie ludzkiej kreatywności.
To samo dotyczy mężczyzn i kobiet na naszych liniach produkcyjnych. Operatorzy stają się częścią operacji uczenia maszynowego, wchodząc w interakcje ze specjalistami od danych i rozwijając niemal rzemieślniczą umiejętność zrozumienia, jak działają systemy AI, aby skuteczniej reagować. Weźmy przykład systemu wykrywania usterek: obecnie zadaniem operatora jest przypisanie nieprawidłowego działania systemu tak subtelnym modyfikacjom, jak zmiana oświetlenia lub ekspozycji w odniesieniu do kontekstu, w którym sztuczna inteligencja została przeszkolona: obok postępów w automatyzacji, pomysłowość i inteligencja ludzkich sytuacji są potrzebne bardziej niż kiedykolwiek.
Sztuczna inteligencja na sposób Grupy Renault: zhumanizowana technologia
Dla producentów samochodów człowiek-maszyna jest również wyzwaniem produktowym. W Grupie Renault jesteśmy przekonani, że sztuczna inteligencja może być dźwignią humanizacji technologii. Samochody stają się towarzyszami swoich użytkowników, ucząc się od nich, rozwijając się w kontakcie z nimi. W ten sposób motoryzacja wkracza w erę spersonalizowanych doświadczeń. Chodzi również o wykorzystanie przewagi konkurencyjnej: nikt nie jest w lepszej sytuacji niż europejscy producenci samochodów, aby zaprojektować „inteligentny” samochód, który byłby jak najbardziej zbliżony do kulturowych oczekiwań europejskich konsumentów.
Naszą ambicją jest uczynienie Grupy Renault pierwszym producentem samochodów opartym na sztucznej inteligencji. Nie ma sztucznej inteligencji bez danych i ogromnej pracy związanej z ich gromadzeniem i harmonizacją. Rozpoczynając kilka lat temu centralizację naszych danych przemysłowych, wyznaczyliśmy kluczowe kamienie milowe. Zapewniliśmy ich interoperacyjność i płynny obieg za pomocą projektu cyfrowego bliźniaka, który jest unikalny w swoim rodzaju w całej branży. Obecnie każdego dnia gromadzimy ponad miliard zbiorów danych ze wszystkich naszych zakładów przemysłowych i operacji.
Renault Reno – uczłowieczony awatar
Drugim wyzwaniem podjętym przez Grupę Renault jest zarządzanie innowacjami. Mamy do czynienia z szybkim skokiem technologicznym, który może wpłynąć na wszystkie sektory, a nawet każdy aspekt ludzkiej działalności. Kolejny przełom wywołany przez sztuczną inteligencję może pojawić się wszędzie. Pole do działania jest ogromne i żaden pojedynczy gracz nie będzie w stanie samodzielnie znaleźć wszystkich odpowiedzi i wykorzystać wszystkich możliwości. Nasza reakcja obejmuje zatem horyzontalne i otwarte podejście, ściśle wiążące nasze zespoły z najlepszymi firmami technologicznymi w celu wspólnego rozwoju i współtworzenia, ale także po to, aby być już jedną nogą w następnym pociągu. Współpraca z zespołami Google i Qualcomm jest już codziennością dla naszych inżynierów.
Takie podejście do współpracy przyświeca nam również, gdy bierzemy udział w programie Confiance AI, w ramach grupy głównych francuskich podmiotów akademickich i przemysłowych. W tym programie badawczym uruchomionym przez francuski rząd łączymy najnowocześniejszą wiedzę naukową i technologiczną w celu zaprojektowania i uprzemysłowienia godnych zaufania systemów krytycznych opartych na sztucznej inteligencji.
Krótko mówiąc, nie czas na tryb autopilota! Jedyną rzeczą, której SI powinny się obawiać, jest to, że ludzie je zawiodą. Możemy być spokojni: Grupie Renault nie brakuje pomysłów!
Luca de Meo, Renault
Najnowsze komentarze